zdjęcie poglądowe. fot unsplash.com

Przemyśl: średniowieczne rzeźby pod podłogą klasztornego strychu

Niezwykłego i niespodziewanego odkrycia dokonano w trakcie prac remontowych na strychu klasztoru oo. franciszkanów konwentualnych w Przemyślu. Pod deskami podłogi znajdowały się opakowane w papier trzy późnogotyckie rzeźby.

– Rzeźby nie były dotychczas znane i odnotowane w katalogach zabytków miasta, tym bardziej więc odkrycie należy uznać za spektakularne. Wstępna analiza historyczna i porównawcza, opracowana przez dr hab. Piotra Łopatkiewicza, profesora Karpackiej Państwowej Uczelni w Krośnie, konsultanta naukowego Krakowskiej ASP, określiła datowanie i poprzez analogie, środowiska artystyczne, w których rzeźby mogły powstać – opisuje Beata Kot, Podkarpacki Wojewódzki Konserwator Zabytków w Przemyślu.

>>> Niemiecki arcymistrz i jego polskie arcydzieło 

Analizy wskazują, że rzeźby pochodzą z XV i XVI wieku. Najstarszą rzeźbą jest figura św. Anny Samotrzeć. Według ustaleń powstała ona nie później niż w latach 1470-1475.

Nieco młodsze są rzeźby św. Mikołaja, która datowana jest na lata 1510-1515 oraz Matki Bożej, pochodząca prawdopodobnie z 1530 r. Osobno w zakonnych zbiorach odkryto również niewielką figurę Dzieciątka Jezus. Wstępna analiza porównawcza pozwala przypuszczać, że tworzy ona całość z rzeźbą Maryi – Matka Boża trzymała na lewej ręce Dzieciątko

>>> W rzymskich katakumbach odkryto najstarszy obraz wniebowstąpienia

– Stan zachowania rzeźb, ze względu na wycofanie z kultu i złe warunki przechowywania, nie jest dobry, pomimo ogólnie dobrego stanu zachowania form rzeźbiarskich. Drewno jest przesuszone, ze śladami działalności owadów. Polichromia posiada niekiedy spore ubytki, uszkodzenia gruntów kredowych i warstwy malarskiej. Rzeźby są niekompletne. Zapakowane w oddzielnym zawiniątku fragmenty, dają się dopasować jako dłonie Marii, czy też fragmenty szaty. Niektórych detali jednak nie ma, na przykład pastorału Św. Mikołaja – konserwator zabytków.

O istnieniu tych rzeźb nikt wcześniej nie wiedział i były sporym zaskoczeniem dla zakonników oraz pracowników urzędu konserwatorskiego. Przypuszczalnie znajdowały się na wyposażeniu wcześniejszego – nieistniejącego już – kościoła. Rzeźby zostały wpisane do rejestru zabytków.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze