Obraz Tadeusza Żukotyńskiego z kościoła św. Jana Kantego w Chicago, fot. commons.wikimedia

Święty Jan Kanty: pracowity i pełen miłosierdzia

Św. Jan Kanty urodził się 24 czerwca 1390 roku w Kętach. Od miejsca urodzenia nazwany Kantym. Dziś wspomina go liturgia Kościoła katolickiego.

Zapisał się do Akademii Krakowskiej w 1413 roku. Studiował na Wydziale Teologicznym. W 1419 roku przyjął święcenia kapłańskie. W latach 1420-1429 był rektorem i wychowawcą u Bożogrobców w Miechowie. W 1429 roku powrócił do Krakowa i pozostał na stałe na Uniwersytecie jako profesor filozofii i teologii aż do śmierci, czyli do 24 grudnia 1473 roku.

Kolegiata św. Anny w Krakowie, fot. Zygmunt Put, commons.wikimedia.org

>>> Kard. Krajewski: biskupi, kardynałowie, księża! Wyjdźcie na ulice do bezdomnych!

Mieszkał w Collegium Maius. Trzykrotnie był mianowany dziekanem Wydziału Filozoficznego. Równocześnie studiował teologię i po 14 latach nauki uzyskał stopień magistra teologii. Niebawem rozpoczął wykłady na tym wydziale. Po śmierci swojego profesora, Benedykta Hesse, objął katedrę teologii. Pozostał na tym stanowisku aż do śmierci. W międzyczasie pełnił funkcję proboszcza w parafii św. Andrzeja w Olkuszu, kantora przy kolegiacie św. Floriana i przełożonego Collegium Maius. Powszechnie znana była jego pracowitość. W ciągu swojego życia przepisał 27 woluminów liczących blisko 30 tys. stron. Kult Jana z Kęt zaczął się od chwili Jego śmierci. W 1676 roku papież Klemens X zezwolił na publiczny kult Jana Kantego. Kanonizował go papież Klemens XIII w 1767 roku. Jest patronem środowisk naukowych, nauczycieli i młodzieży oraz dzieł miłosierdzia. Sylwetkę studenta i profesora Akademii Krakowskiej scharakteryzował kardynał Karol Wojtyła w kazaniu wygłoszonym podczas jubileuszu 500-lecia śmierci św. Jana, w 1973 roku:

Człowiek, któremu na imię było Jan, wyszedł z Kęt, małego miasteczka w południowej Polsce. Wyszedł, niosąc w swej duszy skarb Chrztu Świętego; a poprzez ten skarb, skarb wiary. We wierze dane Mu było obcować ze Słowem Bożym od pierwszych dni swojego życia; od lat dziecięcych i młodzieńczych. A było to obcowanie głębokie, pełne myśli, serca i woli. Ono Go przyprowadziło z Kęt do Akademii Krakowskiej; przeprowadziło przez lata studenckie, wprowadziło do katedry: naprzód Wydziału Filozoficznego, potem Wydziału Teologicznego. Ono prowadziło Go przez całe życie, długie, przeszło osiemdziesiąttrzyletnie życie, które zakończyło się pięćset lat temu, dokładnie 24 grudnia. (Jan Paweł II)

Prawe ramię nawy poprzecznej w kościele św. Anny i grób św. Jana z Kęt, fot. wikimedia.commons.org

>>> Jan Kanty – święty profesor. Był jak anioł dla potrzebujących

Św. Jan z Kęt słynął z wielkiego miłosierdzia. Nie mogąc inaczej zaradzić ludzkiej nędzy, rozdawał swoje odzienie i obuwie. Pod Jego drzwiami żacy często znajdowali przygotowany dla nich posiłek. W każdym potrzebującym widział Chrystusa. Pewnego razu w profesorskiej jadalni spożywał posiłek, oznajmiono mu, że przyszedł żebrak. „Chrystus przyszedł” – zawołał Mistrz Jan i zaprosił biedaka do stołu, dzieląc z nim swój skromny posiłek. Znana była Jego wielka dbałość o studentów, szczególnie zaś o ich życie duchowe. Jeśli dowiedział się, że ktoś schodzi na złą drogę, często osobiście interweniował, co znalazło swój obraz w średniowiecznym Miraculum o św. Janie, które podaje, że nawet po śmierci, co jakiś czas pojawiała się ręka Mistrza ze świecą i wędrowała po ulicach Krakowa, prowadząc żaka, który zgubił drogę mądrości. Wiedzę zamieniał w mądrość, a nade wszystko umiłował Prawdę, w której odkrył Chrystusa.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze