Fot. pixabay/LoboStudioHamburg

Tadżykistan: nie będzie odpowiedzialności karnej za „lajkowanie” w mediach społecznościowych

Prezydent Tadżykistanu Emomali Rahmon podpisał ustawę, znoszącą odpowiedzialność karną za „lajkowanie” treści w mediach społecznościowych, które władze uznawały za ekstremistyczne lub zagrażające porządkowi publicznemu – poinformował portal Radia Swoboda; „to dobry krok” – mówią obrończy praw człowieka.

Decyzja ta uchyla kontrowersyjne przepisy wprowadzone w 2018 roku, przewidujące karę do 15 lat pozbawienia wolności za komentowanie lub choćby „lajkowanie” w mediach społecznościowych treści odbiegających od oficjalnej polityki Duszanbe. Dotyczyło to zarówno treści politycznych, jak też czysto religijnych. Według oficjalnych danych za tego rodzaju „ekstremistyczną” działalność z wolnością pożegnało się ponad 1500 osób.

Wprowadzenie tych przepisów spotkało się z ostrą krytyką ze strony organizacji praw człowieka oraz społeczności międzynarodowej. Częste były przypadki przeszukiwania zawartości telefonów zatrzymanych osób w poszukiwaniu zakazanych treści, komentarzy, czy po prostu „lajków”. Prezydent Rahmon już w 2024 roku publicznie skrytykował te praktyki, apelując o ich zaprzestanie.

>>> Tadżykistan: policjanci mają chodzić do teatru

kobieta ze smartfonem
fot. unsplash

„(…) Było całkowicie jasne, że te przepisy nie mają nic wspólnego ani z terroryzmem, ani z nawoływaniem do terroryzmu, ani z ekstremizmem, ani z czymkolwiek podobnym. Jedynym ich celem było prześladowanie ludzi, którzy wyrażali krytykę wobec władz” – powiedziała Lejla Seiitbek, szefowa organizacji broniącej praw człowieka „Swoboda Jewrazii” i dodała, Że kolejnym krokiem władz, powinno być uwolnienie wszystkich osób odbywających kary na podstawie uchylonych przepisów. Jednak władze nie udzielają w tej sprawie żadnych wyjaśnień.

„Jeśli władze uznają jakiś artykuł za bezprawny i go uchylają, to jest oczywiste, że osoby, które zostały na jego podstawie skazane, powinny zostać uwolnione i zrehabilitowane” – stwierdziła Seiitbek, która sama pochodzi z Kirgistanu i uzyskała azyl polityczny w Austrii.

Decyzja władz Tadżykistanu postrzegana jest przez ekspertów jako krok w kierunku poprawy sytuacji praw człowieka w Tadżykistanie. Do osiągnięcia swobód w pojmowaniu demokratycznego świata jest tam jednak jeszcze daleko.

Tadżykistan, położony w Azji Środkowej, jest jednym z najbardziej autorytarnie rządzonych państw. Praktycznie od początku istnienia – deklarację niepodległości kraj ogłosił w 1991 roku – nieprzerwanie rządzi nim prezydent Emomali Rahmon. Międzynarodowi obserwatorzy alarmują, że w Tadżykistanie notorycznie łamane są prawa człowieka. Opozycja polityczna, wolność religijna oraz wolność prasy de facto nie istnieją. Wiele osób nie zgadzających się z polityką władzy przebywa w więzieniach, albo na emigracji.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze