#RefleksjeSynodalne: wyjście z kryjówek
„Sam akt spotkania jest pierwszym owocem synodu. Przekształcał on lęki i obawy uczestników w budujące doświadczenie. (…) Synod przekonał, że spotkanie bez pośpiechu, gdy jest czas na słuchanie siebie nawzajem, przynosi owoce” – czytamy w syntezie krajowej Synodu o Synodalności.
Ks. Józef Tischner pisał, że dialog oznacza, iż ludzie wyszli z kryjówek. To jest wielkie wydarzenie i punkt wyjścia do każdej rozmowy. Efekty synodu możemy oceniać różnie i pewnie dopiero z czasem będziemy mogli rozmawiać o mniej lub bardziej wymiernych jego rezultatach. Jednak sam fakt, że kilkadziesiąt tysięcy wiernych w Polsce, i pewnie kilka milionów katolików na świecie, spotkało się ze sobą, żeby porozmawiać o zaletach, ale i bolączkach naszej Wspólnoty jest nie do przecenienia.
Pandemia koronawirusa sprawiła, że wielu z nas schowało się w swoich kryjówkach jeszcze głębiej. Niechętnie dzielimy się w Kościele swoim zdaniem, a już tym bardziej z dużym trudem przychodzi nam słuchanie innych. Często żyjemy w bańkach informacyjnych – przez algorytmy w mediach społecznościowych docierają do nas te treści i opinie, z którymi się zgadzamy. Zanika doświadczenie zdrowej konfrontacji myśli i poglądów. A to właśnie spotkanie ludzi o różnych zdaniach jest warunkiem rozwoju krytycznego myślenia, a tym samym zbliżania się do prawdy. Synod z pewnością w tym pomógł.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |