
Fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT
Rumunia czeka na Franciszka [ZDJĘCIA]
„W naszej diecezji jaskiej nigdy nie było papieża. Będzie tutaj po raz pierwszy i to jest historyczny moment. Wszyscy są wzruszeni tą decyzją i cieszą się właśnie z tego, że papież Franciszek będzie w centrum naszej diecezji, w mieście Jassy. Bo chociaż 20 lat temu św. Jan Paweł II był w Rumunii, to tutaj nie mógł przybyć – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Stanisław Kucharek. – Rozpoczęliśmy przygotowania do spotkania z Franciszkiem od nowenny do Matki Boskiej Kaczyckiej, której obraz został zawieziony właśnie do katedry w Jassach z naszego sanktuarium Kaczyki. To jest taka mała Częstochowa dla nas Polaków i ma wielkie znaczenie właśnie dlatego, że znajduje się tam kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Hasło pielgrzymki jest pięknie wybrane – «Pójdźmy razem». To nie tylko katolicy obrządku łacińskiego, grekokatolicy pochodzenia rumuńskiego czy polskiego lub węgierskiego, ale pójdźmy wszyscy razem. To hasło obejmuje również prawosławnych. Wszyscy przecież jesteśmy braćmi”.

Fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT
Arcybiskup Bukaresztu Ioan Robu podkreśla, że papież Franciszek jest szanowany w Rumunii nie tylko przez katolików, dlatego wszyscy oczekują na niego z otwartymi ramionami. Pragną, aby jego wizyta była wielkim świętem. Przewodniczący rumuńskiego episkopatu zauważa, że kraj zmienił się od ostatniej wizyty papieskiej w 1999 r. Rumunia jest bardziej podzielona z punktu widzenia społecznego i ekonomicznego. – Ciągle aktualne pozostają jednak słowa skandowane przez prawosławnych i katolików podczas pobytu Jana Pawła II: «Jedność! Jedność!» – mówi abp Robu.
„W życiu codziennym relacje pomiędzy katolikami i prawosławnymi są bardzo dobre. W mojej archidiecezji połowa rodzin jest mieszana; żyją i pracują razem. Istnieje wzajemny szacunek. Jestem przekonany, że to wołanie «Unitate! Unitate!», które było słychać dwadzieścia lat temu nigdy nie będzie zapomniane, ani przez katolików, ani przez prawosławnych – zaznaczył abp Robu. – Wszyscy jesteśmy wzywani przez Słowo Jezusa, aby stanowić jedno. Wielkim problemem Rumunii i Kościoła dzisiaj jest to, że miliony mieszkańców pracują za granicą, we Włoszech, w Hiszpanii, w całej Europie, ale nie tylko. To jest źródłem wielu cierpień w naszych rodzinach, ponieważ rodzice pozostawili w domu swe dzieci, a więc pozostają one bez mamy i taty. Są przypadki, gdzie brakuje obojga rodziców, wiele sytuacji, w których jednego z rodziców brakuje przez długi czas. Rodziny, młodzi wyjeżdżają ze względu na lepsze zarobki, w poszukiwaniu wyższego poziomu życia, którego Rumunia nie może im zapewnić”.
Galeria (12 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |