fot. pexels.com/Lucas Pezeta

Rzeczniczka Praw Dziecka: ważne jest, by każdy mówił jednym głosem – dość przemocy wobec dzieci

„Ważne jest tu, by każdy podmiot mówił jednym głosem – po prostu dość przemocy wobec dzieci i dość przemocy seksualnej wobec dzieci” – mówi Monika Horna-Cieślak.

W rozmowie z KAI Rzeczniczka Praw Dziecka opowiada o współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości, tzw. ustawie Kamilka z Częstochowy, powołaniu Zespołu ds. analizy śmiertelnych i ciężkich przypadków krzywdzenia dzieci i dalszych działaniach dla ochrony nieletnich. 

>>> Raport: ile „kosztuje” cierpienie dziecka wykorzystanego seksualnie?

Dawid Gospodarek (KAI): Jako Rzeczniczka Praw Dziecka ściśle współpracuje Pani z Ministerstwem Sprawiedliwości. Za nami Wasza wspólna konferencja prasowa… 

Monika Horna-Cieślak: – Bardzo cieszę się ze współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości, przyjmuję ją z naprawdę dużą satysfakcją i nieukrywaną radością. Zwłaszcza z panią wiceministrą Zuzanną Rudzińską-Bluszcz, której aktywność znam od lat ze świata NGO-sów, z działania na rzecz praw człowieka oraz oczywiście z samym Panem Ministrem Adamem Bodnarem. Łączy nas wspólne myślenie o bezpieczeństwie i poszanowaniu godności obywateli. Patrzymy w tym samym kierunku i jestem mocno przekonana, że wiele fantastycznych rozwiązań na rzecz ochrony osób najmłodszych uda nam się wspólnie zrealizować. 

Od początku sprawy była Pani zaangażowana w prace nad tzw. „ustawą Kamilka”, jest Pani współautorką jej projektu. Na jakim jesteśmy etapie we wdrożeniu jej w życie?

– Aktualnie działania są kontynuowane, pamiętajmy, że praca nad ustawą Kamilka z Częstochowy została zapoczątkowana jeszcze za rządu PiS, oczywiście ze współpracy z organizacjami pozarządowymi i pracownikami Ministerstwa Sprawiedliwości – m.in.  sędzią Agnieszką Matysek. Natomiast bardzo cieszy to, że każdy uznaje, że ta ustawa jest ważna i potrzebna, że trzeba ją wdrażać. Przed nami chociażby te dwie niezwykle istotne strategie – czyli krajowa strategia walki z przemocą wobec dzieci, która musi być przygotowana. I tutaj liczę na taką bardzo intensywną współpracę z Ministerstwem Sprawiedliwości, z innymi podmiotami rządowymi i oczywiście z organizacjami pozarządowymi – musimy aktywnie tę strategię przygotować, ale także dobrze wdrożyć już przyjęty Krajowy Plan Przeciwdziałania Przestępczości Seksualnej wobec dzieci. Dużo pracy przed nami, podchodzimy do niej z pokorą, ale i z dużą radością. W tych kwestiach Ministerstwo Sprawiedliwości stało się głównym organem w Polsce, który odpowiada za przeciwdziałanie przemocy wobec dzieci właśnie z racji faktu, że krajowym koordynatorem została wiceministra Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.

Rzecznik Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak/Fot. PAP/Albert Zawada

Powołany został specjalny Zespół ds. analizy śmiertelnych i ciężkich przypadków krzywdzenia dzieci, zapraszacie do niego ekspertów. 

– Tak, ogłoszenie jest już w Biuletynie Informacji Publicznej, jest to nabór otwarty. Chcemy poinformować o tym społeczność, ale także zakomunikować to różnym ekspertom i zachęcić, żeby zgłaszali się do tego zespołu, a mamy naprawdę fantastycznych specjalistów w Polsce. 

Do kiedy można się zgłaszać?

– Nabór otwarty jest do końca stycznia. I chodzi o specjalistów z bardzo różnych dziedzin – prawnicy i socjologowie, osoby z resocjalizacji, lekarze, psychologowie. Ten zespół jest bardzo ważny, jego zadaniem będzie dogłębna analiza śmiertelnych i ciężkich przypadków krzywdzenia dzieci. Wiemy, że mamy świetnych specjalistów i zachęcamy do tego, żeby się zgłaszać, taki zespół powstaje pierwszy raz w historii Polski. Ma niesamowitą moc sprawdzania, co u nas w Polsce nie działa i dlaczego u nas w Polsce dzieci doświadczają aż tak okrutnej przemocy. To zadanie jest oczywiście wymagające i trudne, ale jednocześnie naprawdę jest bardzo ważne i konieczne, żeby wzmocnić system ochrony dzieci w Polsce.

A jak współpraca z Państwową Komisją ds. Pedofilii? 

– Jest naturalna i konieczna. Ja przez lata zajmowałam się tematyką dotyczącą wykorzystania seksualnego dzieci. Obejmując urząd Rzeczniczki Praw Dziecka wiedziałam, że ta Komisja jest dla mnie naturalnym partnerem, organem państwowym, z którym współpraca powinna być płynna. Powinniśmy się wzajemnie wspierać w zakresie rozwiązywania problemów, z którymi mierzą się osoby najmłodsze, które doświadczyły przemocy seksualnej. Więc przed nami dużo wspólnej pracy, zarówno dotyczącej różnych zmian legislacyjnych, ale także różnych działań edukacyjnych, które możemy organizować we współpracy. Bardzo się na te wspólne działania cieszę.

Fot. Eric Ward/unsplash

W Kościele w Polsce od lat funkcjonuje system ochrony dzieci i młodzieży. Są już od lat wytyczne w każdej diecezji, instytucjach, szkołach, właśnie mające na celu prewencję, ochronę najmłodszych. Działa Centrum Ochrony Dziecka, Fundacja św. Józefa, współpraca z kościelnymi instytucjami, które już mają konkretne doświadczenie, też międzynarodowe. Podobne wytyczne państwowe dla instytucji zajmujących się edukacją w ogóle związanych z niepełnoletnimi dopiero będą powstawać. Przewidujecie jakąś współpracę? 

– Oczywiście. Sama jestem absolwentką Centrum Ochrony Dziecka i Studiów podyplomowych, które były przez nie organizowane. Wiem doskonale, że ten system profilaktyki i przeciwdziałania przemocy seksualnej w Kościele jest na bardzo wysokim poziomie. Ważne jest tu, by każdy podmiot mówił jednym głosem – po prostu dość przemocy wobec dzieci i dość przemocy seksualnej wobec dzieci. Musimy być razem tutaj w dialogu i współpracy, dawać jasny komunikat w różnych środowiskach, w których jesteśmy – czy to w np. kościelnym, artystycznym, sportowym, że przemoc wobec dzieci jest zła. Ta współpraca musi być wieloaspektowa, i jak najbardziej liczę na współpracę również ze środowiskami katolickimi i kościelnymi instytucjami. A żadna przemoc, gdziekolwiek ma miejsce, nie może być ignorowana bądź „zamiatana pod dywan”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze