bp Artur Miziński, fot. PAP/Tomasz Gzell

Sekretarz generalny KEP o nauczaniu katechezy w szkole, Konkordacie i ewentualnych zmianach

Nauczanie katechezy w szkołach i przedszkolach publicznych jest zagwarantowane w Konkordacie. Wszelkie prace nad tym powinny być prowadzone w dialogu z Kościołem; organem, który jest do tego powołany, jest Komisja Wspólna przedstawicieli Rządu i Episkopatu – powiedział PAP sekretarz generalny KEP bp Artur Miziński.

„Deklaracja pani minister edukacji (Barbary Nowackiej – PAP) dotycząca nauczania religii w szkole jest jej pomysłem na rozwiązanie sytuacji. To, co proponuje, czy będzie proponować – bo to jest dopiero pierwszy głos z jej strony płynący, który nie był, na ile mi wiadomo, dyskutowany nawet w kręgach nowego rządu, a tym bardziej w relacji do Kościoła, więc nie wiadomo, czy jej głos będzie powszechnie przyjęty – to kwestia osobistego przekonania pani minister” – ocenił bp Miziński.

Przypomniał, że nauczanie katechezy w szkołach i przedszkolach publicznych jest zagwarantowane w Konkordacie. „Wszelkie prace nad tym powinny być prowadzone przede wszystkim w dialogu z Kościołem. Tutaj pierwszym organem, który jest do tego powołany, jest Komisja Wspólna przedstawicieli Rządu i Episkopatu” – zaznaczył.

>>> Lekcje religii w szkole – prawo wszystkich wyznań [ANALIZA]

Kościelna Komisja Konkordatowa

Bp Miziński podkreślił, że w sytuacji, gdyby rozmowy miały dotyczyć w ogóle obecności lub nieobecności katechezy w szkole, to właściwym organem jest Kościelna Komisja Konkordatowa. „Natomiast to, co jest możliwe, o czym wspomniała pani minister, to kwestia regulacji tego, czy to będą dwie godziny katechezy czy jedna, czy katecheza będzie na pierwszej godzinie lekcyjnej czy na ostatniej, czy ocena z religii będzie na świadectwie czy też nie – to wszystko są kwestie, które mogą być (regulowane) w wyniku normalnych rozmów” – stwierdził.

Według sekretarza generalnego KEP, ustalanie tego typu spraw „domaga się kultury politycznej i przedstawienia tego projektu w sposób formalny w przyszłości”. „Jeśli takie będą oczekiwania strony rządowej, jeśli taki projekt w ogóle powstanie, to będzie podjęcie wspólnych rozważań” – mówił.

Bp Miziński podkreślił, że w Konkordacie jest zaznaczone, iż katecheza ma być w szkole organizowana zgodnie z wolą rodziców uczących się tam dzieci. „A więc tutaj do wysłuchania jest także środowisko rodziców dzieci, które na tę katechezę chcą uczęszczać” – dodał.

Głos większości

Zdaniem hierarchy, zgodnie z zasadami demokracji decyzja o rezygnacji z czegoś nie powinna być podejmowana dlatego, że „jednej osobie czy drugiej to nie odpowiada”. „To musi być głos większości. Ja akurat poszedłbym w drugim kierunku niż pani minister – uważam, że pragnieniem większości rodziców, katolików, większości społeczeństwa, jest to, aby katecheza w szkole była” – zastrzegł.

Zapewnił, że „jeśli będzie taka potrzeba i będą ze strony rządu wysuwane takie propozycje, Kościół zawsze jest otwarty na to, by te dyskusję podjąć”.

>>> Czy lekcja religii nadal będzie przedmiotem do wyboru?

W środę nowa minister edukacji Barbara Nowacka, zapytana w TVN24, czy jest zwolenniczką wyeliminowania religii z polskich szkół, odpowiedziała: „znam Konkordat i wiem, do czego zobowiązało się państwo polskie. Proces rozmowy nad kształtem Konkordatu będzie długi”.

Jednocześnie dodała, że jej zdaniem, „dwie godziny lekcji religii to jest przesada”, bo – jak wskazała – dzieci mają więcej religii niż innych przedmiotów. „Moja propozycja będzie polegała na ograniczeniu lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa. Jeżeli będzie decyzja samorządu, rodziców, że chcieliby tych godzin więcej, będzie to ich decyzja, w tym – decyzja finansowa” – zaznaczyła Nowacka.

Nowacka zapowiedziała, że będzie się starała, żeby lekcje religii były na pierwszej lub ostatniej lekcji i żeby oceny z religii nie były liczone do średniej na świadectwach.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze