Skąd przyszła pierwsza w tym roku piesza pielgrzymka Jasną Górę?
Na Jasną Górę dotarła pierwsza w tym roku piesza pielgrzymka. Po raz 18 przyszła grupa z Piekar Śląskich. 150 pątników szło nocą, 16 godzin, pokonując 60 km i modląc się za wszystkich, którzy są „w ciemnościach duchowych i psychicznych”. Przyszli głównie młodzi, z przewagą młodzieży akademickiej.
Ta piesza pielgrzymka jest inicjatywą grupy świeckich związanych z piekarskim sanktuarium. Pierwszy raz w 2008 r. poszli w 4 osoby. Obecnie rekolekcje w drodze cieszą się coraz większą popularnością i są organizowane corocznie w maju. Pątnicy szli w tym roku w intencji osób „w ciemnościach duchowych i psychicznych”, a hasłem drogi był fragment Ewangelii św. Jana: „A światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła”. Choć pielgrzymka organizowana jest przez świeckich, to tradycyjnie dołączają do nich też zaprzyjaźnieni kapłani. Całą trasę przeszedł również abp koadiutor Adrian Galbas.
– Intencja tegorocznej pielgrzymki jest bardzo ważna. Wszyscy możemy się podzielić na tych, którzy mają mocne ciemności za sobą, przed sobą i mają je w tej chwili. W czasie drogi wiele osób dzieliło się z nami swoimi ciemnościami. Dotykają one psychiki i ducha. To były bardzo głębokie rozmowy – powiedział abp Galbas.
W pielgrzymce szli też psycholodzy i psychoterapeuci, którzy najpierw byli pątnikami, a potem wspierającymi. Modliliśmy się też za tych, którzy pomagają innym wychodzić z ciemności – dodał koadiutor.
>>> Niemcy: powstała baza znaków pielgrzymkowych, które były używane w średniowieczu
– Chciałem podjąć to wyzwanie – podkreśla 17-letni Stanisław, który ma za sobą już 10-letnie doświadczenie pielgrzymowania pieszego, ale w dzień. Jak wyznał ta pielgrzymka to zupełnie coś innego, to „droga w ciszy, przez 16 godzin marszu, na modlitwie, refleksji”. – To nie jest wesoła pielgrzymka ze śpiewem, z uśmiechem, z machaniem mijanym ludziom. Ten nocny klimat różni się zupełnie od dziennego. Maryja jest dla mnie mamą i jestem z tego dumny, miłości do niej nauczyli mnie rodzice, a teraz swą wiarę „ulepszam” – powiedział młody pątnik. Dodał, że bardzo cieszy widok dużej grupy młodzieży akademickiej, bo jest to dla niego umocnienie, gdyż na co dzień czuje się „lekko samotny”.
Abp Adrian Galbas podkreśla, że genialnym walorem tej pielgrzymki, jest to, że organizują ją świeccy i to głównie młodzi ludzie. – To oni dzwonią do księży i właściwie zapraszają ich na pielgrzymkę, z ich posługą spowiedniczą i towarzyszenia duchowego, nie czekają na polecenie księży, to Kościół synodalny w praktyce – zauważa. Dodaje, że bardzo lubi piesze pielgrzymki, bo „tam wszystko się wyrównuje, tam wszyscy są razem-razem wstajemy, razem odpoczywamy, nie boimy się siebie nawzajem”.
Justyna z Krzyżowic podkreśliła, że dla niej pielgrzymka jest walką z samą sobą. – Pojawiał się ból w pewnym momencie, bo jednak szliśmy 60 km, ale motywowała mnie intencja, którą niosę. Każdy z nas zna osobę chorą na depresję, to była główna intencja, ale mięliśmy też swoje zapisane w sercu – mówiła pątniczka.
Monika z Pawłowic dodała, że każdy pielgrzym, który dotarł do Częstochowy dostał białą różę. – Dla mnie to symbol zwycięstwa w walce, tego, że się udało też dla innych, którzy prosili nas o modlitwę – zauważyła.
>>> Po co idę? – Piesza pielgrzymka na Jasną Górę oczami pątników
– Zawsze chcieliśmy, żeby nocna pielgrzymka była dziełem świeckich, bo czuliśmy dużą potrzebę pokazania, że my też chcemy się angażować w Kościół. Z roku na rok idzie nas coraz więcej i to dla nas wielka radość. Osoby duchowne i kapłani zawsze nam towarzyszą i są dla nas dużym wsparciem – powiedział Piotr Kaszuba, jeden z organizatorów pielgrzymki.
Podkreślił, że zawsze, kiedy jest już na miejscu, czuje radość z osiągniętego celu, ale też satysfakcję duchową. – To, co czujemy będąc już u Matki Bożej to radość i wzruszenie – dodał.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |