Fot. pixabay

Skandynawscy biskupi o ludzkiej seksualności: miłosierdzie nikogo nie wyklucza, ale stawia wysoki ideał

„W gościnnej wspólnocie Kościoła jest miejsce dla wszystkich. Miłosierdzie nikogo nie wyklucza, ale stawia zarazem wysoki ideał, zawarty w przykazaniach Chrystusa, które pomagają nam wyrastać z ciasnych wyobrażeń o sobie” – czytamy w ogłoszonym dziś liście biskupów skandynawskich na temat ludzkiej seksualności. Podkreślają, że zawiedliby swych wiernych, gdyby oferowali jakąś wizję pomniejszoną. Nie po to zostaliśmy wyświęceni, aby głosić własne, małe pojęcia – piszą biskupi krajów nordyckich.

W sposób szczególny odnoszą się do ruchu, zarówno kulturowego i politycznego, który za swój symbol przyjął tęczę, biblijny znak przymierza. Zapewniają, że dostrzegają wszystko, co może być szlachetne w tym ruchu, muszą jednak zgłosić sprzeciw, kiedy ruch ten wysuwa pogląd na naturę ludzką, który abstrahuje od ucieleśnionej integralności osobowości, tak jakby płeć fizyczna była przypadkowa. I protestujemy – piszą skandynawscy biskupi – gdy taki pogląd narzuca się dzieciom, jakby nie był śmiałą hipotezą, lecz sprawdzoną prawdą, narzucaną nieletnim jako ciężkie brzemię samostanowienia, na które nie są gotowi. Zdaniem biskupów osobliwe jest też to, że nasze świadome ciała społeczeństwa w rzeczywistości lekceważą ciało, odmawiając mu uznania go za znaczące dla tożsamości, zakładając, że jedyną istotną samoświadomością jest ta, którą wytwarza subiektywne postrzeganie siebie.

>>> Jak całują się katolicy? [ROZMOWA]

Jak czytamy w liście skandynawskiego episkopatu, dla chrześcijan ciało jest nieodłącznym elementem osobowości. Wierzą oni w zmartwychwstanie ciała, a także w to, że jedność umysłu, duszy i ciała jest stworzona, aby trwać wiecznie. Biskupi przyznają, że droga do samoakceptacji jest trudna, ale wiedzie ona przez zaangażowanie w to, co jest prawdziwe.

fot. unsplash

Skandynawski episkopat przypomina o komplementarności kobiety i mężczyzny. Są oni stworzeni dla siebie nawzajem. Przykazanie płodności zależy od tej wzajemności, uświęconej w zaślubinach. Nie oznacza to, że ich zjednoczenie jest łatwe czy bezbolesne. Dla niektórych wydaje się to niemożliwe. Integracja cech męskich i kobiecych może być trudna. Kościół to uznaje i pragnie pocieszyć wszystkich, którzy doświadczają tych trudności. Jako wasi biskupi podkreślamy, że jesteśmy tu dla wszystkich, aby wszystkim towarzyszyć – czytamy w liście.

Pasterze skandynawskich Kościołów przyznają, że do doskonałości dąży się stopniowo. Na tej drodze każde dążenie do uczciwości jest godne szacunku. Jednakże wzrost, aby był owocny, musi zmierzać do jakiego celu. Zadaniem nas biskupów jest wskazywanie życiodajnej drogi przykazań Chrystusa – czytamy w liście pasterskim.

Skandynawscy biskupi przypominają, że w pewnych okolicznościach katolik może być pozbawiony możliwości przystępowania do sakramentów. Nie przestaje on jednak być członkiem Kościoła. Doświadczenie wewnętrznego wygnania przyjęte w wierze może prowadzić do głębszego poczucia przynależności.

Nordycki episkopat zauważa, że pojęcia i teorie dotyczące ludzkiej seksualności ulegają ciągłym zmianom. Ten kto na nich polega, wystawia się na ryzyko strasznych zranień. Dlatego biskupi zachęcają, by szukać głębokich korzeni i spróbować przyjąć podstawowe zasady chrześcijańskiej antropologii, wyciągając jednocześnie rękę do tych, którzy do tych zasad czują się zrażeni. Apelują do takich osób, aby starały się zapoznać z pełnym nauczaniem Kościoła na ten temat, a nie jedynie z wyrywkami. Zachęcają też do refleksji nad ograniczeniami czysto świeckiego dyskursu o seksualności. Podkreślają, że warto odzyskać sakramentalny charakter seksualności w planie Bożym, piękno chrześcijańskiej czystości i radość przyjaźni, która pozwala dostrzec, że wielką, wyzwalającą intymność można znaleźć także w relacjach nieseksualnych.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze