Skoro mamy słowo Boże, to po co nam Kościół? [PODKAST]
Po co nam Kościół skoro mamy Pismo Święte? Dlaczego Bóg wcielił się w kulturze patriarchalnej i co to dla nas oznacza? Co w Biblii jest faktem, a co symbolem lub metaforą? O tym wszystkim mówi dr Łukasz Toboła, biblista, w rozmowie z Michałem Jóźwiakiem.
– Nie ma czegoś takiego jak Pismo Święte w stanie czystym. To nie jest coś, co nam spadło z nieba. To teksty, które powstawały w ramach jakiejś wspólnoty i to jest kluczowe – mówi dr Toboła. – Nie da się rozumieć i interpretować Pisma Świętego w oderwaniu od tego, co ma na ten temat do powiedzenia Kościół. Nie da się tego rozdzielić – podkreśla.
Biblista podkreśla, że bardzo istotne jest dobre tłumaczenie Pisma Świętego, aby właściwie zrozumieć to, co natchniony autor miał na myśli.
– Dobrym przykładem może być tutaj Księdza Rodzaju, gdzie czytamy, że kobieta ma być „pomocą” dla mężczyzny. Po polsku brzmi to fatalnie i kojarzy nam się z pomocą domową, a chodzi o coś zupełnie innego. W oryginale czytamy, że kobieta ma być dla mężczyzny „ratunkiem”. Jedno słowo, a zupełnie zmienia znaczenie tego fragmentu – mówi dr Łukasz Toboła.
W rozmowie pojawił się również wątek kultury patriarchalnej, którą Bóg nie wybrał przypadkowo jako kontekst kulturowy i historyczny swojego wcielenia. – Nie możemy zmieniać tekstu, ale powinniśmy go dobrze interpretować. Bardzo brakuje dzisiaj krytycznego myślenia i przez to katolicy w niektórych dyskusjach nie potrafią bronić swoich racji. Albo bronią absurdów, których w Biblii de facto nie ma – zauważa rozmówca Michała Jóźwiaka.
Cały podkast do odsłuchania poniżej.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |