fot. EPA/JOSE JACOME

Słowacja: biskupi krytykują działania władz w obliczu pandemii i kampanię antykościelną

Po trzytygodniowych obradach online swego 98. posiedzenia katoliccy biskupi Słowacji wydali 16 lutego kilka oświadczeń nt. bieżącej debaty społecznej. Odnieśli się m.in. do zasad dalszego postępowania w czasie obecnej pandemii koronawirusa i do rozpoczętego spisu ludności. W liście otwartym do rządu i premiera Igora Matoviča skrytykowali trwający od kilku tygodni zakaz odprawiania w kraju nabożeństw z udziałem wiernych. Zdaniem episkopatu zmieniająca się polityka rządu w sprawie pandemii budzi wiele niepewności w społeczeństwie i spowodowała ostrą debatę polityczną.

Biskupi zapewnili szefa i członków rządu, że w dalszym ciągu przestrzegają wprowadzonych przez władze środków zapobiegających rozprzestrzenianiu się koronawirusa i wzywają innych do stosowania się do nich. Podkreślili przy tym, że „nasi duchowni chętnie posługują na oddziałach covidowych i to nie tylko jako księża, ale też jako wolontariusze, sanitariusze czy pomocnicy, toteż wiemy «z pierwszej ręki» o powadze sytuacji”. Dodali, że również żal, dzielony z ludźmi w czasie pogrzebów „stał się naszym codziennym doświadczeniem”.

>>> Watykan: zwolnienie z pracy grozi tym, którzy nie chcą się zaszczepić przeciw Covid-19 

Zarazem jednak autorzy listu zauważyli, że coraz więcej wiernych mówi im o „cierpieniu duchowym” z powodu wprowadzonych ograniczeń. Podczas gdy spowiedź i komunia święta „zawsze były dla nich źródłem umocnienia, siły i równowagi wewnętrznej”, teraz żyją „całymi miesiącami bez sakramentów i nie mają legalnego sposobu ich przyjmowania” – stwierdza list do premiera i rządu. Zwraca uwagę, że pogłębia to cierpienia, stworzone przez pandemię, a lęki i konflikty, które wielu mogło stłumić w sobie dzięki sakramentom, teraz przybierają na sile. Nawet psychologowie, których księża odciążali swą posługą, mówią obecnie o wielkim natłoku nowych przypadków – wskazali biskupi.

fot. EPA/RAYNER PENA R

Stwierdzili z ubolewaniem, że wierni mają poczucie „opuszczenia ich przez Kościół w trudnych czasach”, a tymczasem istniejące obecnie ograniczenie w praktyce wiążą im [biskupom] ręce i uniemożliwiają działanie. Przy tym chodzi o działania nie tylko zbiorowe, ale też o indywidualną posługę duszpasterską. „Niepokoi nas, gdy w niektórych miejscach ludzie stracili cierpliwość i złamali przepisy, mimo że stale zwracamy na nie uwagę. Mamy stale chęć współpracowania [z rządem] w zmaganiach z pandemią, prosimy Was jednak o zrozumienie naszej sytuacji” – zaapelował episkopat Słowacji.

Zapewnił, że chętnie zniesie te ograniczenia, uważa jednak całkowity, długotrwały i powszechny zakaz publicznych nabożeństw oraz w istocie uniemożliwienie udzielania sakramentów za nie do przyjęcia. „Kierowani coraz bardziej naglącymi prośbami naszych wiernych również my prosimy Was o znalezienie innego, odpowiedniego sposobu wprowadzania dalszych posunięć uwzględniających potrzeby duchowe, przynajmniej tak, jak to jest w krajach sąsiednich w podobnej sytuacji epidemicznej” – napisali biskupi.

>>> Kościół w Belgii jest już wycieńczony drakońskimi obostrzeniami sanitarnymi

Zawrócili uwagę, że przecież systematycznie rośnie liczba osób zaszczepionych przeciwko Covid-19 oraz ozdrowieńców, „którzy mogliby uczestniczyć w nabożeństwach bez ryzyka dla zdrowia”. Przypomnieli jednocześnie, że wolności sprawowania obrzędów religijnych nie można rozpatrywać jedynie w perspektywie „wolności zgromadzeń”, lecz jest to „podstawowe prawo człowieka wypływające z wolności religijnej”.

W osobnym oświadczeniu katolicki episkopat Słowacji sprzeciwił się politycznemu instrumentalizowaniu rozpoczętego 15 lutego spisu ludności. Zgodnie z nową regulacją prawną jego wyniki będą miały w przyszłości decydujący wpływ na wysokość środków finansowych, jakie Kościoły i wspólnoty religijne otrzymają od państwa. Dlatego krytyczne wobec Kościoła kampanie pod hasłem #BezWyznania wzywały ludzi, by nie deklarowali swojego wyznania w spisie powszechnym. Do tej pory wspólnoty religijne otrzymywały dotacje państwowe w zależności od liczby wiernych.

fot. EPA/RAYNER PENA R

„Wzywanie dziś ludzi do tego, żeby nie przyznawali się do swojej wiary jest nie tylko wyrazem braku tolerancji wobec religii, lecz także zamierzoną dewaluacją samego spisu” – stwierdzili biskupi w obliczu kampanii, wspieranej przez część partii rządzącej. Podkreślili, że nie można sobie wyobrazić, aby ktoś dzisiaj próbował żądać od członków mniejszości narodowej, aby nie przyznawali się do swojej narodowości”, tymczasem w odniesieniu do przyznania się do wiary uczyniono to „bez wahania”.

Kolejne oświadczenie Konferencji Episkopatu dotyczyło projektu nowelizacji ustawy o szkolnictwie. Biskupi domagają się przede wszystkim, aby „odmówić regionom politycznym (okręgom) prawa do ustalania maksymalnej liczby uczniów klas pierwszych w szkołach prowadzonych przez Kościół i szkołach prywatnych”. Według biskupów, prawo to powinno być przeniesione na kościelnych lub prywatnych właścicieli szkół, ponieważ poszczególne okręgi mają swoje szkoły i dlatego nie mogą ingerować w prawa innych podmiotów.

Obecny projekt nowelizacji jest sprzeczny zarówno z zasadą „równości statusu szkół i placówek szkolnych bez względu na ich podmioty prawne”, jak i z deklaracją woli zawartą w obecnym programie rządowym na lata 2020-24. Przewiduje ona „ujednolicenie tworzenia, finansowania i zarządzania systemem szkolnictwa w taki sposób, aby autonomia podmiotów prowadzących szkoły kościelne była uszanowana w rozumieniu obowiązujących umów między państwem a Kościołami” – przypomniała Konferencja Biskupów Słowacji.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze