fot. pixabay

Social media w Kościele narzędziem działalności duszpasterskiej

O plusach i minusach mediów społecznościowych w komunikacji w Kościele rozmawiali podczas debaty zorganizowanej przez Stację7.pl biskup Marek Solarczyk, ks. Przemysław Śliwiński, ks. Mariusz Wedziuk i red. Aneta Liberacka. Spotkanie, które odbyło się 30 marca w ramach trwających w Warszawie XXIII Targów Książki Katolickiej, prowadziła prof. Monika Przybysz.

Prelegenci zwrócili uwagę, że social media to dobre narzędzia, które muszą jednak zostać dobrze wykorzystane. „Media społecznościowe pozwalają skrócić dystans z osobami, które czasem wydają się niedostępne: z prezydentem czy biskupem. Sprawiają, że każdy ma takie same szanse w dotarciu do takich osób – zwróciła uwagę redaktor naczelna portalu Stacja7.pl Aneta Liberacka.

Podkreśliła, że portale te są narzędziem w dotarciu do szerokiego grona odbiorców. Dodała, że dla ludzi Kościoła mają też być narzędziem ewangelizacji. „W środowisku mediów religijnych zadaniem social mediów jest marketing, ale również ewangelizacja, do której wszyscy jesteśmy powołani” – stwierdziła szefowa Stacji7. Zaznaczyła, że mówienie o swojej wierze w sieci nie jest proste. „Chodzi nie o nawracanie, ale o dawanie świadectwa, bo w sieci najważniejsza jest wiarygodność” – podkreśliła.

Z kolei o internecie jako miejscu łowieckim Kościoła mówił rzecznik prasowy archidiecezji warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński. „Kościół musi być w social mediach obecny, bo tam są ludzie. Zadaniem Kościoła jest ludzi z tej sieci wyciągnąć” – powiedział duchowny. Dodał, że jest to dobre narzędzie do ewangelizacji. „Można zacząć ewangelizację w sieci, ale nie może ona tam pozostać. Celem jest wyrwanie ludzi do «realu» i «sakramentalu»” – stwierdził.

Zdaniem ks. rzecznika, który przyznał, że jest sceptyczny do social mediów, internet nie jest dobrym narzędziem działalności duszpasterskiej. „Musi być ona jak najbardziej realna – powiedział ks. Śliwiński. Przyznał, że jego aktywność na Twitterze wynika z wymagań jego pracy jako rzecznika. „To doskonałe narzędzie do tego, by w ciągu 20 minut zwołać konferencję prasową” – zauważył.

Bp Solarczyk zwrócił uwagę, że prowadzenie funpage’a wymaga wcześniejszego opracowania strategii i systematycznego jej realizowania. Wskazał, że jego facebookowy funpage założyła grupa przyjaciół i nadal to oni go prowadzą. On sam natomiast zarządza swym Twitterem, który ma charakter bardziej osobisty. Przyznał, że zamieszczany codziennie rano komentarz do Ewangelii przygotowywany jest poprzedniego dnia, a konieczność zmieszczenia takiej refleksji w 140-znakowej wiadomości sprawia, że czasem zajmuje mu to nawet pół godziny.

Biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej zwrócił uwagę, że media społecznościowe są zaproszeniem gościa do swojego domu. „Nie ze wszystkimi odwiedzającymi mówimy o rzeczach osobistych” – stwierdził mówca. Przyznał, że trzeba umieć wyznaczać granice w kontakcie z odbiorcami. Oświadczył, że wyznaje zasadę niepodejmowania dyskusji w komentarzach pod postami, odpowiada jednak na otrzymywane wiadomości prywatne. „Social media są pretekstem do realnego kontaktu” – podkreślił.

Dyrektor programowy Radia Warszawa i częsty użytkownik Twittera ks. Mariusz Wedziuk opowiedział o sposobach reagowania na hejt w sieci. Zwrócił uwagę, że odpowiadanie na takie głosy często nie przynosi efektu. „Duchowni powinni spokojnie reagować na hejt, bo wiele osób świadomie próbuje, czy nawet prowokuje do tego, by wyprowadzić ich z równowagi” – powiedział duchowny. Wyraził też przekonanie, że ewangelizacja w mediach to nie katechizacja. „Za pomocą internetu trzeba młodego człowieka doprowadzić do Kościoła. Potem można mu ten internet zabrać” – powiedział kapłan-redaktor.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze