train pociąg peron noc stacja metro

fot. freepik.com

Strażnicy miejscy uratowali chłopca siedzącego na krawędzi peronu

W środku nocy z czwartku na piątek 15.07 na stacji kolejowej w Międzylesiu patrolujący okolicę strażnicy miejscy znaleźli chłopca, który siedział na krawędzi peronu. Okazało się, że od 2 godzin szukała go jego matka. Na szczęście nic mu się nie stało i po chwili był już w objęciach szczęśliwej mamy.

Dochodziła godzina 1.30, gdy strażnicy miejscy patrolowali właśnie ulicę Patriotów. Kiedy dojeżdżali do stacji w Międzylesiu, zauważyli chłopca, który siedział na krawędzi peronu kolejowego. „Jego nogi zwisały nad torami” – przekazał Jerzy Jabraszko ze Straży Miejskiej.

>>> Profilaktyk zdrowia psychicznego: jesteśmy cudownie skomplikowani [ROZMOWA]

Strażnicy natychmiast podbiegli do niego i ściągnęli go z peronu. Był roztrzęsiony i mówił niewyraźnie. Funkcjonariusze uspokoili go i zaprowadzili do radiowozu. „Ponieważ powtarzał, że jest głodny, strażnicy oddali mu swoje kanapki i wodę. Gdy zaspokoił głód, wyjął z kieszeni zabawki i zaczął się nimi bawić w radiowozie” – przekazał Jabraszko.

Okazało się, że jego rysopis odpowiada podanemu niespełna 2 godziny wcześniej w komunikacie o zaginionym w Śródmieściu Warszawy. Chłopca intensywnie poszukiwano z użyciem psa tropiącego. O odnalezieniu dziecka powiadomiono policję. Tuż przed drugą w nocy na miejsce zdarzenia przyjechał patrol policji oraz matka chłopca, której przekazano odnalezione dziecko.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze