Mary MacKillop

Fot. wikipedia

Święta, która była ekskomunikowana

Bóg pisze prosto po krzywych liniach – biografia Mary MacKillop to doskonała ilustracja tego powiedzenia. Wiele cierpienia, wiele niezrozumienia, a i tak Bóg sprawił, że stała się świętą.

Rodzice dziesięcioletniej Sophie są przekonani, że ich dziecku dwa razy życie uratowała australijska święta Mary MacKillop. Kiedy Sophie była mała, w grupę dzieci, wśród których bawiła się Sophie, wjechał rozpędzony samochód. Dziewczynka doznała oparzeń blisko 80% powierzchni ciała, w wyniku obrażeń straciła dwie nogi i rękę. Ale przeżyła. Matka dziewczynki przez cały czas modliła się za wstawiennictwem Mary MacKillop, również wtedy, kiedy dwa lata później dziecko zostało potrącone przez samochód na przejściu dla pieszych. Sama Sophie też ma szczególne nabożeństwo do tej świętej, razem z rodzicami i bratem byli na placu Świętego Piotra podczas jej kanonizacji w 2010 r. Wydarzenia te nie są oficjalnymi cudami potwierdzonymi przez Stolicę Apostolską, ale dla Sophie i jej rodziców to nie ma znaczenia…

Mary MacKillop była Australijką w drugim pokoleniu, jej rodzice przyjechali na kontynent w pierwszej połowie XIX w. ze Szkocji. Łatwo im nie było i zapewne dlatego dziewczyna bardzo wcześnie zaczęła pracować jako nauczycielka. Szybko okazało się, że ma niesamowite zdolności i charyzmaty. Wokół niej zaczęły gromadzić się młodzi ludzie o podobnych zainteresowaniach i pragnieniach – i tak powstało Zgromadzenie Sióstr Świętego Józefa od Najświętszego Serca, czyli józefitki. O Mary – która przyjęła imię „Maria od Krzyża” – mówiono różnie. Jednych fascynował jej radykalizm – przywiązana była do przekonania, że wszystkie działania sióstr powinny opierać się o zaufanie do Bożej Opatrzności, dlatego siostry utrzymywały się z żebrania – inni widzieli w niej nawiedzoną alkoholiczkę (znaleźli się ponoć świadkowie potwierdzający jej nałóg) i przeciwniczkę hierarchii kościelnej. Znana była ze swojej bezkompromisowości i uporu. Kiedy, na przykład, w danej miejscowości zaistniała potrzeba katechizacji, a nie było tam szkoły, Mary nie zawahała się poprosić o pomoc właścicieli bogato wyglądających rezydencji.

Pierwsza szkoła przyszłego Zgromadzenia powstała w 1866 r. Nowością było to, że czesne płacili w niej tylko ci, których było na to stać. „Zawsze staraj się odnieść sukces w tym, co robisz, ale pamiętaj, że często Bóg bywa uwielbiony w twoim niepowodzeniu” – powtarzała Mary i krok po kroku realizowała kolejne plany. Mimo braku pieniędzy józefitki otworzyły w Adelajdzie (Południowa Australia) Dom Opatrzności Bożej dla zaniedbanych dzieci, „zagrożonych moralnie” dziewcząt, ludzi starych i bezdomnych kobiet wszystkich ras i wyznań… Zwykli ludzie pokochali nowe zgromadzenie. Wydawało się, że wyrazy sympatii popłyną również ze strony duchowieństwa. Do czasu. Hierarchowie bardzo szybko zorientowali się, że nie mają nad siostrami żadnego zwierzchnictwa. Konstytucje zgromadzenia zakładały bowiem, że józefitki odpowiadają nie przed biskupem, a przed przełożoną. Tego hierarchowie nie potrafili zaakceptować… Irytowała ich też bezkompromisowość Mary, która pewnego dnia zadecydowała, że skoro dotacje edukacyjne od państwa wymagają zmniejszenia liczby godzin religii, to ona o dotacje nie będzie się ubiegała… Potrzebne pieniądze zdobywała zgodnie z charyzmatem zakonnym – opierając się na Bożej Opatrzności i ludzkiej dobroci.

Wobec tak radykalnych poglądów i decyzji Mary raz po raz dochodziło do spięć między józefitkami a kolejnymi duchownymi. Siostry oskarżano o wszystko – malwersacje finansowe, prostytucję, o usiłowanie morderstwa, a sama założycielka w 1871 roku została

nawet na pół roku ekskomunikowana… Miejscowy biskup twierdząc, że Mary „podżega siostry do nieposłuszeństwa i buntu” nałożył na nią karę ekskomuniki, zalecił „powrót do świata” i zamierzał rozwiązać zakon. Stało się jednak inaczej. Stopniowo każdy z zarzutów był oddalany, i ostatecznie w 1872 r. Episkopat Australii zdjął z Mary MacKillop wszystkie kościelne kary. Przez cały ten czas siostry starały się pracować i rozwijać swój charyzmat, zwłaszcza wśród najuboższych Australijczyków: rdzennej ludności, górników, farmerów, budowniczych kolei, byłych więźniów. Kolejne lata wcale nie były łatwiejsze. Konflikty z kolejnymi biskupami zakończyła dopiero ostateczna aprobata zakonnej reguły przez Leona XIII w 1888 r.

Mary MacKillop zmarła 8 sierpnia 1909 r. W 1995 r. beatyfikował ją Jan Paweł II, a kanonizacji 15 lat później dokonał Benedykt XVI. Cud potrzebny do kanonizacji Mary wydarzył się w Australii. U pewnej kobiety lekarze zdiagnozowali raka płuc i nowotwór mózgu. Uznano, że operacje nic nie dadzą. Kobieta zaczęła się modlić się za wstawiennictwem wtedy błogosławionej Mary MacKillop. Dostała jej obrazek i fragment habitu zakonnego. Po 10 miesiącach intensywnej modlitwy w jej organizmie nie było śladu po raku. „Lekarz zapytał, jakiej terapii się poddałam, czy to była medycyna alternatywna. Gdy powiedziałam, jak to się stało, był wstrząśnięty ” – opowiada. Wydarzenie zostało uznane za cud w 2009 r.

 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze