Fot. cathopic.com

Zofia Kędziora: Nino. Święta z włosami na krzyżu

Na ikonach zawsze widać jej włosy, wystające spod chustki na głowie. A krzyż, który trzyma w ręku, jest delikatny, z ugiętymi ramionami. Dlaczego historia św. Niny przypomina raczej baśń niż „typową” historię świętej, dzięki której ówcześni władcy zaczęli przyjmować chrzest?

Jej historia owiana jest mitami i legendami. Wiele przekazów mówi o św. Ninie, jako o delikatnej, jasnowłosej kobiecie, która sama wędrowała po terenach Kaukazu (dzisiejszej Gruzji). Nie bojąc się zwierzyny ani łupieżców, pomagała potrzebującym i chorym.

Inne, bardziej prawdopodobne legendy mówią, że dostała się do niewoli Miriana, króla Iberii, czyli Gruzji. Spędziła sporo czasu w lochu (a więc w okrutnych warunkach). Był to czas intensywnej modlitwy, nie tylko za swoich oprawców, ale przede wszystkich za pogańską Gruzję. Możliwe, że właśnie wtedy objawiła jej się Matka Boża. Może właśnie wtedy zaczęła naprawdę wierzyć w Boga?

Nino nie ustawała w modlitwie. To jedyne co miała i zarazem wszystko. Skutki jej postawy przyszły prawie od razu. Okazało się bowiem, że żona króla Miriana została dzięki tej modlitwie… uzdrowiona. Władca chciał dać jej co tylko chciała. Nino poprosiła tylko o jedno: by zbudowano świątynię i sprowadzono do niej chrześcijańskich kapłanów. Niedługo przybyli oni z Konstantynopola. W efekcie tego wszystkiego, Mirian i jego żona, niezmuszeni przyjęli w 337 r. chrzest. Gruzja stała się chrześcijańska, dzięki postawie Niny: jej dobroci, delikatności, pokory i wiary.

>>> Gruzja: niezwykła modlitwa par o dzieci [GALERIA]

wikimedia commons

Włosy, które na ikonach często oplatają krzyż z gałązek winorośli, symbolizować mają bliskość Niny z Chrystusem, którego tak bardzo ukochała.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze