Fot. viewapart/freepik

Sytuacja w Salwadorze to „tykająca bomba zegarowa”

Kardynał Gregorio Rosa Chavez z Salwadoru jest zaniepokojony sytuacją w więzieniach kraju. Jego zdaniem fale aresztowań w ostatnim okresie spowodowały, że przepełnione miejsca odosobnienia są jak tykająca bomba zegarowa. „W kraju panuje złudny spokój” – uważa biskup pomocniczy stołecznego San Salvador cytowany przez gazetę „Diario CoLatino”.

„Oszukujemy samych siebie. Ludzie mówią, że jest teraz spokojnie, że już nie ma wymuszeń. Ale pozostaje pytanie, co się stanie z tyloma więźniami, na których skupia się cała nienawiść” – zastanawia się kard. Rosa Chavez. W reakcji na akt przemocy, w którym zginęły dziesiątki osób, prezydent Nayib Bukele ogłosił pod koniec marca stan wyjątkowy. Został on zatwierdzony przez parlament i od tego czasu przedłużony o kolejne 30 dni. Według oficjalnych źródeł, ponad 30 000 aresztowanych, to członkowie gangów Mara. Zorganizowane gangi młodzieżowe o charakterze mafijnym od lat stanowią problem w tym środkowoamerykańskim kraju. Organizacje praw człowieka oraz Kościół katolicki skrytykowały zastosowane środki i stwierdziły, że stanowią one znaczne naruszenie praw podstawowych.

Krajobraz Salwadoru, fot. unsplash

Terminem Mara są określane gangi mafijne, działające na szeroką skalę zwłaszcza w Salwadorze, Gwatemali i Hondurasie. Eksperci szacują, że w samym Salwadorze jest około 60 000 członków gangów Mara i 500 000 osób związanych z innym gangiem przestępczym – „Pandilleros”. Z powodu wielkiej biedy w Ameryce Środkowej w szpony gangów Mara wpadają nawet dzieci.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze