Ta modlitwa „nie działa”
Wiele jest świadectw mówiących o sile różańca, nowenny czy medytacji nad Słowem Bożym. Ale czy wiesz, że jest taka modlitwa, która niczego nie zmieni? O której można powiedzieć, że „nie działa”? Dlaczego więc o tym pisać albo czytać? Właśnie dlatego, żeby potem nie tracić czasu, a może i wiary…
Nie otrzymujecie, bo się źle modlicie
Święty Jakub Apostoł napisał w swoim liście: Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz (Jk 4, 2-3). A zatem modlitwa nie działa, bo Bóg nie chce być maszynką do spełniania naszych egoistycznych potrzeb.
Poganie postrzegali swoje bóstwa właśnie w ten instrumentalny sposób: „coś za coś”. Chcieli bogów obłaskawić, przekupić, żeby bóstwo było życzliwe. Człowiek powinien wyrażać przed Bogiem swoje pragnienia czy obawy, ale jednocześnie powinien być otwarty na różne możliwości. Można to wyrazić zasadą: „W modlitwie bądź szczery i wyrażaj swe pragnienia przed Bogiem, ale bądź otwarty na to, w jaki sposób Bóg cię wysłucha”.
Nie otrzymujecie, bo nie ufacie
Bywa też, że modlimy się tak „w razie czego” albo „a nuż zadziała”, ale tak naprawdę nie wierzymy, że ona coś zmieni. Jezus mówił: Wszystko, o co prosicie w modlitwie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie (Mk 11 , 24). Ludzie uzdrawiani byli dlatego, że mieli wiarę, a Nazarejczykom zarzucał, że niewiele zdziałał […] cudów z powodu ich niedowiarstwa (Mt 13, 58).
Zaufanie pomaga przyjąć moc i światło, aby przyjąć to, że Bóg działa tak jak chce. A zawsze chce najlepiej. Chorzy mogą czuć się wysłuchani pomimo tego, że nie nastąpiło fizyczne uzdrowienie, ponieważ modlitwa otwiera serce i pozwala dostrzec Boga tam, gdzie wcześniej wydawało się, że Go nie ma. Wiara pozwala doświadczyć tego, że Bóg wysłuchuje naszych modlitw, tyle że niekiedy wysłuchuje je „na swój sposób”.
Nie otrzymujecie, bo nie dostrzegacie
Modlitwą, która nie działa, może także wydawać się tak zwana modlitwa złorzecząca. W Biblii najczęściej występuje ona w Psalmach, na przykład: O Boże mój, uczyń ich podobnymi do źdźbeł ostu, do plew gnanych wichurą. (…) Niech wstyd i trwoga ogarną ich na zawsze (Ps 83, 14. 18).
Bóg wysłuchuje także takie modlitwy, ale odpowiada na nie „na swój sposób”. Zamiast zniszczyć człowieka, wydał Swojego Syna, by ten wziął na siebie grzechy, o których mówią modlitwy: tych, którzy uciskali, prześladowali, krzywdzili. Jezus dał się pohańbić w ich miejsce. Bóg często w tak zaskakujący sposób odpowiada na modlitwy. Nie ze złośliwości, ale dlatego, że widzi, co tak naprawdę doprowadzi nas do zbawienia.
Nie otrzymujecie, bo się zniechęcacie
Często kiedy modlitwa przychodzi nam z trudem, kiedy dominują na niej rozproszenia, przychodzi pomysł, żeby ją ograniczyć, zmienić.
Rozproszenia na modlitwie nie tyle są przeszkodą, ale nawet pomocą w oczyszczaniu naszego życia duchowego. W zasadzie jest to coś naturalnego, że nasze myśli są czasami rozbiegane. Warto przyjrzeć się im nieco z boku i zobaczyć, czego najczęściej dotyczą. Mogą wtedy pokazać nam nasze zranienia, głody emocjonalne, miejsca, w których brakuje dojrzałości, ale też wszystko to, co jest dla nas ważniejsze od Boga. Nie należy się tym przerażać, ale pracować nad tymi sprawami. Czasami można to zrobić samemu, czasami ze spowiednikiem, a czasami będzie potrzebna rozmowa z psychologiem.
Bóg patrzy na nasze serce, przygląda się naszym dobrym zamiarom i pragnieniom, a nie roztargnionym myślom czy też odczuciom niezależnym od naszej woli.
Warto znać te prawdy o modlitwie, by po prostu się nie rozczarować i nie obrażać się na Boga o to, że działa po Bożemu, a nie po ludzku. By nie przegapić żywej obecności Boga, który jest zawsze przy nas i zawsze chce nas prowadzić do siebie, do zbawienia, do nieba.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |