Fot. Caritas Archidiecezji Poznańskiej

Tatiana Dżał: pomoc uchodźcom z Ukrainy wciąż jest potrzebna, ale potrzeby są inne [ROZMOWA]

Caritas Archidiecezji Poznańskiej już od początku wybuchu wojny w Ukrainie realizuje działania pomocowe na rzecz uchodźców i migrantów. Oferuje m.in. bezpłatną pomoc prawną, psychologiczną oraz kursy języka polskiego, które wciąż cieszą się dużym zainteresowaniem.

Karolina Binek (misyjne.pl): Wielu uchodźców korzysta dziś z pomocy prawnej i zapisuje się na kursy języka polskiego?

Tatiana Dżał (Pracownik Działu Pomocy Uchodźcom i Migrantom Caritas Archidiecezji Poznańskiej): Już od kwietnia 2022 roku zajmuję się rejestracją uchodźców na kursy języka polskiego oraz na porady. Na początku, zaraz po wybuchu wojny, kiedy liczba uchodźców napływających do Polski była duża, to zapotrzebowanie było dużo większe, ponieważ ludzie byli zagubieni, nie wiedzieli, jakie sprawy muszą załatwić, aby móc funkcjonować w Polsce. Porady dotyczyły najczęściej załatwienia formalności związanych z pobytem – jak załatwić numer PESEL, kartę pobytu itp.

Obecnie natomiast duże zainteresowanie poradami jest zwłaszcza w kontekście zmian w specustawie. Podczas porad prawnych można też zasięgnąć informacji w zakresie zakładania działalności gospodarczej czy też  innych spraw bieżących np. zatrudnienie, sprawy administracyjno-sądowe, świadczenia itp. Te porady są niezależne od tego, jak uchodźca z Ukrainy funkcjonuje w Polsce.   

Czyli zapotrzebowanie na tego typu pomoc wciąż jest duże.

– Wbrew pozorom nadal jest bardzo dużo ludzi, którzy potrzebują takiej pomocy. Są to w szczególności uchodźcy w wieku emerytalnym, którzy być może chcieliby podjąć jakąś pracę, ale jest im trudno. Natomiast muszę przyznać, że starsi ludzie bardzo chętnie przychodzą na kursy języka polskiego, chcą się go uczyć i widać, że naprawdę im się to udaje.

>>> Ukraina: pomoc chorym i niepełnosprawnym coraz większym wyzwaniem

Po kursach można bez problemu porozumiewać się językiem polskim?

– Na początek proponujemy uczestnikom udział  w  dziesięciu zajęciach, czyli 20 godzinach lekcyjnych, z możliwością kontynuacji. Wystarcza to do tego, żeby się porozumieć w zakresie załatwienia spraw codziennych czy też wykorzystania nabytych umiejętności językowych w pracy. Oczywiste jest, że uchodźca z takim poziomem znajomości języka nie znajdzie od razu pracy  w biurze, bo wtedy trzeba znać język polski na wysokim poziomie. Zna jednak ten język na poziomie komunikatywnym, co znacznie ułatwi mu funkcjonowanie w polskim społeczeństwie. Jako polonistka z Ukrainy powiem, że nauka języka z lektorem to jest 10%, ale 90% to jest nauka samodzielna. Wielu moich uczniów miało zdecydowanie lepsze efekty, gdy ćwiczyli język w domu i powtarzali materiał z lekcji systematycznie. Ci natomiast, którzy uczą się nawet od lutego, ale nie chcą włożyć w to samodzielnej pracy – nie mają dobrych wyników. Praca samodzielna jest więc bardzo ważna. Zwracam na to uwagę moim uczniom. Wielu z nich po kursie znalazło pracę, a niektórzy nawet w trakcie jego trwania – i to jest sukces.  

Fot. Caritas Archidiecezji Poznańskiej

Jak wygląda kwestia pomocy psychologicznej? Wielu uchodźców decyduje się na skorzystanie z niej?

– To zależy, były okresy, kiedy więcej osób chciało z niej skorzystać, mam tutaj na myśli czas szczególnie zaraz po 24 lutego zeszłego roku. Teraz też ta pomoc jest pożądana, ale problemy są inne. Myślę, że są to osoby, które przyjechały niedawno, bo obawiały się rocznicy. Pomoc psychologiczna jest potrzebna szczególnie dzieciom, które bywa że  nie mogą się zaaklimatyzować w nowej dla siebie rzeczywistości.

Również polska szkoła jest dla nich ogromnym stresem, zdarza się brak akceptacji, są problemy komunikacyjne wynikające z niewystarczającej znajomości języka.

I dzieci, i dorośli potrzebują  wsparcia psychologicznego, i ważne jest, aby odważyć się i z tej pomocy skorzystać. Niestety, jest ogromna liczba uchodźców z Ukrainy, którzy jednak nie chcą, bo to wstyd. Znam osobiście osoby, które odważyły się dopiero po jakimś czasie, po kilku miesiącach walki z przygnębieniem i trudnymi wspomnieniami, udać do psychologa i skorzystać z terapii.

Fot. Caritas Archidiecezji Poznańskiej

Jak postrzega Pani nastawienie Polaków wobec uchodźców z Ukrainy? Zmieniło się przez ten czas?

– Oczywiście na początku wojny było inne nastawienie, bardzo intensywne, szczególnie we wsparciu materialnym oraz znalezieniu dachu nad głową. Minął już rok i zapał już trochę opadł, ale wciąż spotykamy wielu Polaków, którzy pomagają Ukraińcom, choć ta pomoc zmierza już w nieco innym kierunku. Mam tutaj na myśli aktywizację zawodową, wsparcie w poszukiwaniu pracy, opiece nad dziećmi matek, które podjęły pracę, możliwość udziału w kursach języka polskiego, wsparcie w adaptacji w polskim społeczeństwie. Uchodźcy ukraińscy są za otrzymaną pomoc bardzo wdzięczni.

Wspominała Pani o dzieciach z Ukrainy, dla których trudnym doświadczeniem może być pójście do polskiej szkoły. Często zdarza się, że ukraińskie dzieci są prześladowane przez rówieśników?

– Prześladowanie to zbyt duże słowo. Uważam, że można mówić raczej o braku akceptacji, która wynika z trudności komunikacyjnych związanych ze słabą znajomością języka polskiego czy różnic kulturowych. Na szczęście dużo jest takich dzieci, które już się zintegrowały – czy to z dziećmi polskimi, czy innymi ukraińskimi.

>>> Ukraina: Kościoły i organizacje religijne wspierają rodziny zaginionych bez wieści

Myślę, że warto też podkreślić, że Ukraińcy wciąż przyjeżdżają do Polski.

– Tak, te grupy są już oczywiście mniejsze. Na początku Ukraińcy nie wiedzieli, co robić, a najbliżej była Polska, która tak pięknie ich przyjęła. Teraz już – kto miał wyjechać z okupowanych terenów, zagrożonych bardziej lub mniej, czy też kto miał krewnych za granicą, to już wyjechał. Natomiast jeśli ktoś teraz wyjeżdża, to z obszarów, które są cały czas bombardowane. Mieszkańcy tych terenów już tego nie wytrzymują i wolą zdecydować się na emigrację nawet po roku.

Fot. Caritas Archidiecezji Poznańskiej

Wielu Ukraińców chce zostać w Polsce czy też częściej mówią o wyjeździe?

– Większość chce wrócić, kobiety często zostawiały w domu swoich starszych rodziców albo mężów. Starsi rodzice często nie chcieli wyjeżdżać. Kto więc ma rodzinę, to chce wrócić. Ale nie wszyscy potrafią się też odnaleźć. Nie każdemu idzie dobrze nauka języka lub zintegrowanie się z polskim społeczeństwem. Chcą wrócić, bo tam zostało ich całe życie. Ale są osoby, które próbują znaleźć tu pracę i zacząć żyć na nowo. Wielu uchodźców nie ma też dokąd wracać, bo ich miejscowości wciąż są bombardowane, a domy zostały zburzone. Jeżeli więc mają jakiekolwiek możliwości do życia w Polsce oraz chociaż szansę na znalezienie pracy, to chcą tu zostać.

Taką szansę na znalezienie pracy daje też Caritas Archidiecezji Poznańskiej.

– Mamy kilka punktów pomocowych. Na Międzynarodowych Targach Poznańskich znajduje się punkt recepcyjny, który działa od początku wojny i w którym wiele osób z Ukrainy znalazło zatrudnienie. Ukraińcy mogą tam otrzymać żywność, znaleźć nocleg czy też wziąć udział w warsztatach lub różnych zajęciach. Poza tym naszą bardzo ważną placówką jest Centrum Wsparcia Rodziny dla Uchodźców z Ukrainy znajdujące się przy ulicy Pamiątkowej 28. Działa od początku kwietnia 2022 roku. Przy nim znajduje się również centrum dla dzieci. Wcześniej było to miejsce, w którym rodzice mogli zostawiać dzieci w wieku 6-12 lat, żeby mogły pobyć w swoim otoczeniu, jeśli nie miały możliwości pójścia do polskiej szkoły. Tam też prowadziliśmy naukę języka polskiego i inne zajęcia. Od września natomiast zmieniliśmy godziny funkcjonowania tej placówki i teraz dzieci mogą przyjść do nas po skończonych lekcjach w szkole, wziąć udział w zajęciach integracyjnych czy też skorzystać z pomocy psychologów lub pedagogów z Ukrainy. Ale na Pamiątkowej znajduje się również punkt opieki dziennej dla dzieci do lat 3 w ramach projektu „Wracamy na rynek pracy”, który powstał we współpracy Caritas Archidiecezji Poznańskiej ze Stowarzyszeniem Metropolia Poznań. Projekt finansowany jest ze środków Unii Europejskiej. W projekcie tym jest przewidziane, że dzieci bezrobotnych rodziców będą mogły otrzymać bezpłatną opiekę, a Metropolia Poznań pomaga rodzicom uzyskać kwalifikacje niezbędne do podjęcia nowej pracy. Stworzyliśmy więc cztery punkty opieki dziennej, których celem jest aktywizacja osób z Ukrainy. Pracują tam cztery panie – Ukrainki, które były u nas na kursie języka polskiego i miały chęć podjęcia takiej pracy oraz zostały odpowiednio przeszkolone na opiekuna dziennego. Dzięki temu projektowi dostały pracę opiekunki, ale dodatkowo aktywizowani są rodzice dzieci, którymi te pani się zajmują. Głównie oczywiście są to matki, które mogą brać udział w kursach, stażach oraz mogą otrzymać pracę. I tutaj możemy się już pochwalić, że kilka matek znalazło zatrudnienie.

Fot. Caritas Archidiecezji Poznańskiej

A jeśli ktoś z nas na przykład pracuje z uchodźcami z Ukrainy, to jak z nimi rozmawiać? Poruszać temat wojny, pytać o ich historię czy też lepiej nie?

– Myślę, że oczywiście warto zaczekać, żeby uchodźca z Ukrainy sam zaczął ten temat. Ale z własnego doświadczenia przyznam, że większość ludzi chce o tym mówić. My – Ukraińcy – jesteśmy otwarci i szczerzy, chcemy dzielić się z innymi tym, co przeżyliśmy. Wiadomo, że najbardziej ogranicza nas w tym bariera językowa i u wielu Ukraińców pojawiają się obawy, że nikt nas nie zrozumie. Natomiast warto też pamiętać, że ludzie są różni, mają różne charaktery, różne osobowości i myślę, że faktycznie lepiej zaczekać, aż ktoś się sam otworzy. Warto też rozmawiać, być, towarzyszyć, pokazywać, że nie są sami, bo wielu Ukraińców czuje się tutaj samotnych. Niektórzy się starają i bardzo chcą pomagać, ale są też Polacy zmęczeni tą sytuacją i z biegiem czasu nastawieni coraz mniej przychylnie, co zdarza się na szczęście rzadko. Zachęcam więc do tego, by wspierać uchodźców i pamiętać, że oni nie przyjechali tutaj z wyboru, dla przyjemności, tylko uciekają przed wojną, broniąc życia swego i swoich dzieci.

>>> Ukraina: ponad 190 tys. osób wzięło udział w maratonie modlitewnym w rocznicę agresji rosyjskiej

Jakie jeszcze działania lub projekty na najbliższy czas planuje Caritas Archidiecezji Poznańskiej?

– Wśród planowanych działań będą kontynuowane i rozwijane działania prowadzone w ramach Centrum Wsparcia Rodziny, ponadto wciąż oferować będziemy kursy języka polskiego, aktywizację zawodową, ponadto wciąż potrzebną pomoc humanitarną, którą regularnie kierujemy bezpośrednio do Ukrainy. Caritas odpowiada na bieżąco odpowiada na pojawiające się potrzeby.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze