fot. Maciej Kluczka / Misyjne Drogi

„Tu poczujesz obecność świętych”. Odwiedziliśmy miejsce, w którym jest ponad 200 relikwii

Wśród obecnych tu świętych są papieże – Paweł VI i Jan XXIII. Są też tak popularni Charbel i Beretta Molla. To tylko mała część wszystkich świętych, których relikwie można spotkać w sanktuarium św. Józefa na warszawskiej Woli. To tam znajduje się jedno z największych relikwiarium w Polsce. Obecnie znajduje się tam ponad 200 relikwii.

Warszawskie sanktuarium św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny to kościół otwarty przez całą dobę, mieści się w nim bowiem kaplica wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu. Relikwiarum jest umieszczone nad wejściem do kaplicy. Widać więc je zawsze, ale wejść do niego można wyłącznie w wyznaczonych godzinach: w każdą niedzielę po mszy o 10:15, 11:30 oraz 19:00. Można też poprosić o specjalne oprowadzanie ks. Leszka Kuźmińskiego, wikariusza parafii. To dzięki niemu relikwiarium stało się faktem.

fot. Maciej Kluczka / Misyjne Drogi

Prywatny zbiór w służbie wielu

– Wikariusz pewnego razu zapytał, czy w czasie Eucharystii może wystawiać relikwie świętego, którego wspomnienie przypada danego dnia. Zgodziłem się. Jednak szybko zauważyłem, że on wystawia te relikwie prawie codziennie. Zapytałem więc, ile ich ma. Gdy zaprosił mnie do swojego mieszkania – to oniemiałem. Ich było naprawdę wiele, wszystkie pieczołowicie przechowywane – mówi proboszcz parafii i kustosz sanktuarium ks. Zbigniew Godlewski. Szybko zrodził się pomysł, by wystawiać je na widok publiczny w każdą uroczystość Wszystkich Świętych. – Ludzie zaczęli do nas przyjeżdżać, głównie z Warszawy, ale i z okolic. Wieść o bogatym zbiorze relikwii szybko się rozniosła – wspomina ks. Godlewski i podkreśla, że razem z wikariuszami byli świadkami wielu wzruszających scen, gdy ludzie przez wiele godzin klęczeli i modlili się przy relikwiach.

>>> Świętych obcowanie. Co na ten temat mówi Pismo Święte?

Proboszcz parafii i kustosz sanktuarium ks. Zbigniew Godlewski, fot. Maciej Kluczka / Misyjne Drogi

Nieustanna adoracja

Wszystko zbiegło się z ogłoszonym jesienią 2020 r. przez papieża Franciszka Rokiem Świętego Józefa. – Nasz Kościół został ustanowiony Kościołem stacyjnym. Powodem było między innymi to, że od 36 lat jest otwarty przez całą dobę. Nieustanna adoracja Najświętszego Sakramentu rozpoczęła się tu w 1987 r. – mówi ks. Zbigniew Godlewski. Rok Świętego Józefa zmobilizował parafian i ich księży, by poprosić ordynariusza diecezji, ks. kard. Kazimierza Nycza, o ustanowienie w tym miejscu sanktuarium św. Józefa. – Napisaliśmy podanie i je uzasadniliśmy – dodaje ks. Godlewski.

fot. Maciej Kluczka / Misyjne Drogi

Sanktuarium powstało 19 marca 2021 roku. – Nie było widzialnego cudu, który najczęściej jest argumentem dla powołania takiego sanktuarium. Był jednak drugi ważny powód – wieloletnia, wieczysta adoracja Najświętszego Sakramentu oraz kult miłosierdzia Bożego, który w naszej parafii jest bardzo silny i żywy – wyjaśnia proboszcz.

Miejsce, które ciągle się powiększa

Od początku relikwii było już niemal dwieście, później dochodziły kolejne. Ksiądz proboszcz postanowił, że dobrze będzie stworzyć dla tego zbioru osobne miejsce. Najlepsza okazała się do tego antresola, która była nad wejściem do kaplicy adoracji. Trzeba było przygotować specjalne gabloty ze szkłem pancernym. – Wszystko musiało być dobrze zabezpieczone – podkreśla ks. Zbigniew Godlewski. Relikwiarium poświęcił 30 października 2022 r. – a więc tuż przed uroczystością Wszystkich Świętych – ówczesny nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio. Rekolekcje przed tym wydarzeniem prowadzili franciszkanie z Krakowa, którzy przy tej okazji przywieźli relikwie błogosławionych męczenników z Peru (ks. Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka). Od tego czasu relikwiarium zaczyna się systematycznie powiększać. – Mamy ambicję, by mieć relikwie wszystkich polskich świętych i błogosławionych – przyznaje proboszcz parafii. I dodaje, że do tego celu jest już bardzo blisko.

>>> 10 ciekawostek o świętych [QUIZ]

fot. Maciej Kluczka / Misyjne Drogi

Święci nie są najważniejsi

Pomieszczenie z relikwiami można nawiedzić we wskazanych wyżej godzinach. Jednak z oddali widać je przez cały czas. Relikwiarium umieszczone jest bowiem nad wejściem do kaplicy wieczystej adoracji. Wchodząc do niej, można więc skierować wzrok do gablot z relikwiami świętych i błogosławionych. – Usytuowanie relikwiarium nie jest przypadkowe – wyjaśnia ks. Godlewski i podkreśla, że parafianom i wszystkim nawiedzającym księża wielokrotnie przypominali, że w każdym kościele (także tym) najważniejszym i centralnym miejscem jest ołtarz, na którym dokonuje się przeistoczenie. – Także dlatego relikwarium umieściliśmy nad wejściem do kaplicy wieczystej adoracji, by wskazać na to, że święci prowadzą nas do Jezusa – tłumaczy ksiądz proboszcz. I dodaje: „Relikwie są bardzo ważnym dowodem obecności świętych pośród nas. Są dowodem tego, że byli takimi samymi ludźmi jak my. Relikwie nie są jednak konieczne do tego, by uwierzyć. Są drogowskazami, pomocą, ale nie powinny zastąpić ołtarza, Najświętszego Sakramentu i Eucharystii”. – Prawdę o obcowaniu świętych wyrażamy w Credo i wyznajemy wtedy, że święci to społeczność ludzi, którzy zostali zbawieni i wspomagają nas w pielgrzymce do nieba – dodaje ks. Godlewski.

Cel wielu pielgrzymek

Proboszcz sanktuarium św. Józefa wskazuje, że relikwiarium jest dobitnym dowodem na to, że wśród świętych byli ludzie z każdej sfery społecznej. – Są wśród nich młodzi i starsi, są małżonkowie i ludzie żyjący samotnie. Są wykształceni i nie, założyciele zakonów i ludzie świeccy – wylicza. Tuż przed tegoroczną uroczystością Wszystkich Świętych minął rok od ustanowienia i poświęcenia tego miejsca. W tym czasie relikwiarium odwiedziło 40 zorganizowanych grup i około tysiąc osób. Parafia może pozwolić sobie na tak precyzyjne wyliczenia, bo każda osoba odwiedzająca to miejsce dostaje pamiątkową kartkę.

fot. Maciej Kluczka / Misyjne Drogi

Wszystkie dary przekazywane do sanktuarium są oczywiście sprawdzane. – Relikwie są weryfikowane pod względem ich autentyczności. Wiadomo, dziś wszystko można kupić. Sprawdzamy więc, czy ofiarowane nam relikwie są opatrzone odpowiednim certyfikatem – podkreśla ks. Zbigniew Goldewski i przypomina, że za pomocą takiego dokumentu władza kościelna potwierdza autentyczność danych relikwii. W sanktuarium św. Józefa na warszawskiej Woli zobaczyć można zarówno relikwie pierwszego stopnia (a więc części ciała: krew, kości, włosy), jak i drugiego (np. część sutanny). Są też relikwie bardzo nietypowe, jak np. ziemia spod baraku w obozie koncentracyjnym w Dachau, gdzie więziony był ks. Antoni Rewera.

Ks. Zbigniew Godlewski podkreśla, że był świadkiem wielu mocnych i wzruszających świadectw. Wiele ich było przy okazji przygotowań do poświęcenia relikwiarium. – Odwiedziło nas wtedy wielu dziennikarzy, było wiele wywiadów. Był u nas operator telewizyjny, który określił się jako agnostyk. Spędził tu wiele godzin. Już na samym początku powiedział mi: „Wie ksiądz, patrzę na to wszystko dość sceptycznie”. Jednak, gdy po dwóch dniach zdjęć skończył pracę, podszedł do mnie i powiedział: „Tu jest jednak jakaś moc, jakaś siła. Tu czuć ich obecność. To wyjątkowe miejsce, a ja tu się po prostu dobrze czuję” – tak słowa tego mężczyzny relacjonuje kustosz sanktuarium.

Oratorium usytuowane jest nad Kaplicą Adoracji Najświętszego Sakramentu, fot. Maciej Kluczka / Misyjne Drogi

Bezcenne dary od nuncjusza

Największym donatorem i przyjacielem tego miejsca jest abp Salvatore Pennacchio (nuncjusz apostolski w Polsce w latach 2016-2023), który na uroczystość poświęcenia relikwiarium przywiózł relikwie bł. Carlo Acutisa. – Nuncjusz podkreślił, że pochodzi z tych samych stron co błogosławiony – mówi ks. Godlewski. To jednak nie koniec bezcennych prezentów od włoskiego duchownego. Gdy w marcu tego roku kończył swoją misję w Polsce, zaprosił ks. Godlewskiego do nuncjatury apostolskiej w Warszawie. – Podczas pożegnalnego spotkania wskazał na pudło z czerwonego aksamitu. Arcybiskup podkreślił, że wozi je po całym świecie i jest do niego bardzo przywiązany. Jednak z racji na fakt, że relikwiarium warszawskie jest otwarte dla wiernych, stwierdził, że warto je ofiarować – mówi proboszcz. Okazało się, że w środku są relikwie męki Pańskiej: drobina włóczni, szaty purpurowej i gwoździa. Nuncjusz otrzymał je od patriarchy Jerozolimy. – To jedna z najcenniejszych relikwii w naszym sanktuarium – mówi proboszcz.

Relikwie Męki Pańskiej, fot. Maciej Kluczka / Misyjne Drogi

Każde nowe relikwie wprowadzane są do relikwiarium pod przewodnictwem biskupa 19 marca (w uroczystość św. Józefa, patrona parafii). Relikwie – razem z kapłanami parafii – wnosi młodzież przygotowująca się do sakramentu bierzmowania.

Naśladować, ale nie kopiować

Ks. Zbigniew Godlewski podkreśla, że relikwie – które są znakiem życia świętych – przypominają, że świętość jest dostępna dla każdego. – Każdy człowiek, nawet gdy zewnętrznie jest draniem, to w głębi serca pragnie świętości – mówi proboszcz. – Życia świętych nie należy kopiować. Nie o to chodzi. Nie musimy też ich naśladować we wszystkim. Wystarczy, że tak jak oni w pewnym momencie naszego życia damy się pochwycić Jezusowi. Wystarczy uwierzyć nie tylko w to, że Bóg jest, ale uwierzyć Mu na tyle, by dać się pochwycić i zgodnie z tą wiarą żyć. Świętość bowiem to gotowość na przyjęcie łaski Boga – tłumaczy ks. Godlewski.

Takie miejsca jak warszawskie relikwiarium pomagają taką gotowość w sobie rozbudzić.

Parafia św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, fot. Wikipedia
Galeria (7 zdjęć)
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze