A. A. Milne (writer), E. H. Shepard (illustrator) – hgGq4OLfj599-A at Google Cultural Institute maximum zoom level, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=22492838

Ukazał się „Dómek Szpeniolka”, czyli „Chatka Puchatka” w przekładzie na gwarę wielkopolską

Do księgarń trafił właśnie „Dómek Szpeniolka”, czyli „Chatka Puchatka” A.A. Milne’a w przekładzie na gwarę wielkopolską. Tłumaczenia podjął się Juliusz Kubel.

Książka ukazała się nakładem poznańskiego wydawnictwa Media Rodzina. Juliusz Kubel znany jest m.in. z wcześniejszego przekładu „Małego Księcia”, czyli „Księcia Szaranka” oraz „Kubusia Puchatka”, który w gwarze wielkopolskiej wyszedł jako „Misiu Szpeniolek”.

Miś Szpeniolek, Miś Kudłocek

Poznańskie wydawnictwo od kilku lat publikuje tytuły z klasyki literatury w przekładach na gwarę wielkopolską, podhalańską oraz na język śląski. Jeszcze w grudniu, w gwarze podhalańskiej ukaże się „Miś Kudłocek”.

Bronisław Kledzik, współzałożyciel i dyrektor wydawnictwa Media Rodzina, przekazał PAP, że gdy w 2016 roku wydany został „Książę Szaranek”, mało kto spodziewał się tak dużego zainteresowania tym tytułem.

>>> Te książki zostały w naszych sercach. Powróćmy do dzieciństwa

„Książkę wydaliśmy w nakładzie bodaj 2 tys. egz., co wydawało nam się wtedy decyzją heroiczną. Szybko jednak zaczęliśmy przecierać oczy ze zdumienia. W Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu, gdzie odbyła się inauguracyjna promocja naszego wydania, zabrakło krzeseł! Dzieci musiały siedzieć na podłodze, dorośli podpierali ścianę. Do książki dołączyliśmy płytę audio z głosem tłumacza, który był przecież również znakomitym radiowcem” – powiedział.

Kiedy w 2019 roku świat poznał „Misia Szpeniolka” Juliusz Kubel mówił PAP, że to właśnie sukces „Księcia Szaranka” przyczynił się do decyzji o przekładzie kolejnego klasyka. Wyjaśniając pochodzenie tytułu książki A.A. Milne’a i gwarowe określenie Kubusia Puchatka, Kubel powiedział, że +szpeniol+ to słowo, które oznacza specjalistę od czegoś. „Kubuś Puchatek jest odwrotnością szpeniola, czyli gapcią, kimś, kto ma świadomość, że ma mały rozumek, nie ogarnia świata, ale próbuje się z nim mierzyć. Jest pechowcem, wiele mu się nie udaje, ale nadrabia miną. Ten, co nadrabia miną to jest szpeniolek” – mówił Juliusz Kubel.

Spictacular, – Praca własna oryginalnego przesyłającego., Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=1112066

Autor przekładu podkreślił, że tłumaczenie na gwarę jest trudniejsze od przekładu na język obcy. Gwara nie jest językiem kompletnym, jest dużo uboższa – nie każde słowo literackie znajduje swój odpowiednik w gwarze. „Nasza gwara jest pogrubiająca: jest brachol, siora, kibol, a tu trzeba było szukać wesołych określeń – książka jest przecież wesoła, adresowana do dzieci” – powiedział.

Mały Królewic i Mały Princ

W ślad za edycją wielkopolską „Małego Księcia” i „Kubusia Puchatka” poszły wydania w innych językach regionalnych. W języku śląskim ukazał się „Mały Princ” i „Niedźwiodek Puch”. Autorem przekładu był Grzegorz Kulik – tłumacz i popularyzator języka śląskiego, natomiast autorem wersji audio – Mirosław Neinert, aktor teatralny, reżyser i dyrektor Teatru Korez w Katowicach. W gwarze podhalańskiej wydany został „Mały Królewic”.

„Wśród osób zabierających głos w dyskusji na premierze pierwszej z książek w Katowicach było wiele osób mówiących po śląsku. Niemal wszyscy mówcy podkreślali, że śląski to nie jest gwara, lecz język” – powiedział Bronisław Kledzik.

„Jeszcze inaczej było u górali. Byłem przekonany, że oni wszyscy mówią podobnie, ale że i tak każdy góral mówi po swojemu. Z błędu szybko wyprowadziła mnie autorka przekładu dr hab. Stanisława Trebunia-Staszel, wybitna i uznana specjalistka folkloru góralskiego. Począwszy od tytułu, który ostatecznie brzmi Mały Królewic, aż po perfekcyjne nagranie, którego sama jest autorką. W blurbie od wydawcy pozostało mi pół żartem pół serio napisać tak: Spośród wydań w różnych językach i gwarach Mały Królewic – Mały Książę spod Tater – wydaje się świecić światłem najbardziej własnym. No bo gdzie są jeszcze prawdziwe owiecki?” – dodał.

Drugi tytuł w gwarze podhalańskiej, „Miś Kudłocek”, ukaże się w księgarniach jeszcze w grudniu. Wydawnictwo przekazało, że książkę przeczyta Sebastian Karpiel Bułecka, lider zespołu Zakopower. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze