Fot. pixabay

Ukraiński religioznawca: wobec większości biskupów „promoskiewskich” można wszcząć sprawy sądowe

Wobec większości biskupów Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego (Patriarchatu Moskiewskiego; UKP) można wszcząć sprawy sądowe pod zarzutami rozpalania wrogości międzyreligijnej, usprawiedliwiania agresji rosyjskiej i kolaboracji z okupantami. Taki pogląd przedstawił w rozmowie z portalem DF ukraiński religioznawca Jurij Czornomoreć.

Religioznawca zwrócił uwagę, iż „UKP bardzo histerycznie odnosi się do każdego zarzutu, że «złamaliście tu prawo», «jesteście winni», «wasi przywódcy są winni i mają za to odpowiadać» itd. i od razu nazywa to «prześladowaniem»”.

Mówca podał przykład metropolity wasylkowskiego Jozafata (Hubenia), przeciw któremu rozpoczęto sprawę karną. Początkowo też mówił on o prześladowaniach, z czasem jednak przyznał się do winy. Religioznawca przypomniał, że hierarcha ten jest „prawą ręką” metropolity Antoniego (Pakanycza; objętego sankcjami przez władze Ukrainy za prorosyjskie stanowisko – KAI), dodając, że w istocie pogodził się on z wyrokiem, uznając go za sprawiedliwy. „I wszystkim innym, czy tego chcą czy nie, wina zostanie bezwzględnie udowodniona, sądzę, że ten proces należy kontynuować” – stwierdził rozmówca portalu.

>>> Ukraina: troje Anglików z własnych środków pomaga uchodźcom

Jego zdaniem prawie 90 proc. episkopatu UKP podpada pod różne artykuły kodeksu karnego, począwszy od rozpalania wrogości religijnej, usprawiedliwiania agresji rosyjskiej, a kończąc na współpracy i kolaboracji z okupantem. „Uważam, że jest to „ich katastrofa historyczna” – powiedział Czornomoreć. Wyraził przy tym zdziwienie, „dlaczego ludzie zachowują się tak, jakby nic się nie stało”.

Fot. EPA/SERGEY KOZLOV

W tym kontekście przyznał, że już po raz drugi styka się z takim zjawiskiem. Wcześniej było to pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku, gdy rozpadał się Związek Sowiecki. Wszystko zmierzało w tym kierunku, a na łamach prasy komunistycznej nadal toczyły się wielkie dyskusje, jakie mogą być miary demokracji w partii komunistycznej – wspominał naukowiec. Zaznaczył, że patrzył na te gazety i zastanawiał się: „W jakim świecie żyjecie?”, dodając, iż ludzie wokół nich po prostu wyśmiewali ich. „Nikomu nie jesteście już potrzebni, ludzie śmiejąc się, żegnali się z przeszłością, a wy jesteście pośmiewiskiem dla wszystkich” – wskazał badacz.

>>> Przewodnicząca Caritas Ukraina: wysadzenie tamy w Kachowce to „kryzys w kryzysie”

Zauważył, że teraz dostrzega to samo zjawisko i „ci ludzie [biskupi UKP] żyją tu jakby po sierpniowym puczu [w 1991, gdy grupa „twardogłowych” komunistów usiłowała bezskutecznie powstrzymać rozpad ZSRR – KAI]: wkrótce ma zostać podpisana ustawa o zakazie działalności UKP, podobnie jak wtedy zdelegalizowano partię komunistyczną”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze