fot. pixabay/Tumisu

UOKiK: najniższa cena z 30 dni przed obniżką musi być czytelna i jasno opisana

Najniższa cena z 30 dni przed obniżką musi być czytelna i jasno opisana. Nie może być ukryta np. poprzez zastosowanie słabo widocznej czcionki – wynika z opublikowanych w poniedziałek wyjaśnień prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta Tomasza Chróstnego.

Od początku roku UOKiK wspólnie z Inspekcją Handlową sprawdził praktyki 12 sieci handlowych i ponad 50 sklepów internetowych związane z oznaczaniem najniższej ceny z 30 dni przed obniżką i obliczaniem korzyści.

„Zauważyliśmy różne nieprawidłowości – od braku umieszczania tej ceny w ogóle poprzez nadawanie jej wprowadzających w błąd nazw (np. cena referencyjna), aż po nadmierne eksponowanie ceny regularnej czy obliczanie korzyści wyłącznie od niej” – wyjaśnił prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w poniedziałkowej informacji. Jak wskazał, przygotowane przez urząd wyjaśnienia mają pomóc w interpretacji nowych przepisów, „a w konsekwencji zagwarantować konsumentom czytelną, rzetelną i jasną informację o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką”.

Nowe zasady

Urząd przypomniał, że od 1 stycznia br. przedsiębiorcy, którzy organizują obniżki, muszą informować o najniższej cenie z 30 dni poprzedzających promocję. „I od tej właśnie ceny muszą obliczać ewentualne korzyści, np. +oszczędzasz 50 zł+ czy +minus 20 proc.+” – zaznaczono. UOKiK zwrócił uwagę, że nowy przepis ma zapobiegać „żonglerce cenami”, czyli podwyższaniu ich tuż przed wyprzedażą po to, aby wywołać wrażenie, że rabat jest atrakcyjniejszy niż w rzeczywistości. „Ma także ułatwiać konsumentom porównanie cen i pokazywać, czy obniżka jest dla nich korzystna” – dodano.

>>> Nie masz pomysłu na prezent? Zrób zakupy u nas i pomóż misjom [PREZENTOWNIK]

„Z naszych dotychczasowych obserwacji i kontroli, a także pytań od przedsiębiorców wynika, że rynek ma trudności z tym przepisem. Nie wszyscy, którzy powinni, prawidłowo obliczają i podają najniższą cenę z 30 dni przed ogłoszeniem obniżki, a jeśli nawet to robią – to w sposób nieczytelny i wprowadzający konsumentów w błąd” – stwierdził Chróstny. Dodał, że w wydanych wyjaśnieniach urząd pokazuje na przykładach „dobre i złe praktyki w tym zakresie”.

UOKiK przypomniał w poniedziałek, że przedsiębiorca musi przedstawić najniższą cenę z 30 dni przed obniżką przy: ofertach last minute, sprzedaży warunkowej, towarach niepełnowartościowych, towarach pod koniec terminu ważności, a także w programach lojalnościowych. Najniższa cena z 30 dni przed obniżką musi być czytelna i jasno opisana; nie może też być ukryta np. poprzez zastosowanie słabo widocznej czcionki – zaznaczył urząd. „Niedopuszczalne jest pominięcie informacji, co ta cena oznacza, ani stosowanie niejednoznacznych określeń typu +cena referencyjna+, +cena omnibus+, +było+” – podkreślono.

fot. EPA/ANDREA FASANI

Dodano, że w niektórych sytuacjach w aplikacjach mobilnych, gdy miejsce jest bardzo ograniczone i nie mieści się pełna nazwa „najniższa cena z 30 dni przed obniżką”, warunkowo dopuszczalne jest użycie skróconego objaśnienia „najniższa cena”.

Udostępniony w poniedziałek dokument precyzuje, kto i w jakiej sytuacji musi uwidaczniać najniższą cenę z 30 dni przed obniżką. „Obowiązek dotyczy wszystkich przedsiębiorców, którzy promują oferowane towary lub usługi poprzez pokazanie czy zasugerowanie obniżki. Może to być np. ogłoszenie wyprzedaży, hasło +zaoszczędź+, przekreślona wyższa cena” – wskazano. Dodano, że jeśli platforma handlowa lub porównywarka cen udostępnia sprzedawcom narzędzia do prezentowania obniżek cen, „to musi też zadbać, aby odpowiednio i poprawnie została uwidoczniona najniższa cena z 30 dni przed obniżką”.

Zgodnie z wyjaśnieniami urzędu informacja o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką powinna się znaleźć wszędzie tam, gdzie przedsiębiorca ogłasza rabaty dotyczące konkretnego produktu – np. w reklamie, przy produkcie na półce sklepowej, na wywieszce, w gazetce sieci handlowej, przy sprzedaży warunkowej, w programie lojalnościowym, w wynikach wyszukiwania w sklepie internetowym i na karcie konkretnego produktu.

Zmiany cen

„Jednocześnie zaobserwowaliśmy w ostatnich miesiącach wykorzystywanie programów lojalnościowych lub ofert wiązanych do omijania obowiązku podania najniższej ceny z 30 dni przed obniżką” – podał UOKiK. Dał przykład, że informacja o obniżce przysługującej dopiero po aktywacji „kuponu” w aplikacji mobilnej nie zwalnia przedsiębiorców z obowiązku podania tej ceny.

Oprócz obowiązkowej najniższej ceny z 30 dni przed obniżką przedsiębiorca może dodatkowo poinformować konsumenta o innej cenie, np. regularnej czy bezpośrednio poprzedzającej obniżkę – wyjaśniono. „Nie może to jednak wprowadzać konsumenta w błąd i odwracać jego uwagi od podanej najniższej ceny towaru z 30 dni przed obniżką” – podkreślono w publikacji. Jeśli sprzedawca pokazuje korzyści cenowe od ceny regularnej, np. w ujęciu procentowym, to analogicznie musi pokazać je od najniższej ceny z 30 dni przed obniżką – dodano.

>>> Burmistrz kupił mieszkańcom furgonetkę, by jeździli nią na zakupy

„W przypadku zachęcania do zakupu obniżoną ceną konsument musi dostać pełną informację, która umożliwi mu ocenę, czy promocja rzeczywiście jest korzystna” – zaznaczył Chróstny.

UOKiK przypomniał, że za naruszenie przepisów o cenach Inspekcja Handlowa może nałożyć na przedsiębiorcę karę do 20 tys. zł; gdyby nastąpiło to trzykrotnie w ciągu roku od pierwszego naruszenia, kara może wynieść 40 tys. zł. Z kolei Prezes UOKiK, w przypadku stwierdzenia naruszenia zbiorowych interesów konsumentów, może nałożyć karę w wysokości do 10 proc. obrotu na firmę i do 2 mln zł na osobę zarządzającą.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze