W Kościele mamy różne dary i funkcje. Można być świętszą żoną niż ksiądz przy ołtarzu [ROZMOWA]
Duszpasterstwo Kobiet Archidiecezji Poznańskiej powstało w 2023 roku, aby utworzyć miejsce spotkań dla kobiet, które należą do wspólnot w swoich parafiach oraz dla tych, które wciąż szukają swojego miejsca w Kościele. O tym, co daje bycie w Duszpasterstwie oraz o tym, czym i czy w ogóle duchowość kobiet różni się od duchowości mężczyzn Karolinie Binek opowiedzieli ks. Damian Dudkowiak i serafitka siostra Sylwia.
Duchowość kobiet różni się czymś od duchowości mężczyzn?
Ks. Damian Dudkowiak: – Oczywiście, że tak. Na to pytanie odpowie jednak siostra, bo ona o wiele lepiej sobie z nim poradzi.
Siostra Sylwia: – Tak, duchowość męska różni się od damskiej. I to bardzo. My jako kobiety jesteśmy bardziej skrupulatne, poszukujące, emocjonalne. I nasza duchowość też jest emocjonalna. Potrzebuje wielu wątków i tego, żeby coś się działo. Ale w tym wszystkim jest też dużo czułości.
Ks. Damian: – Jeśli chodzi o duchowość, to jest też pewien stereotyp, że kobiety to przede wszystkim emocjonalność, a mężczyźni to przede wszystkim intelekt. Ale osobiście uważam, że zawsze zależy to od osoby i od różnych doświadczeń, które mamy. Moim zdaniem trudno wyznaczyć jakieś filary duchowości kobiety i mężczyzny. Wszyscy przyjmujemy sakramenty, żyjemy Słowem Bożym i mamy relację z Bogiem. Można natomiast rozróżniać to, w jaki sposób ją przeżywamy.
W takim razie w jaki sposób Ksiądz i Siostra przeżywają swoją relację z Bogiem? Sprawdźmy, jakie są tutaj różnice.
Ks. Damian: – Ja bardzo lubię mieć tabelki i jakiś plan dnia oraz poukładane pewne rzeczy. Lubię też regularność. Bardzo dbam na przykład o to, żeby spowiadać się raz w tygodniu. Teraz akurat bardzo się cieszę, bo po operacji kolana mogę już odprawiać mszę świętą, czego nie mogłem robić przez dwa tygodnie. Z kolei, czytając słowo Boże, nie liczę na doświadczenia emocjonalne, tylko odbieram to, co dzisiaj mówi do mnie Pan Jezus. I tak na przykład przy rannym rozmyślaniu to słowo idzie dalej ze mną. Oczywiście, jeśli o nim nie zapomnę. Bo zdarza mi się też zapomnieć.
Siostra Sylwia: – W mojej relacji z Panem Bogiem dużo się dzieje. Jako siostrę zakonną trzyma mnie natomiast struktura liturgiczna. Mamy wspólną liturgię, wspólne modlitwy i narzucony plan dnia. Na pewno więc na moją relację wpływa wspólnota modlitwy. Nawet jeśli ma się jakiś trudniejszy dzień, to niesie nas modlitwa sióstr. U mnie też nie ma takiego konkretu, jak u księdza. Często czegoś szukam w mojej relacji z Bogiem, zastanawiam się, czy aby na pewno chce mi powiedzieć to, a może tamto. Ja mam takie doświadczenie, że potrzebuję w jakiś sposób potwierdzenia, a w zwykłej codzienności też zaufania Bogu i bycia z Nim tu i teraz.
>>> Kurs Alpha to nie lekcja religii. To świetne narzędzie ewangelizacji [ROZMOWA]
Zatem jak z tych dwóch różnych relacji z Panem Bogiem powstało Duszpasterstwo Kobiet Archidiecezji Poznańskiej, w którym jest Ksiądz?
Ksiądz Damian: – Dostałem dekret od arcybiskupa. I wtedy powoli wszystko zaczynało się dziać. Na początku stworzyliśmy stronę internetową, a później wysyłaliśmy maile do parafii, żeby o tym poinformować. Prosiłem też księży, żeby mi wysłali informacje o tym, czy w ich parafiach działają jakieś duszpasterstwa kobiet, żeby móc dodać je na naszą stronę. Pisałem też do zakonów. I tak małymi krokami wszystko wchodziło w życie. Bo z dniem dekretu byłem sam. Biskup dał mi wolną rękę i zależało ode mnie, co z tego wszystkiego wyjdzie.
Był Ksiądz zaskoczony tą decyzją?
Ksiądz Damian: – Nie. Miesiąc wcześniej przyszedł do mnie jeden ksiądz i pytał, czy jeżeli będzie taka możliwość, to czy zajmę się Duszpasterstwo Kobiet Archidiecezji Poznańskiej. Kiedyś byłem przez dwa lata w parafii w Lesznie i tam prowadziłem od strony duchowej projekt Ewa. Potraktowałem więc nowe zadanie jako ciekawe wyzwanie. I od początku wiedziałem, że chcę, żeby dołączyły do mnie jakieś kobiety. Siostra może więc powiedzieć, jak wygląda to od jej strony. Ja natomiast miałem taką wizję, że chciałem mieć na pewno w moim teamie siostrę zakonną, bo inaczej sobie tego nie wyobrażałem. A dalej już Pan Bóg dopomógł.
Siostra Sylwia: – Ja trafiłam dwa lata temu do Poznania, a wcześniej byłam w innej placówce i tam kobiety same przyszły i poprosiły, żeby im towarzyszyć i prowadzić dla nich spotkania. Gdy tylko przyszłam do Poznania, to dostaliśmy maila, że jeśli ktoś miał kiedyś do czynienia z duszpasterstwem kobiet, to ksiądz prosi o pomoc. Pomyślałam więc, że odpiszę. I czekam, czekam na odpowiedź i nic. Aż w końcu zadzwoniłam na podany w mailu numer i powiedziałam, że pisałam, a ksiądz nie odpowiada. Okazało się, że był podany zły mail. Później wreszcie udało nam się dogadać. Przyszłam na pierwsze spotkanie, opowiedziałam, jak ja tworzyłam duszpasterstwo i dla mnie miał być to koniec. Już więcej nie chciałam się spotykać z tymi osobami. Aż ksiądz zaczął mówić o teamie i można powiedzieć, że tak to się zaczęło. „Było nas trzech, w każdym z nas inna krew”. Bo była też jeszcze jedna świecka kobieta. A dzisiaj, po ponad roku działania, mamy już o wiele więcej kobiet w naszym ,,zarządzie”.
Jak wyglądają spotkania duszpasterstwa i jak działa ono na co dzień?
Siostra Sylwia: – Na Whatsappie powstała grupa dla kobiet, które przychodzą na spotkania. Tam codziennie wysyłam rozważanie słowa Bożego i jakąś „szpileczkę” do tego. Czasami dostaję od nich jakąś odpowiedź zwrotną. Ale poza tym te kobiety pomagają sobie, jeśli czegoś potrzebują. Piszą choćby: „Potrzebuję modlitwy” albo „Polećcie jakiegoś lekarza”.
Ksiądz Damian: – Mnie akurat nie ma w tej grupie, bo chciałem, żeby była to przestrzeń tylko dla kobiet. Ale poza tym raz w miesiącu mamy spotkania, na które zapraszamy ciekawych gości. Można znaleźć nasz kalendarz na stronie, a tematy są rozpisane już na cały rok. Mamy także rekolekcje wielkopostne i adwentowy dzień skupienia. W maju odbywają się dwie pielgrzymki. Jedna z Tulec do Poznania – Archidiecezjalna Pielgrzymka Kobiet, do której się dołączyliśmy, bo organizowali to Ojcowie karmelici. I do tego jeszcze Ogólnopolska Pielgrzymka Kobiet na Jasna Górę.
>>> Wszyscy jesteśmy dziećmi, a nasze wewnętrzne dziecko jest relacyjne i pragnie relacji [ROZMOWA]
Co kobietom daje bycie w tym duszpasterstwie?
Siostra Sylwia: –To pytanie trzeba by zadać kobietom, a nie mi. Bo ja im tylko towarzyszę i jestem z nimi podczas spotkań. Chociaż sama też wiele z tego czerpię. Widzę, że kobietom wiele dają te spotkania, że na nie czekają, że chcą spotkać się ze słowem Bożym, z Panem Jezusem i same ze sobą przy kawie, żeby porozmawiać, popatrzeć, rozejrzeć się, ale też skorzystać ze spotkań tematycznych. Widzimy, jak każda kobieta wybiera sobie temat, który jej podpasował najbardziej i wtedy przychodzi. Mamy stałe uczestniczki, które do nas przychodzą co miesiąc, ale wiele jest kobiet, które są od czasu do czasu. Na pewno więc bycie w duszpasterstwie pozwala im w jakiś sposób naładować baterie. Czekają także na rekolekcje, żeby w jakiś sposób być same ze sobą, bez rodzin, żeby poświęcić ten czas tylko dla siebie.
Te spotkania tematyczne są także po to, żeby dodać kobietom motywacji i siły do działania?
Ksiądz Damian: – Właśnie tak. Albo żeby wywoływać dyskusję. Podejmujemy tematy czasami kontrowersjne na przykład temat aborcji albo tatuaży. Są one dość chwytliwe, a przy okazji pojawiło się wokół nich wiele kłamstw. Zawsze po takim spotkaniu panie mogą ze sobą porozmawiać i podyskutować. Wszystko służy umocnieniu tożsamości kobiety. I piękne jest, kiedy kobiety same sobie dają świadectwo.
Jak to jest obserwować przez cały rok kobiety w tym duszpasterstwie? Czy widać też, że w jakiś sposób się zmieniają?
Ksiądz Damian: – Generalnie nie ma w parafii sztucznego podziału na kobiety i mężczyzn. Dlatego bycie przy kobiecie ,w moim przypadku, sprowadza się zawsze do bycia w jakiejś grupie parafialnej, towarzyszenia jej albo do kierownictwa duchowego lub stałej spowiedzi. Jeśli natomiast chodzi o same duszpasterstwo, to mogę powiedzieć, że wszystko jeszcze powoli raczkuje. Pewnych rzeczy wciąż się uczymy, słuchamy, czego kobiety potrzebują. Są takie archidiecezje, w których są już wypracowane niektóre kwestie i wspólnota jest silniejsza. Ale my jako archidiecezjalni duszpasterze między sobą też o tym rozmawiamy i wzajemnie się inspirujemy. Przez ten rok w naszym duszpasterstwie widzę natomiast u kobiet większe zaangażowanie w tym temacie duszpasterstwa archidiecezjalnego i większą chęć rozwijania swojej przestrzeni duchowej.
Siostra Sylwia: – Myślę, że one między sobą też budują relacje. Może nie do końca to zauważamy, ale widać, kto z kim częściej rozmawia, kto koło siebie siada na spotkaniach. Na pewno więc kobiety zawierają między sobą nowe znajomości. Wszystko to mogę jednak powiedzieć ogólnie, bo na jedno spotkanie przychodzi około 50 kobiet, więc trudno wszystko założyć.
Ksiądz Damian: – Mamy takie założenie, żeby nie wyciągać kobiet z ich rodzimych wspólnot. Chodzi o to, żeby mogły do nas przyjść, zaczerpnąć i działać w swoich parafiach.
W kontekście naszej rozmowy skojarzyła mi się jeszcze taka kwestia, że mamy na przykład coś takiego jak Biblię dla kobiet. Czy my w Kościele potrzebujemy takich rzeczy?
Siostra Sylwia: – To jest ta sama Biblia, co „zwykła”. Różni się tylko okładką. Ostatnio nawet widziałam, że jedna z kobiet na jakimś spotkaniu ją miała. I widziałam, że oprócz seledynowej lub różowej okładki nie ma żadnej różnicy, może jest tam jakaś modlitwa dla kobiet, i tyle. Sama nie wiem, dlaczego takie rzeczy powstają. Myślę, że to bardziej chwyt reklamowy.
Ksiądz Damian: – Dla kobiet takie kwestie estetyczne są czasem bardzo ważne. Sam się o tym niedawno przekonałem. Przygotowałem notes dla duszpasterstwa z jego patronką – bł. Natalią Tułasiewicz – i dodałem na okładce zwykłe, czarno-białe zdjęcie, bo moim zdaniem miał on przede wszystkim służyć od strony praktycznej. Tymczasem później usłyszałem od niektórych kobiet, że – żeby było to dla nich atrakcyjne – to może warto dodać jakiegoś kwiatka albo kolor czy coś takiego. I tak dzisiaj mamy dwie panie, które zajmują się u nas takimi projektami. I zdecydowanie wyglądają one ciekawiej.
>>> Noeprezbiterzy oblaccy. Kim są i skąd wzięło się ich powołanie?
Takie duszpasterstwo to chyba też trochę pokazanie, że w Kościele jest miejsce dla kobiet…
Siostra Sylwia: – Myślę, że tak. Szczególnie w ostatnich latach bardzo dużo mówiło się o znaczeniu kobiet w Kościele. Kobiety chcą się spotykać i oprócz wspólnot szukają też innych miejsc, żeby budować swoją tożsamość, żeby dbać o swoją duchowość, żeby odkrywać siebie na nowo. Pamiętam pierwsze spotkania w Duszpasterstwie Kobiet, które prowadziłam w archidiecezji gnieźnieńskiej. Tam zaczynaliśmy od tematów takich jak: „Kim ty jesteś? Skąd się wzięłaś? Jaka jest twoja kobiecość?”. Pamiętam drugie spotkanie, na którym każdej kobiecie kazałam spojrzeć na siebie w lusterku i powiedzieć „Jestem piękna, taką Bóg mnie stworzył”. Było to dla nich trudne. Niektóre spotykały się wtedy pierwszy raz z takimi słowami, a inne nawet ze strachem. Ale w tym wszystkim chodziło nawet nie tylko o wygląd zewnętrzny, ale też o to, co jest wewnątrz.
Ksiądz Damian: – Moim zdaniem Duszpasterstwo Kobiet ma się czymś wyróżniać. My staramy się prowadzić je kompleksowo, a nie tylko skupiać się na jednej rzeczy czy kierunku. Uważam więc, że takie duszpasterstwo jak nasze jest podkreśleniem tego, że w Kościele kobiety są bardzo ważne. Poza tym myślę, że taki ruch nabrał rozpędu dzięki Janowi Pawłowi II i że to właśnie po drugim soborze watykańskim wszystko bardziej ruszyło. Ale papież Franciszek także bardzo mocno podkreśla rolę kobiety w Kościele.
A czego Ksiądz się nauczył, będąc archidiecezjalnym duszpasterzem kobiet?
Ksiądz Damian: – Nauczyłem się, żeby duszpasterstwo szło do przodu, żeby wszystko było dobrze; żeby było sprawnie, w każdym naszym działaniu to najważniejsze – nauczyłem się słuchać kobiet i robić to, co chcą. Z takim nastawieniem wszystko może się udać (śmiech). A tak naprawdę… To nauczyłem się większej wrażliwości na problemy kobiet i na wiele przestrzeni relacyjnych. Przekonałem się także, że kobiety mają bardzo kreatywne podejście do rzeczywistości i wiele pomysłów. Czasami mój męski świat różni się od tego żeńskiego i wciąż uczę się tego (wywalić), żeby odpowiadać na prawdziwe potrzeby kobiet.
Siostra Sylwia: – Jeśli natomiast jeszcze chodzi o miejsce kobiet w Kościele, to tak mi się skojarzyło, że niektórzy myślą, że kobieta będzie pchała się zaraz za ołtarz. No ale nie do końca. To jest raczej takie bycie obok. Bo my możemy czytać słowo Boże i śpiewać psalm, włączając się tym czynnie w liturgię. I to jest nasze miejsce. Pan Jezus ustanowił, że kapłanami są mężczyźni i po coś to zrobił. Jest tak już przez ponad dwa tysiące lat i wierzę, że tak będzie dalej. Bo kobieta w Kościele ma głos. Może w czymś doradzić. Ale nie zapominajmy, że my idziemy w tym samym kierunku, jakim jest zbawienie, jakim jest dostanie się do nieba. Każdy ma swoją drogę, ale kierunek mamy ten sam.
Ksiądz Damian: – To, że kobieta nie może być księdzem, nie jest niczym gorszym. W Kościele mamy różne funkcje, różne dary i różne talenty. Można być świętszą żoną niż ksiądz przy ołtarzu.
>>> Benia Franek: Pan Bóg dokładnie wiedział, jakie dzieci mi dać [ROZMOWA]
Dlaczego warto więc dołączyć do Duszpasterstwa Kobiet Archidiecezji Poznańskiej?
Siostra Sylwia: – Mamy piękną liturgię, dobre ciasto, dobrą kawę, dobre towarzystwo, piękne tematy i kobiety, różne charaktery i różne osobistości. Jest to więc takie zobaczenie innego Kościoła. Poza tym zawsze otrzymujemy od księdza błogosławieństwo. Po to go mamy, żeby dawał nam Jezusa. Bez jego dłoni my nie jesteśmy w stanie się udźwignąć.
Ksiądz Damian: – Pięknie to siostra ujęła. Dodam jeszcze, że warto dołączyć do Duszpasterstwa Kobiet po to, żeby umacniać swoje miejsce w Kościele, żeby odkrywać różne przestrzenie. I żeby budować kobiece duszpasterstwa w swoich parafiach. Można przyjść do nas, zobaczyć, jak to wszystko wygląda i zaczerpnąć jakieś tematy. Jesteśmy otwarci na wszystko, co jest w granicach zdrowego rozsądku. Uważam, że moc kobiet płynie od Pana Boga, od Chrystusa, ale jeśli kobieta ma wspólnotę, w której może być ze swoimi problemami i radościami, to jest to dla niej duże umocnienie. Na naszej stronie internetowej wypisane są wspólnoty dla kobiet z całej archidiecezji. Jeśli któraś z pań jest z okolicy, to jak najbardziej może dołączyć.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |