W sierpniu obserwujemy na niebie „łzy św. Wawrzyńca”. Pierwsza wzmianka pochodzi z Chin
W sierpniu, jak w żadnej innej porze roku, możemy obserwować na niebie „spadające gwiazdy”. Ludowa tradycja mówi, że to „płacze niebo” albo że są to „łzy św. Wawrzyńca”, ponieważ nasilenie tego zjawiska przypada na okres, w którym przypada wspomnienie tego świętego – 10 sierpnia.
Kiedy Ziemia na swojej drodze wokół Słońca przecina tor komety Swifta-Tuttle’a, wielkie ilości odłamków komety pędzące z prędkością 60 km na sekundę, a więc 216 tys. km na godzinę, dostają się w sferę okołoziemską i tam się spalają.
>>> Od imienia tego świętego, nazwano Perseidy, które lecą w stronę Ziemi
Rój Perseidów
Zdaniem astronomów, w 2022 roku można spodziewać się, że meteorytów tych, nazywanych także Perseidami – od gwiazdozbioru Perseusza – będzie znacznie mniej, bo jedynie niespełna sto na godzinę. Ponadto 12 sierpnia przypada pełnia Księżyca i jego jasne światło utrudni obserwowanie nieba i spadających gwiazd.
Wśród nich będzie widoczny najsłynniejszy rój Perseidów, którego aktywność trwa niemal do końca sierpnia. Nazwano je tak, gdyż patrząc z wielkiej odległości na to zjawisko odnosi się wrażenie, że wszystkie zmierzają ku jednemu celowi – do gwiazdozbioru Perseusza. Ten rój meteorów pochodzi z komety Swifta-Tuttle’a, która okrąża Ziemię prawie co 134 lata. Ostatni raz zbliżyła się do atmosfery naszej planety w 1992 roku, potem będzie to w 2126 roku.
„Przy każdym okrążeniu kometa traci w pobliżu Słońca część swojej materii i jej cząstki rozsypują się wzdłuż toru komety, podobnie jak z ciężarówki wiozącej piasek” – wyjaśnia w rozmowie z KAI prof. Ryszard Wielebiński, astrofizyk z Instytutu Maxa Plancka w Bonn. Spadające gwiazdy zazwyczaj wchodzą w ziemską atmosferę z prędkością 216 tys. kilometrów na godzinę. Małe kawałki skał spalają się na wysokości od 80 do 300 kilometrów.
Pierwsza wzmianka pochodzi z Chin
Zjawisko spadających gwiazd od wieków fascynowało astronomów i obserwatorów zjawisk na niebie. Pierwsza wzmianka o strumieniu gwiazd Perseidów pochodzi z 36 r. p.n.e. z Chin. W Europie zjawisko opisano po raz pierwszy w 811 r., w czasach Karola Wielkiego.
Określenie „łzy św. Wawrzyńca” nawiązuje do świętego, który zmarł śmiercią męczeńską 10 sierpnia 258 r. w Rzymie. Zginął w wyniku okrutnych tortur, podczas których, jak głosi tradycja, płakał nad grzechami ludzi na świecie. Inna legenda mówi, że męczennik śmiał się w czasie, gdy go męczono i pomagał swoim oprawcom, gdy przewracali go z boku na bok na rozżarzonym ruszcie. Do dziś św. Wawrzyniec jest patronem osób poparzonych na skutek pożaru, gorączkujących oraz strażaków, kucharzy i piekarzy, a także węglarzy. Święty ten chroni także przed ogniem piekielnym.
Bliższe rzeczywistości są podania, według których Wawrzyniec był jednym z siedmiu diakonów w Rzymie i odpowiadał za finanse i opiekę nad ubogimi. Ponieważ odmówił cesarzowi Walerianowi wydania własności kościelnych, został skazany na tortury i stracony na rzymskiej Via Tiburtina. W krótkim czasie stał się on jednym z najbardziej czczonych świętych. Nad jego grobem cesarz Konstantyn wzniósł w 330 r. kościół San Lorenzo fuori la Mura (dziś bazylika św. Wawrzyńca za Murami). Jego doczesne szczątki spoczywają obok relikwii „pierwszego męczennika” – św. Szczepana.
Kult św. Wawrzyńca bardzo się rozwinął w Europie po zwycięstwie cesarza Ottona I nad Węgrami w dniu tego świętego 955 r. Najcenniejsza relikwia – głowa świętego – znajduje się w Watykanie. Jej część ma także katedra w Dubrowniku.
Dzień św. Wawrzyńca ma też znaczenie w przekazach ludowych w różnych krajach, Tego dnia w kościołach błogosławiony jest specjalny „chleb św. Wawrzyńca”, rozdawany następnie biednym. „Zielem św. Wawrzyńca” nazywana jest nawłoć, kwitnąca złotymi kiściami o tej porze roku i mająca znaczenie lecznicze. W kalendarzu rolniczym święty męczennik jest pierwszym spośród „jesiennych braci”, zapowiadającym rozpoczęcie zbioru owoców jesieni. Właściciele winnic cieszą się, „kiedy w świętego Wawrzyńca piękna pogoda”, bo wtedy mają zapewnione obfite winobranie i beczki pełne nowego wina.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |