
Fot. PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT
Watykańskie Obserwatorium: astronomia jest najbardziej transcendentną z wszystkich nauk
Astronomia jest najbardziej transcendentną z wszystkich nauk. Rozbudza w człowieku wewnętrzne napięcie, pragnienie transcendencji, Boga – uważa nowy dyrektor Watykańskiego Obserwatorium Astronomicznego, który dziś obejmuje swoje stanowisko.
Podkreśla, że podstawowym zadaniem papieskich astronomów jest ukazywanie światu, że wiara i nauka mogą współistnieć. To przesłanie jest bardzo dobrze odbierane w świecie astronomii – zapewnia ks. Richard Anthony D’Souza SJ.
Leon XIV też się tym interesuje
Choć ks. D’Souza dopiero dziś obejmuje kierownictwo watykańskiego obserwatorium, już w lipcu podejmował Leona XIV w historycznej siedzibie tej instytucji w Castel Gandolfo. „Wyjaśniliśmy mu działalność obserwatorium, historię teleskopów, które oglądał, a także obecnie prowadzone badania. Był bardzo zaciekawiony i uważny, zachęcał nas do rozwijania naszej pracy” – powiedział pochodzący z Indii kapłan – astronom, w wywiadzie dla dziennika La Croix.
Specjalista od „galaktycznej archeologii”
Wyjaśnił, że on sam zajmuje się „galaktyczną archeologią”, bada wpływ fuzji galaktyk na ich obecne właściwości. „W trakcie swojego istnienia galaktyka taka jak nasza, Droga Mleczna, łączy się z tysiącami mniejszych galaktyk – wyjaśnia ks. D’Souza. – Aby zrozumieć, w jaki sposób te fuzje ukształtowały naszą obecną galaktykę, należy odtworzyć jej historię, tak jak archeolog odtwarza przeszłość na podstawie pozostałości. Wymaga to badania bardzo słabego światła obecnego na obrzeżach galaktyk, które jest bardzo trudne do zaobserwowania, ale zawiera cenne informacje o ich przeszłości. Dzięki moim badaniom udało mi się wykazać, w jaki sposób można oszacować masę i datę połączenia największej galaktyki satelitarnej, która połączyła się z naszą”.
Różne wyobrażenia o kosmosie, ale wciąż te same pytania
Indyjski jezuita przyznaje, że jego dotychczasowe doświadczenia utwierdzają go w przekonaniu, że astronomia jest najbardziej transcendentną ze wszystkich nauk. Przypomina, że nocne niebo jest wspólnym dziedzictwem całej ludzkości. Wszystkie wielkie cywilizacje obserwowały niebo, próbując odpowiedzieć na podstawowe pytania: skąd pochodzimy, dokąd zmierzamy, czy we wszechświecie jesteśmy sami? Choć nasze wyobrażenia o kosmosie zmieniają się na przestrzeni wieków, to jednak te podstawowe pytania nadal kierują astronomią. Bada ona pochodzenie i ostateczne przeznaczenie wszechświata, możliwość życia na innych planetach i sposoby jego wykrywania.
>>> Afganistan: talibowie usunęli z uczelni książki napisane przez kobiety i Irańczyków

Niebo dotyka w nas tego, co najgłębsze
Ks. D’Souza jest przekonany, że niebo tak bardzo fascynuje człowieka, ponieważ dotyka samego sedna ludzkiej istoty. W każdym z nas, niezależnie od tego, czy jesteśmy dzieckiem na Saharze, nastolatkiem w Indiach czy profesorem na Harvardzie, tkwi głęboki zachwyt, pragnienie poznania tajemnicy kosmosu.
Tęsknota za transcendencją
„To uczucie – mówi nowy dyrektor watykańskiego obserwatorium – budzi w nas pragnienie transcendencji, tęsknotę za czymś ponadziemskim. Lubię porównywać to do fresku Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej: Adam wyciągający rękę w kierunku boskości. W każdym z nas istnieje wewnętrzne napięcie, nieustanne pragnienie transcendencji, Boga. A co może być bardziej transcendentne – i jednocześnie bardziej fizyczne – niż kosmos? Dlatego dla mnie astronomia jest najbardziej transcendentną z nauk”.
Astronomia jako forma uwielbienia Boga
Zapytany, czy jego wiara wpływa na jego pracę naukową, ks. D’Souza odpowiedział, że nie ma ona wpływu bezpośredniego. „Ale wierzę, że Bóg stworzył wszechświat i że jest w nim obecny, że działa dla nas. To daje mi dodatkową motywację do zrozumienia boskiego stworzenia i jego funkcjonowania. Moja praca naukowa może stać się dla mnie formą uwielbienia Boga”.
Wszechświat wciąż się nam wymyka
Papieski astronom przypomniał, że również teoria naukowa Wielkiego Wybuchu została wypracowana przez belgijskiego księdza Georgesa Lemaître’a. „W pewnym sensie jest to teoria bardzo katolicka. Jednak im więcej danych zbieramy na temat wszechświata, tym mniej go rozumiemy – dodaje ks. D’Souza. – Aby wyjaśnić te dane, społeczność naukowa musiała wprowadzić tymczasowe pojęcia, takie jak ciemna materia i ciemna energia, które odzwierciedlają zarówno aktualny stan naszej wiedzy, jak i obszary naszej niewiedzy. Społeczność naukowa codziennie stara się zmniejszyć granice tej niewiedzy. Jednak w pewnym sensie wszechświat nadal opiera się wszelkim próbom ujęcia go w proste kategorie lub modele za pomocą metod naukowych”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |