fot. unsplash

Widzialna ręka – tysiące Polaków pomagają sobie na… Facebooku

Miała być pomoc tylko dla znajomych. Dziś dzięki tej inicjatywie pomaga sobie niemal cała Polska. A czy Ty już znasz Widzialną Rękę? 

11 marca 2020 na Facebooku powstała grupa „Widzialna ręka”. Została utworzona przez znajomych, którzy chcieli ze sobą porozmawiać w czasie izolacji spowodowanej pandemią koronawirusa. Po tygodniu miała już ponad 90 tysięcy użytkowników, a jej filie zaczęły powstawać w wielu, nie tylko polskich miastach. 

(Nie)Widzialna Ręka 

Jak przyznaje w wywiadzie dla Oko.Press założyciel grupy – Filip Żulewski – jej nazwa miała kojarzyć się z akcją Niewidzialna Ręka, w ramach której anonimowo pomagano sobie w Polsce. „Nie powinniśmy już być anonimowi, tylko pomagać sobie twarzą w twarz. Oczywiście w obecnej sytuacji to oznacza przez Skype’a i przy zachowaniu bezpiecznej odległości, ale chodzi o to, żeby budować lokalną społeczność” – mówi. I trzeba przyznać, że ten cel udało się zrealizować. 

>>> „Weekend cudów” – wolontariusze Szlachetnej Paczki ruszają z pomocą dla rodzin

Sama należę do jednej z grup Widzialnej Ręki i jestem pod wrażeniem tego, w jaki sposób funkcjonuje. Pomoc niesiona jest nie tylko osobom, które przebywają na kwarantannie, lecz naprawdę wszystkim, którzy jej potrzebują. Szczególnie poruszające są posty, w których poszukiwane są osoby pracujące w szpitalach covidowych, które mogłyby umożliwić kontakt rodziny z chorym. I, co ciekawe, właściwie zawsze tacy pracownicy się znajdują. To często jedyna możliwość, by dowiedzieć się czegokolwiek o stanie zdrowia bliskiego. Szczególnie poruszająca była dla mnie jedna prośba – córki głuchego mężczyzny – który, zarażony koronawirusem, trafił na oddział, więc kobieta szukała kogokolwiek, kto mógłby się z nim porozumieć. I udało się. 

fot. EPA/ROBERT GHEMENT

W tym miejscu w sieci również osoby niezamożne mogą liczyć na pomoc – wielu uczestników grupy chętnie dzieli się tym, co ma z innymi. Dzięki temu można zupełnie za darmo zaopatrzyć się w ubrania, żywność, a nawet w wózki dziecięce.  

>>> Redemptoris Missio: to był rok intensywnej pomocy

Już nie puste miejsce 

Dzięki Widzialnej Ręce także Boże Narodzenie stało się dla niektórych piękniejsze. W grupie, do której należę, osoby samotne zapraszały się wzajemnie na wigilię. Dzięki temu jedna z dziewczyn poznała bezdomnego chłopaka, któremu od razu po świętach postanowiła pomóc. Dziś chłopak ma już pokój i zapewnione spotkania z psychologiem.  

Oczywiście to nie jedyna taka historia. Inne, nieco bardziej prozaiczne, wiążą się z niemarnowaniem jedzenia, które zostało ludziom po świętach. Można więc otrzymać słoik sałatki jarzynowej lub ciasto. Taka inicjatywa jest więc korzystna ekologicznie i ekonomicznie.  

>>> Pomoc szyta na miarę

fot. freepik/mdjaff

Większa pomoc 

Na początku pandemii lokalne grupy Widzialnej Ręki zaczęły także organizować zbiórki na rzecz szpitali covidowych. Wiele z nich jest nieograniczonych czasowo. Można przynieść m.in. wodę, koce, mydła antybakteryjne, a nawet czekolady. Wszystko po to, by pomóc nie tylko pacjentom, lecz także lekarzom.  

Jest także chociażby akcja Kwiatek dla Seniora. Włączyć może się w nią każdy, kto chce podarować kwiaty doniczkowe mieszkańcom DPS-u. Dla tego ośrodka organizowane są także inne zbiórki. Z kolei wrocławski oddział Widzialnej Ręki zorganizował akcję, dzięki której do dzieci z biedniejszych domów trafiło 80 komputerów, które umożliwiły im naukę zdalną.  Pomagać więc możemy wszyscy. Wystarczy dobre serce i przede wszystkim – chęci.  

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze