Wielki Post: włóżmy wyczynowe buty

Podczas ostatnich Światowych Dni Młodzieży papież powiedział legendarne już słowa o tym, by wstać z kanapy i włożyć wyczynowe buty, bo przed nami dużo wysiłku. Siedząc w kapciach przed telewizorem, nie możemy dokonać niczego wielkiego w naszym życiu. 

– „Kanapa szczęścia” jest prawdopodobnie cichym paraliżem, który może nas zniszczyć najbardziej; bo po trochu, nie zdając sobie z tego sprawy, stajemy się ospali, ogłupiali, otumanieni (…). Gdy wybieramy wygodę, myląc szczęście z konsumpcją, wówczas cena, którą płacimy, jest bardzo wysoka: tracimy wolność – powiedział papież Franciszek podczas ostatnich Światowych Dni Młodzieży. Pamiętam, że gdy papież to mówił, tłum na obszarze kilku kilometrów nagle ucichł i słuchał biskupa Rzymu. Każdy z wielkim skupieniem trzymał słuchawki w uszach, nierzadko zamykając oczy.  

Rozpoczynamy Wielki Post: czas łaski, kolejną szansę na nawrócenie i możliwość zbliżenia się do Boga. Papież Franciszek miał rację: każdy z nas potrzebuje wewnętrznej pracy nad sobą. To tylko 40 dni – wcale nie tak dużo. Czy możemy zrobić coś, co pozwoli nam bardziej przyjmować i realizować w swoim życiu słowa od Boga? Możemy – co nie będzie zaskoczeniem – w trzech jasnych punktach. Czy jednak zdarzyło ci się robić to wszystko w jednym czasie? Podejmij wyzwanie – wejdź w ten Wielki Post.  

Post 

To jeden z trzech filarów przygotowania do Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. W Piśmie Świętym znajdziemy kilka fragmentów, które mówią o tym, jak pościć. Jeden z nich mówi: 

Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków (Iz 58,6.70).  

Słyszałam kiedyś o pewnej akcji, która polegała na tym, że grupa osób w czasie Wielkiego Postu postanowiła się trochę lepiej ubierać (koszula, sukienki, lepsze buty etc.). To nie jest bezsensowny sposób – bo w pewnym sensie uwidacznia to, co ma dziać się w nas, w środku, w naszym sercu. Poszczenie od jedzenia, przyjemności czy innych rzeczy jest trudne, ale oczyszczające. Żeby pościć, musimy przełamać w jakimś sensie siłę naszych przyzwyczajeń i wygód. Ale tylko w ten sposób możemy zdjąć z siebie płaszcz pychy i egoizmu i zobaczyć, jakie naprawdę mamy w sobie pragnienia.  

Modlitwa 

Każdy z nas ma jakąś swoją formę codziennej modlitwy. Niektórzy poprzestają na „pacierzu”, inni zaczynają i kończą dzień Brewiarzem. Modlitwa jest podstawą naszej relacji z Bogiem, gdy jej nie ma, Bóg nagle jest zbyt daleko, by można z Nim rozmawiać. W tym roku już po raz piąty zainicjowana została akcja modlitwy za polskich misjonarzy Misjonarz na Post. Być może, biorąc w niej udział, spojrzymy trochę inaczej na nasz kontakt z Bogiem? Możemy poczuć się zmobilizowani tym, że misjonarze potrzebują naszej modlitwy, jednocześnie budując osobistą relację z Chrystusem. W tej sytuacji nie ma złej drogi. Możemy tylko czynić dobro.  

Jałmużna 

Niektórzy katolicy nazywają jałmużnę „obrzezaniem swojego serca”. Można powiedzieć nawet, że to taki test, który sprawdza, czy mój post i modlitwa coś rzeczywiście we mnie zmieniły. 

Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie (Mt 6, 3-4).  

To jeszcze wyższy poziom. O ile jeszcze łatwo jest komuś pomóc, pompując jednocześnie swoje „ego”, o tyle prawdziwa jałmużna naprawdę sprawdza, czy nasze serce jest gotowe do tego, by „się spalić”, to znaczy czynić dobrze bez oczekiwania na „zapłatę”.  

Odwrócić się od Złego 

Modlitwa, post i jałmużna nie są trzema opcjami do wyboru. Jeśli chcemy wejść szczerze w ten Wielki Post, musimy podjąć się tych trzech inicjatyw na raz. Pewien ksiądz, misjonarz z Kamerunu, powiedział mi kiedyś, że kiedy pościmy, modlimy się i dajemy jałmużnę, to tak jakbyśmy „dali w twarz szatanowi”. Nie bez przyczyny Kościół w swej mądrości od zawsze podąża tą drogą.  

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze