Fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Włochy: wtorek w Rzymie został ogłoszony najgorętszym dniem roku [+GALERIA]

Wokół fontanny di Trevi w Rzymie dziesiątki turystów z całego świata szukają ochłody we wtorek, który został ogłoszony najgorętszym dniem tego roku. W niektórych punktach , zwłaszcza wśród rozgrzanych murów w historycznym centrum temperatura w cieniu przekracza 40 stopni. W stolicy Włoch, podobnie jak w 19 innych miastach obowiązuje najwyższy poziom alarmu z powodu rekordowych upałów, największych od 40 lat. Na ulicach czuwa Obrona Cywilna.

Czerwony alert wprowadziło Ministerstwo Zdrowia, ostrzegając, że takie temperatury, które mogą sięgać 42-43 stopni stanowią zagrożenie także dla osób zdrowych, nie tylko dzieci, seniorów i chorych.

Przy najsłynniejszej rzymskiej fontannie ludzie siadają na murku tak blisko lustra wody, jak tylko się da. Zanurzają w niej ręce, niektórzy najbardziej zdesperowani oblewają sobie twarz; inni ukradkiem moczą przez chwilę nogi.

Największy ścisk panuje w cieniu, przy murze, bo wiele osób woli podziwiać barokowy zabytek z odległości, byle tylko nie być na słońcu. Niektóre osoby podchodzą do fontanny na chwilę, by wrzucić monetę w nadziei na powrót do miasta.

>>> Włochy: ponad 1200 migrantów dotarło w ciągu doby na Lampedusę

Obrona Cywilna we włoskiej stolicy apeluje, by nie wychodzić w najgorętszej porze dnia. O tym apelu zagraniczni turyści albo nie wiedzą, albo nie chcą tracić czasu na zwiedzanie. Dlatego przy najważniejszych zabytkach i atrakcjach turystycznych można spotkać niemal wyłącznie turystów z zagranicy.

Na „patelni”

Setki ludzi gromadzą się na „patelni”, jaką stała się płyta przed Koloseum. Wyposażeni w wachlarze i parasole chroniące przed słońcem oglądają starożytny amfiteatr i czekają na wejście, by go zwiedzić. To jedno z najgorętszych miejsc w tych dniach w „Piekielnym Mieście” (Infernal City), jak nazywają teraz Rzym zagraniczne media.

Na placu przed Panteonem ludzie moczą ręce w małej fontannie, oblewają się nią. W kolejce do wejścia do świątyni, gdzie od lipca wstęp jest płatny, turyści stoją prawie cały czas w cieniu. Niemal pełne są okoliczne lokale ze stolikami pod parasolami.

Fot. PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

Dużym wyzwaniem jest przejście przez Plac Wenecki z górującym nad nim Ołtarzem Ojczyzny. Cały plac skąpany jest w słońcu. Wiele osób znajduje tam na chwilę wytchnienie przed lokalem, wyposażonym w system chłodzącej mgły wodnej.

Plac Świętego Piotra

Znacznie mniej ludzi niż zwykle spaceruje po rozpalonym placu Świętego Piotra. Dziesiątki pielgrzymów i turystów stoją, początkowo na słońcu, w kolejce do kontroli, by wejść do bazyliki watykańskiej. Nieprzerwanie zmierzają do niej tłumy.

W całym mieście oblegane są tzw. nasoni, czyli krany z krystalicznie czystą, bardzo zimną wodą.

>>> Grecja: pożary lasów w okolicach Aten, ewakuowano nadmorskie miejscowości [+GALERIA]

W związku z gwałtownym uderzeniem upału Obrona Cywilna urządziła w całym Rzymie 28 punktów, w których wolontariusze rozdają wodę, a także przydatne do dalszego napełniania bidony; udzielają też pierwszej pomocy.

Punkty te znajdują się zarówno w miejscach masowo odwiedzanych przez turystów, jak Koloseum, Plac Wenecki, aleja Fori Imperiali, Piazza del Popolo, okolice via del Corso, jak i koło obleganych stacji metra oraz na handlowych ulicach i w pobliżu targów.

Bardzo przydatna jest aplikacja rzymskich wodociągów Waidy Wow, która pozwala zlokalizować wszystkie ujęcia wody pitnej.

Galeria (14 zdjęć)
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze