WOŚP – kochać albo nienawidzić? [KOMENTARZ]
Już w najbliższą niedzielę prawdopodobnie spotkasz wolontariuszy WOŚP z puszkami. Będą rozdawać charakterystyczne naklejki w kształcie serduszka. Dla niektórych są łatką, która mówi o człowieku wszystko.
Nie lubię wzbudzania na siłę skrajnych emocji. A mam wrażenie, że dzisiaj wielu osobom zależy, aby stanowisko wobec WOŚP było papierkiem lakmusowym światopoglądu, w tym szczególnie poglądów politycznych. Ktoś powie, że Jurek Owsiak jest sobie sam winien i pewnie będzie miał trochę racji. Założyciel i lider fundacji już od kilku dobrych lat wyraźnie mruga okiem do jednej strony sceny politycznej. Ma do tego prawo. Ale musi liczyć się z konsekwencjami. A do tych należy przede wszystkim zaszufladkowanie WOŚP i przypięcie łatki organizacji, która to sprzyja „lewakom”.
>>> DwieNawy: WOŚP, czyli „róbta, co chceta”
Idea pomagania powinna łączyć
Co do idei – Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy ma jednak sprzyjać przede wszystkim tym, którzy korzystają z szeroko rozumianej ochrony zdrowia. Oni są beneficjentami zbiórek, akcji, licytacji i prowadzonych przez fundację eventów. De facto chodzi o każdego z nas, bo wszyscy w mniejszym lub większym stopniu ocieramy się o przychodnie czy szpitale. I każdy z nas pewnie co najmniej raz widział charakterystyczne serduszko na sprzęcie medycznym. Szkoda zatem, że to, co powinno nas łączyć stało się źródłem kolejnego podziału w naszym społeczeństwie. Szkoda tym bardziej, bo niewiele zostało sfer, w których potrafimy działać ponad światopoglądowymi różnicami. WOŚP mogła być taką przestrzenią, ale przestała nią być przez polityczne sympatie i antypatie.
Niejasne rozliczenia?
W tle są jeszcze kwestie dotyczące rozliczeń. Jurkowi Owsiakowi zarzuca się, że w sposób mało transparentny rozlicza się ze zbiórek, a pieniądze przekazane na rzecz powodzian do dzisiaj się nie zgadzają. Nie chcę w tej sprawie wyrokować ani w nią głębiej wchodzić. Wystarczająco dużo w przestrzeni publicznej było przepychanek na ten temat. Jasne, wątpliwości trzeba rozwiewać, a nieprawidłowości eliminować. Niezależnie czy dotyczy to WOŚP, Caritas czy inne fundacji. Rzecz w tym, żebyśmy na bok odłożyli skrajne emocje.
>>> Rachunek sumienia z nienawiści
Wniosek płynie z tego jeden. Polityczne konotacje nie sprzyjają budowaniu sfery powszechnego porozumienia ponad podziałami. Nawet jeśli cel jest szlachetny. Warto jednak nie podchodzić do akcji Jurka Owsiaka na sposób zero-jedynkowy. Nie balansujmy pomiędzy bezwarunkową miłością a nienawiścią. Nie dzielmy się jeszcze bardziej. Nie osądzajmy tych, którzy przyklejają sobie serduszko na kurtkę, ani tych, którzy nie chcą go nosić. To nie jest sprawa, o którą warto się zabijać. Choćby „tylko” słowem.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |