Wybuch w londyńskim metrze
Ludzie opowiadają o przerażających scenach. Mówią o tym, że widzieli naprawdę poważnie poparzonych ludzi, którzy mieli spalone włosy.
Jeden ze świadków opowiada o kuli ognia, która wpadła do wagonika. W panice, wraz z innymi pasażerami próbowali otworzyć drzwi, by wydostać się na zewnątrz.
Zdjęcie zostało zrobione w pociągu District Line. Jest na nim pokazane spalone plastikowe wiaderko. Wybuch wydaje się pochodzić z zawartości torby foliowej Lidl, wstawionej przez drzwi wagonu.
Metro w obrębie tego obszaru zostały zatrzymane z informacją o zagrożeniu bezpieczeństwa.
Rzecznik brytyjskiej straży pożarnej powiedziała: „Wezwano nas o godzinie 8.21 i mamy informacje, że na stacji Parsons Green wjeżdża pociąg na wschód, a tam mamy dwa źródła ognia.”
Więcej informacji wkrótce.
Aktualizacja:
Londyńska policja metropolitalna poinformowała w piątek, że eksplozja na stacji metra Parsons Green jest traktowana jako „incydent o charakterze terrorystycznym”, a prowadzenie śledztwa przekazano jednostce antyterrorystycznej.
Policja potwierdziła wcześniejsze doniesienia o rannych, ale odmówiła spekulacji o szczegółach wydarzenia.
Jak zaznaczono, funkcjonariusze podjęli interwencję po pierwszych informacjach ok. godz. 8.20 czasu lokalnego (9.20 w Polsce) o eksplozji w pociągu metra.
W związku ze zdarzeniem kancelaria brytyjskiej premier Theresy May poinformowała, że szefowa rządu jest „na bieżąco informowana” o postępach w śledztwie. O godz. 14 (czasu w Polsce) odbędzie się posiedzenie sztabu kryzysowego COBRA, któremu będzie przewodniczyć szefowa rządu.
Według niepotwierdzonych informacji, do wybuchu doszło w białym pojemniku przypominającym plastikowe wiadro, który był przewożony w jednym z wagonów metra. Na zdjęciach opublikowanych przez świadków w mediach społecznościowych widać kable wystające z torby, w którą zawinięty był pojemnik.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |