Wyciągnął 5 ton śmieci z rzeki. Samotnie ratuje zdegradowane środowisko
Waldemar Woźniak samotnie, przy niewielkim wsparciu lokalnych samorządów, sołectw i zarządców dróg ratuje zdegradowane środowisko.
– Odkąd pamiętam, brałem udział w czynach społecznych, a teraz, kiedy mam więcej czasu, sam staram się oczyścić zanieczyszczone miejsca. Nie mogę obojętnie przejechać koło drogi, gdzie ktoś powyrzucał worki ani patrzeć na śmietnisko nad rzekami – mówi mężczyzna.
>>> Moje ekologiczne nawrócenie. 10 sposobów na zmianę nawyków, które nas zabijają
Waldemar jest wychowankiem domu dziecka i, jak podkreśla, został wychowany rzez państwo, więc chce mu się odwdzięczyć.
Przez ostatnie 5 dni wyciągnął 5 ton odpadów z rzeki i jej brzegów w Bystrzycy Dolnej. – Było tam wszystko. Opony do kół traktora, części samochodów, stare komputery, wersalki. Przy zapełnianiu ostatnich kontenerów o pomoc musiałem poprosić kolegę – opisuje społecznik. Pana Waldemara fizycznie nikt z mieszkańców nie wspierał. – Ale sołtys o mnie dbał, dostałem napoje, rękawice, worki i coś słodkiego – mówi z wdzięcznością.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |