Kiko Argüello / Fot. nextquotidiano.it

Wyruszyli jak owce między wilki 

W połowie lipca na całym świecie odbyła się ewangelizacja ludzi, którzy przyjęli słowo Boga: „żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało”. Bez rzeczy i pieniędzy pojechali na drugi koniec własnego kraju, by głosić ludziom kerygmat.

W Polsce wszystko zaczęło się na spotkaniu w Puławach w połowie lipca tego roku. Tam właśnie członkowie wspólnot neokatechumenalnych z całej Polski spotkali się, by konwiwencją (a więc rekolekcjami) przygotować się do wędrowania po całym kraju.  

Gdy konwiwencja się zakończyła, odbyło się losowanie osób, które w parach wysyłane były do przypadkowych miejscowości. Pary te dostawały pieniądze na bilet i następnego dnia, nie mając nic prócz Pisma Świętego, wyruszały do wyznaczonego miejsca. Mając w głowie słowa z Ewangelii o posłaniu misyjnym (Mt 10, 1-23) gotowi byli „stracić swoje życie” dla głupstwa przepowiadania Słowa Bożego (1 Kor 1,21). W każdym kraju na świecie, w którym jest obecna Droga Neokatechumenalna, odbyło się takie wydarzenie. 

How beautiful it is when brothers live in unity! After this the Lord appointed seventy others, and sent them two by two, into every town and place where he himself was about to come. And he said to them: 'the harvest is plentiful, but the laborers are few; pray therefore the Lord of the harvest to send out laborers into his harvest. Go your way; behold, I send you as lambs in the midst of wolves. CARRY NO PURSE, NO BAG, NO SANDALS; and salute no one on the road. Whatever house you enter, first say, 'Peace be to this house! And if a son of peace is there, your peace shall rest upon him; but if not, it shall return to you. And say to them THE KINGDOM OF GOD HAS COME NEAR TO YOU. But whenever you enter a town and they do not receive you, go into its streets and say EVEN THE DUST OF YOUR TOWN THAT CLINGS TO OUR FEET, WE WIPE OFF AGAINST YOU; NEVERTHELESS KNOW THIS, THAT THE KINGDOM OF GOD HAS COME NEAR.' I TELL YOU, IT SHALL BE MORE TOLERABLE ON THAT DAY FOR SODOM THAN FOR THAT TOWN."

Opublikowany przez Our Lady Queen of Peace Roman Catholic Church na 23 lipca 2017

 

Każdy potrzebuje Dobrej Nowiny 

Biskup Zbigniew Kiernikowski, napisał na swoim blogu 

Pozdrawiam Was serdecznie i ucieszę się, jeśli dotrzecie także do mnie. 

Choć zabrzmieć to może niecodziennie, każdy potrzebuje Dobrej Nowiny. Nie tylko zagubieni czy wątpiący, ale także księża i zakonnice. Każdy tak samo potrzebuje Słowa Bożego i każdy z nas nie raz potrzebuje usłyszenia żywej historii działania Pana Boga w życiu konkretnych osób. Tak również się stało. Wędrujący członkowie Drogi Neokatechumenalnej głosili Słowo każdemu człowiekowi. 

Historie, z jakimi się zetknęli, były tak niesamowite, że chwilami trudno w nie uwierzyć. Wiele wędrujących par mówiło wprost: to było przygotowane przez Boga. Nie można racjonalnie wytłumaczyć sytuacji, w której napotkanej na ulicy osobie głosi się słowo Boże, a ta po kilku minutach zwierza się, że właśnie zamierzała popełnić samobójstwo. Nie można wytłumaczyć również wielu innych sytuacji, których jest tak dużo jak wielu było głoszących braci – przy każdej możliwej okazji, jak chociażby szukania noclegu. 

Nielogika 

Jednym z wielu doświadczeń głoszenia własnego świadectwa nawrócenia jest historia Marii, studentki ostatniego roku filologii. Wylosowana ona została wraz ze starszą od niej kobietą do miejscowości, w której między innymi był szpital. Głoszenie słowa Bożego było potrzebne nie tylko innym ludziom, ale także głoszącym.  

– Ten czas był dla mnie wyjątkowy, ponieważ mogłam spotkać Jezusa Chrystusa cierpiącego: rozmawiając z alkoholikami, bezdomnymi i umierającymi pacjentami w szpitalu. Jednak najcenniejszy skarb, który stamtąd przyniosłam to to, że Chrystus otworzył mi oczy, żebym mogła widzieć moje grzechy. Zobaczyłam, że inni przeze mnie mogą cierpieć, bo wiele razy jestem obłudna, samolubna i uparta. W rozmowach z tymi ludźmi zobaczyłam, że Bóg taką mnie właśnie kocha. To niesamowite. Ta odmienna logika Pana Boga po raz kolejny mnie rozbroiła. 

Zaczęło się w madryckich barakach  

Droga Neokatechumenalna narodziła się w 1962 r. w madryckich barakach. Kiko Argüello wraz z kilkoma braćmi zaczął głosić ubogim Ewangelię. W miejscu, w którym rodziło się wiele zła, przemocy i ogromnej biedy, młody Kiko spotykał się z najbiedniejszymi i mówił im kerygmat (a więc słowa o sensie Zmartwychwstania). Z czasem ta forma zaczęła się konkretyzować w swego rodzaju syntezę katechetyczną opartą na trójnogu: Słowo Boże – Liturgia – Wspólnota, który w miarę jak zstępował w serca ubogich, powodował narodzenie się nowej rzeczywistości. W tychże barakach powstała pierwsza wspólnota neokatechumenalna – ludzi, którzy będąc ochrzczeni, nie byli świadomi tego, co ten sakrament oznacza. Dlatego też sformułowanie „Neokatechumenat” oznacza wgłębianie się w tajemnicę chrztu i rzeczywistości krzyża w życiu każdego chrześcijanina. 

Dzisiaj Droga Neokatechumenalna ma własny statut, który przy pomocy świętego Jana Pawła II, został uznany przez Stolicę Apostolską wraz z doktryną katechetyczną. Obecnie Droga Neokatechumenalna istnieje na każdym kontynencie, w ponad 20 tysiącach wspólnot. 

Fot. nextquotidiano.it

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze