fot. Beata Legutko

Z Łagiewnik do Waszyngtonu. Od św. Faustyny otrzymałem dar ufności

Poznaliśmy się w czerwcu 2000 r., w pociągu jadącym w stronę Lednogóry. Razem z – jak się później okazało – 70 tysiącami pielgrzymów mieliśmy raz jeszcze wybrać Chrystusa, wziąć udział w czuwaniu i Eucharystii i przejść przez wielką rybę. Kilka dni wcześniej był w Łagiewnikach, przy relikwiach kanonizowanej tydzień po Wielkanocy s. Faustyny Kowalskiej. Jak się później okazało, droga powołania – wtedy jeszcze brata Jonathana – zaczęła się pięć lat wcześniej, właśnie w tamtym miejscu. Oto jego historia. 

Prawie 25 lat temu – w kwietniu 1994 r. – na krótko przed pierwszą podróżą do Polski dostałem od ojca prezent – małą książeczkę. Na wewnętrznej stronie okładki tata napisał: »Dla mojego syna: Niech w swej podróży do korzeni i dziedzictwa w Polsce odkryje również swoje wewnętrzne korzenie i dziedzictwo w Jezusie Chrystusie i Jego Miłosierdziu«Niedługo potem byłem 22-letnim biznesmenem – emigrantem pracującym w stolicy Polski. Książkę od ojca miałem zawsze przy sobie podczas biznesowych podróży po całym kraju. W czasach przed telefonami komórkowymi, Skypem i e-mailami stanowiła dla mnie sentymentalny łącznik z ojcemMimo to, choć bardzo się starałem, trudno mi było zainteresować się jej treścią 

Fot. Beata Legutko

To właśnie w tamtym czasie Pan wkroczył dość gwałtownie w moje życie.  

Podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej, kiedy chciałem rozeznać, czy mam zostać i pracować w Polsce przez kolejne lata  i z dużym prawdopodobieństwem ożenić się z moją polską dziewczyną  ogarnęło mnie przekonanie, że muszę poważnie zastanowić się nad powołaniem do kapłaństwa. 

Mój znajomy, kapelan Rycerzy Kolumba w Stanach Zjednoczonych, który był dominikaninem, skontaktował mnie z dominikanami mieszkającymi przy Bazylice Trójcy Świętej w Krakowie. Po zakończeniu weekendowych rekolekcji powróciłem, aby przeżyć tam Triduum Paschalne 1995 r. Wtedy też, w Wielki Piątek, dominikanin z USA mieszkający w klasztorze, pokazał mi Nowennę do Bożego Miłosierdzia. Modliliśmy się nią przy ołtarzach grobowych w krakowskich kościołach. W Wielką Sobotę 1995 r. po raz pierwszy pojechałem do Łagiewnik, gdzie jedna z sióstr oprowadziła nas i odsłoniła przede mną przesłanie zawierzenia. Po powrocie do klasztoru ze zdumieniem odkryłem, że książka, którą dostałem od ojca przed wylotem ze Stanów Zjednoczonych, to Dzienniczek s. Faustyny! Wiedziałemże muszę wrócić do Krakowa za tydzień, na Niedzielę Miłosierdzia. 

W Niedzielę Miłosierdzia modliłem się tysiącami ludzi zgromadzonych na mszy św. sprawowanej przy ołtarzu polowym w Łagiewnikach [nowej bazyliki jeszcze nie było – przyp. Red.] przez kard. Franciszka Macharskiego. Klęczałem wraz z nimi o godz. 15.00 przed cudownym obrazem Jezusa Miłosiernego. Modlitwa „Jezu, ufam Tobie” pozwoliła mi odpowiedzieć w wolności na Boże wezwanieOtrzymałem dar ufności w to, żmoje pragnienie pójścia za Jego głosem, wzywającym do kapłaństwa i życia jako dominikanin, było prawdziwe i że On da mi siłę. Miesiąc później odszedłem z pracy i wróciłem do USA, by zacząć przygotowania do wstąpienia do zakonu dominikanów. 

Siły modlitwy zawierzenia związanej z prawdą o Bożym Miłosierdziu doświadczyliśmy w naszej rodzinie bardzo namacalnie. Pół roku po moim wyjeździe z Polski u mojego ojca zdiagnozowano raka prostaty. Lekarze byli sceptyczni co do dalszych rokowań. Przed operacją zawierzyliśmy zdrowie taty Bożemu Miłosierdziu przez wstawiennictwo – wtedy już błogosławionej – s. Faustyny. Wierzymy, żcudownie dzięki jej wstawiennictwu w trakcie operacji okazało się, że rak nie jest tak rozległy jak przewidywano i mój tata żyje do dziś, choć minęły 24 lata od operacji. 

Fot. Beata Legutko

Doświadczenie Bożego Miłosierdzia, jakie miał  mój ojciec pewność wstawiennictwa s. Faustyny pokazuje, w jaki sposób kult Bożego Miłosierdzia rozpowszechniał się w Stanach Zjednoczonych. Najpierw było to doświadczenie konkretnych osób, które bardzo szybko zaczęło rozprzestrzeniać się na cały Kościół. Postać s. Faustyny jest bardzo bliska ludziom w Stanach Zjednoczonycha jej świętość poświadczona jest cudami uznanymi przez Kościół w jej procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym. W moim życiu, również jako dominikanina, wiele razy doświadczyłem łaski, jaka płynie z zaufania Jezusowi Miłosiernemu. Wolność związana z odpowiedzią na zaproszenie Boga  w zaufaniu Jego wezwaniu  jest zawsze darem. Jedna bardzo mądra siostra ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia powiedziała mi kiedyś, że miłosierdzie zawsze ma cenę i nigdy nie jest dane tylko dla jednej osoby. Cena miłosierdzia została zapłacona przez Jezusa Chrystusa na krzyżu, do Jego ofiary dołączamy się zawsze, kiedy czynimy uczynki miłosierdzia w jedności z Nim. Solidarność miłosierdzia przejawia się zarówno w wychodzeniu do innych ludzi, jak i w pamięci o ich potrzebach i intencjach, za każdym razem, kiedy modlimy się słowami »miej miłosierdzie dla nas i całego świata«. 

Podczas Światowych Dni Młodzieży, które odbywały się w Krakowie, miałem okazję słuchać świadectw młodych ludzi, których życie zmieniło się dzięki Bożemu Miłosierdziu. Jedną z tych osób była dziewczyna urodzona w Iraku,  teraz mieszkająca na uchodźstwie w Detroit. Opowiadała o tym, jak jej rodzina musiała uciekać przed prześladowaniami ze strony Państwa Islamskiego (ISIS). Po tym, jak opisała cierpienie i przemoc, których doznała jej rodzina, próbowała wytłumaczyć, jak ona sama rozumie zawierzenie i miłosierdzie. Zakończyłamówiąc, że teraz, kiedy modli się Koronką, jest już w stanie powiedzieć »Miej miłosierdzie dla ISIS i całego świata«. Ufajmy zawsze Bożemu Miłosierdziu. 

 

 *  *  * 

Ojciec Jonathan Kalisch przyjął święcenia kapłańskie w 2003 r. Jest dominikaninem, ma polskie korzenieObecnie jest przeorem w klasztorze Najświętszej Marii Panny w New Haven w USA oraz głównym duszpasterzem i dyrektorem ds. rozwoju duchowego i kapelanów Rycerzy Kolumba na całym świecie 

 

Siostra Faustyna Kowalska została beatyfikowana w 1993 r., kanonizowana w 2000. Od tej pory II niedziela okresu wielkanocnego jest obchodzona jako Święto Miłosierdzia Bożego. W 2002 r. papież Jan Paweł II konsekrował nową świątynię – Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach i poświęcił cały świat Bożemu Miłosierdziu.  

 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze