Pszczoły w RPA fot. EPA/NIC BOTHMA

Pszczoły w RPA fot. EPA/NIC BOTHMA

Zabawa: obok sanktuarium bł. Karoliny można skorzystać z apiterapii

Obok sanktuarium bł. Karoliny w Zabawie powstały dwa małe drewniane domki, w których można słuchać jak pracują pszczoły. „To dobre miejsce do wyciszenia się” – mówią ci, którzy skorzystali już z apiterapii.

Ule są zabezpieczone i pszczoły nie mają kontaktu z człowiekiem. – To miejsce uczy nas słuchania – mówi proboszcz i kustosz sanktuarium bł. Karoliny ks. Zbigniew Szostak.

„To są ule, w specjalnych szufladach mieszkają pszczoły, po 20 ramek w każdej szufladzie. Kiedy wejdziemy do środka to dwie siatki zabezpieczają nas, żebyśmy nie mieli bliskiego kontaktu z pszczołą, ale jest kontakt z tym co się dzieje w ulu. To zachęca nas do słuchania, bo dziś ludzie mają problem ze słuchaniem innych i świata przyrody. Żyjemy w biegu, a tu można się zatrzymać. Jest tutaj niezwykłe życie, szum tych pszczół jest bardzo kojący. Po 15 minutach można zasnąć. Pyłek pszczeli, jak i powietrze przechodzące przez propolis to wszystko działania, które mają na celu wzmocnienie naszego organizmu” – dodaje.

>>> Pszczoły i historia zbawienia

Dzięki tej metodzie można naładować swoje siły witalne jeśli m.in. cierpi się na syndrom ciągłego zmęczenia, a także bezsenność i choroby układu oddechowego.

Domki powstały w ramach programu „Aktywny Senior” ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.

Chętni, którzy chcą skorzystać z domków do apiterapii muszą się zapisać w kancelarii parafialnej w Zabawie, zapoznać się z regulaminem i dostaną klucz do domku. Czy powstaną kolejne? Wszystko zależy od tego, jakie będzie zainteresowanie.

Tymczasem miód z łąk wokół sanktuarium bł. Karoliny można kupić w stodole przy kościele. Na etykiecie jest logo sanktuarium bł. Karoliny.

Karolina Kózkówna
fot. domena publiczna, Wikipedia

Na stronie internetowej parafii są już pierwsze wpisy, że miód jest dobry.

„Od ponad trzech tygodni gardło córki jest zdrowe a choroba nie nawraca. Nie wiem czy pomógł miód, modlitwa przy sarkofagu czy to tylko zbieg okoliczności. Ale z tego miejsca chciałam podziękować bł. Karolinie, bo wiem, że maczała w tym palce” – napisała pani Zofia.

Karolina Kózkówna urodziła się 2 sierpnia 1898 r. w wielodzietnej rodzinie w podtarnowskiej wsi Wał-Ruda. Mimo młodego wieku i braku specjalistycznego wykształcenia prowadziła bardzo aktywne działania na rzecz społeczności lokalnej. Była animatorką i liderką życia religijnego. Należała do stowarzyszeń religijnych, angażowała się w tworzenie i formowanie nowej wspólnoty parafialnej powstałej z połączenia dwóch miejscowości, gdy została utworzona nowa parafia w Zabawie.

Uczyła katechizmu dzieci z wioski, organizowała dla nich zajęcia, przygotowywała do przyjęcia Komunii św. chorych współmieszkańców. Pomagała w prowadzeniu prywatnej biblioteki wujowi Franciszkowi Borzęckiemu, umożliwiała dorosłym dostęp do literatury religijnej.

>>> Pszczoły i kot, czyli czytelnicze inspiracje przed Dniem Dziecka 

Wrażliwa na potrzeby chorych i biednych, odwiedzała ich w domach i wspierała w potrzebach. Była przykładem pracowitości i uczciwości oraz poczucia odpowiedzialności za rodzinę. Swoją postawą zdobyła powszechne uznanie i szacunek wśród współmieszkańców, którzy mówili, że jest „pierwszą duszą do nieba”.

Zginęła heroicznie, broniąc godności i honoru 18 listopada 1914 r., gdy została zaatakowana przez rosyjskiego żołnierza, który w bestialski sposób ją zamordował.

Jan Paweł II beatyfikował Karolinę Kózkównę 10 czerwca 1987 r. w Tarnowie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze