Fot. Karolina Dragan/Caritas Poznań

Zaczynają się święta, otwierają się serca [REPORTAŻ]

W czasie świąt nikt nie powinien czuć się samotny i opuszczony. Dobrze rozumieją to wolontariusze Caritas Poznań, dlatego organizują akcję pomocy potrzebującym. Wszystko po to, by Boże Narodzenie mogło być dla nich czasem ciepła, radości i prawdziwego pokoju. 

Kolejne Boże Narodzenie w naszym życiu. Wiążemy z tym czasem różne tradycje – jest ich chyba więcej niż w przypadku jakichkolwiek innych świąt. Wśród zwyczajów, które na stałe wpisały się w naszą kulturę znajdziemy wzajemne obdarowywanie się. Wiele mówi się i słyszy o potrzebie dzielenia się, dawania czegoś z siebie dla innych. Czy na pewno nie jest to jedynie pusty slogan? Jestem przekonany, że nie. Udowadnia to choćby Caritas Archidiecezji Poznańskiej, której bardzo konkretnym działaniom mogłem się przyjrzeć.   

>>> Świąteczne spotkania dla osób w kryzysie bezdomności i ubóstwa [CO, GDZIE, KIEDY]

Pomóc jak najbardziej 

To już drugi rok, kiedy wszystko odbywa się w ten sposób. Zagrożenie koronawirusem, wciąż niestety realne i niebezpieczne zwłaszcza dla najuboższych, postawiło oddziały Caritas w całej Polsce przed koniecznością przeorganizowania dotychczasowych form pomocy, z którą od lat spieszy do potrzebujących. Caritas z Poznania postanowiła, że tak jak bratnie organizacje z innych miast w naszym kraju nie zostawi ich samych. Przed świętami w przestrzeni miasta, a także w internecie trwały zbiórki, by móc zorganizować materialną pomoc dla tych, dla których te święta nie będą łatwe. I to z różnych powodów – niektórych dotyka dramat pustych miejsc przy stole, innych – pustego talerza na nim. Żeby okazać wsparcie wszystkim, Caritas ruszyła do pracy. Odwiedziłem ich podczas przygotowań paczek z żywnością, na które składają się między innymi produkty o długim terminie przydatności do spożycia, ale także i ciasto, przygotowane przez parafialne zespoły Caritas i zaprzyjaźnionego z organizacją cukiernika. Wszystko po to, by w Boże Narodzenie wszyscy mogli poczuć się jak w domu nawet, jeśli na co dzień go nie mają. 

Fot. Karolina Dragan/Caritas Poznań

Potrzebujący, bo samotny 

W hali numer sześć na Międzynarodowych Targach Poznańskich, gdzie pracują wolontariusze, spotykam Karolinę Dragan. To wolontariuszka, a jednocześnie koordynatorka wolontariatu lokalnej Caritas. Trwa właśnie etap ostatecznego przygotowywania paczek bezpośrednio do dystrybucji i porządkowanie miejsca pracy, ale pani Karolina znajduje chwilę na rozmowę. 

>>> Międzynarodowa wigilia Caritas: rodziny z Afganistanu i Czeczeni przy wspólnym stole

– Wszystko zaczęło się tak naprawdę 12 lat temu, od Sióstr Albertynek. To one zauważyły ogromne potrzeby tych, którzy nie mają takiej szansy, by jak inni spędzić te święta w spokoju, w domowym cieple i radości z przeżywania świąt. Przez te ostatnie lata projekty związane z pomocą takim osobom ewoluowały. Dzisiaj pomagamy na większą skalę i z większymi możliwościami – tłumaczy koordynatorka 

Karolina Dragan zaznacza, że choć wiele osób mówiąc o potrzebujących w kontekście Bożego Narodzenia ma na myśli osoby bezdomne czy pozostające w kryzysach spowodowanych np. uzależnieniem od alkoholu, to obecnie powodem dołączenia do grona potrzebujących jest także… samotność. To jeden z tych przykrych skutków zmian społecznych, których doświadczamy, a który szczególnie daje o sobie znać w takie dni jak te nadchodzące. 

Fot. Karolina Dragan/Caritas Poznań

Być ze sobą 

Wśród krzątających się po hali MTP wolontariuszy są też siostry zakonne. Rozpoznaję m.in. charakterystyczny habit Szensztackiego Instytutu Sióstr Maryi. Siostra, która ma go na sobie przyszła tutaj z młodymi. To urzekające, że pokolenie doświadczonych wolontariuszy, zapalonych chęcią pracy charytatywnej i ideą pomocy zaraża swoim zapałem nowe osoby. 

– Muszę przyznać, że nigdy, odkąd tylko działamy w szerszym zakresie nie mieliśmy problemu z brakiem rąk do pracy – mówi Karolina Dragan. – Zwłaszcza ten świąteczny czas ma w sobie coś takiego, że ludzkie serca otwierają się na potrzeby innych jeszcze bardziej. Wczoraj było z nami 40 osób, dziś jest około 50. W samą tylko Wigilię przy rozdawaniu paczek będzie pomagało 20 wolontariuszy – podkreśla. 

>>> Dzięki Caritas, aż 30 tys. potrzebujących godnie spędzi Boże Narodzenie

Koordynatorka tłumaczy, że w okresie pandemii, kiedy organizowanie tradycyjnych form spotkań stało się znacznie trudniejsze, każde zaangażowanie jest tym bardziej cenne. 

– Każda wigilia to wiele wzruszeń. Pojawiają się na nich nie tylko bezdomni. Są osoby samotne, są rodziny z dziećmi. Dla nich ten czas spędzony z nami jest wyjątkowy. To, że musimy raczej ograniczać bezpośrednie formy kontaktów nie znaczy, że nie mamy potrzeb, żeby ze sobą być. Święta to pokazują – tłumaczy Dragan. 

Fot. Karolina Dragan/Caritas Poznań

Nikt nie będzie sam 

Podarowanie komuś jedzenia to nie tylko zaspokojenie podstawowych potrzeb, ale przede wszystkim najgłębszy, płynący prosto z serca wyraz troski. W tym roku Caritas zamierza przygotować świąteczne paczki w sumie dla 1400 potrzebujących. Jednak każdy, kto będzie potrzebował wsparcia z pewnością je otrzyma.  

– Paczek nie zabraknie dla nikogo. Nie można dopuścić do sytuacji, aby ktokolwiek poczuł się tego dnia samotny i opuszczony – przekonuje Karolina Dragan. 

 Jak podkreślają organizatorzy pakowania, Caritas Poznań zrobi wszystko, aby te święta mogły być dla potrzebujących jak najlepsze. Duży udział w tej akcji mają poznańskie jadłodajnie. W jednej z nich pytam o to, jak z perspektywy pracujących tam wolontariuszy będzie wyglądała świąteczna pomoc.   

>>> Caritas Polska: tysiące opakowań jedzenia trafiły do migrantów

Fot. Karolina Dragan/Caritas Poznań

„Wigilia na wynos” 

– W tym roku planujemy rozdać aż 325 paczek świątecznych – mówią siostry urszulanki. Od lat prowadzą jadłodajnię przy ulicy Taczaka. Spotykają się w niej ci, którym doskwiera głód – ale nie tylko ten fizyczny. Przychodzą tu, żeby poczuć, że znów ktoś ich dostrzega. Że nikt nie mija ich obojętnie na chodniku, nie odwraca głowy i nie przechodzi z daleka. Oprócz talerza ciepłej i pożywnej zupy mogą liczyć na uśmiech, troskę, zapytanie o to, czy czegoś nie potrzeba i czy wszystko w porządku. Czasem i to wystarczy, by przypomnieć sobie o swoim człowieczeństwie.  

– Tym razem, ze względu na pandemię musimy odstąpić od tradycyjnej formy poczęstunku. Zamiast tego oczekujemy na transport z Caritasu, na specjalnego busa, który dostarczy spakowane już przez wolontariuszy produkty. To konkretne i cenne wsparcie dla tych, którzy przychodzą do nas w ten dzień – zaznaczają siostry. 

Oprócz żywności tzw. długoterminowej, podarowanej przez sponsora, potrzebujący dostaną też „wigilię na wynos”, czyli ugotowane wcześniej smaczne potrawy wigilijne. Cztery poznańskie jadłodajnie połączyły siły, żeby odpowiednia ilość jedzenia trafiła do tych, którym może dać choć namiastkę tradycyjnych, polskich świąt. Każdy kto otrzymał paczkę przygotowaną przez Caritas nie kryje wzruszenia i wdzięczności za to, że ludzka serdeczność, braterstwo i miłosierdzie znów nie zawiodły.

Fot. Sebastian Zbierański

>>> „Wigilia na wynos”. Poznańska Caritas pomogła potrzebującym [WIDEO]

Dotknąć historii, dotknąć Boga 

Spotkanie obdarowanych osób to dotknięcie ich historii. Często niełatwej, pełnej przeciwności i wielu trudnych spraw. Dlatego nawet tak prosty, ludzki gest jak podzielenie się żywnością, powiedzenie kilku ciepłych słów czy uśmiechnięcie się, znaczy sporo. To czyste praktykowanie Ewangelii, która każde nam widzieć w potrzebujących oblicze Jezusa. Ich wdzięczność przypomina nam z kolei równie ewangelicznie, że przyjęliśmy samego Boga i usłużyliśmy Mu (por. Mt 10, 40). W Boże Narodzenie właśnie o to – i właściwie – tylko o to chodzi. Niczego więcej już nie trzeba. 

Fot. Sebastian Zbierański

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze