Zdjęcie poglądowe Fot. cathopic

„Zdrowaś Mario” to znaczy: „Kocham Cię”

„Gdy odmawiamy Różaniec, mówimy Zbawicielowi i Matce Najświętszej: «Kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię». Za każdym razem znaczy to coś innego”. Te słowa, głęboko oddające sens modlitwy różańcowej, są jednocześnie jednym z jej najpiękniejszych opisów. Ich autorem jest sługa Boży Fulton J. Sheen.

Biskup Fulton J. Sheen to zyskujący coraz większą popularność w Polsce amerykański kaznodzieja. Żył w ubiegłym stuleciu i bez wątpienia był w swoich czasach pionierem nowej ewangelizacji, odkrywając dla niej kolejne pola działania. Jego radiowych audycji słuchały ponad 4 miliony Amerykanów. Biskup chętnie występował także w telewizji, gromadząc przed telewizorami całe rodziny. Przyczynił się do nawrócenia tysięcy ludzi, wśród których nie brakowało nawet znanych osobistości.

>>>Pierwszy taki różaniec! Elektroniczny


Przez życie z różańcem w ręku

Fulton Sheen bardzo ukochał Różaniec. Dźwięk „zdrowasiek” brzmiał w jego uszach już od najmłodszych lat. Każdego wieczora razem z rodzicami i rodzeństwem klękali do modlitwy i odmawiali kolejne dziesiątki. Ta pobożna praktyka przełożyła się zdecydowanie na rozwój duchowości młodego Fultona. Odkrył w sobie powołanie do kapłaństwa i w 1919 roku otrzymał święcenia. Ponieważ był niezwykle zdolnym studentem, wysłano go na studia do Belgii. Wkrótce po powrocie do kraju został cenionym wykładowcą filozofii. W 1951 roku przyjął sakrę biskupią, a 15 lat później objął biskupstwo w Rochester. Jako biskup, codziennie zmagał się z wieloma obowiązkami i praktycznie nie miał czasu na odpoczynek. Nigdy jednak nie słyszano, żeby opuścił codzienną modlitwę różańcową. Dbał o to do końca swojego życia.

>>>Różaniec wyleczył mnie z trwającego 15 lat nałogu

Fot. pixabay

Czy powtarzanie może być szczere?

Różaniec w ręku biskupa Sheena to widok, który regularnie towarzyszył tym, którzy go znali. On sam bardzo czule wypowiadał się o tej formie modlitwy, poświęcając jej także sporo miejsca w swoim nauczaniu. Podczas jednego z programów telewizyjnych opowiedział widzom historię o tym, jak próbował przekonać pewną kobietę, by nawróciła się na katolicyzm i przyjęła chrzest. Kobieta ta podważała sens modlitwy chrześcijańskiej, podając za przykład monotonię Różańca. Powiedziała między innymi, że katolicy wciąż powtarzają w Różańcu te same słowa, a według niej nikt, kto wciąż powtarza to samo, nie jest szczery. „Nigdy nie uwierzyłabym nikomu, kto ciągle powtarza swe słowa. Bóg też by mu nie uwierzył” – argumentowała.

Biskup Sheen zadał kobiecie pytanie i wszedł w z nią w dialog: 

–  Czy twój mąż cię kocha?
–  Oczywiście, że tak – odparła.
–  Ale skąd wiesz, że to na pewno prawda? – zastanawiał się bp Sheen.  
–  Powiedział mi „kocham cię”.
–  Kiedy powiedział ci to po raz ostatni?
–  Jakąś godzinę temu.
–  Czy powiedział ci to przedtem? – drążył dalej biskup.
–  Tak, wczoraj wieczorem.
–  Ale nigdy przedtem ci tego nie wyznał?
–  Przecież jest moim mężem. Mówi mi to każdego wieczora – obruszyła się kobieta.
– Nie wierzę mu – odparł biskup. – Wciąż powtarza to samo, zatem nie jest szczery.

>>>Co zrobić, żeby różaniec nie nużył? 

 

Fot. cathopic

Wielokrotne wyznanie miłości

Chociaż trudno zaprzeczyć temu, że modlitwa różańcowa jest monotonna, to jednocześnie trudno odrzucić piękno tej monotonii. Powtarzanie słów „Zdrowaś Mario” jest tak naprawdę wielokrotnym wyznawaniem miłości. A ilekroć nie powtarzalibyśmy „kocham cię”,  to zawsze te słowa będą zupełnie świeże i aktualne, bo dotyczą tego co tu i teraz. 

Miłość nigdy nie jest monotonna mimo jednolitości, z jaką jest wyrażana. Biskup Sheen zwykł mawiać, że gdy odmawiamy różaniec „mówimy Bogu, Trójcy Świętej, Wcielonemu Zbawicielowi i Matce Najświętszej: «Kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię». Za każdym razem znaczy to coś innego, ponieważ przy każdym dziesiątku nasz umysł rozważa nowy dowód miłości naszego Zbawiciela”.

>>>Ocaleją ci, którzy odmawiają różaniec 

Moc Różańca jest nieopisana

Różaniec jest najlepszą terapią dla strapionych, nieszczęśliwych i przerażonych właśnie dlatego, że wymaga jednoczesnego zaangażowania trzech zdolności: fizycznej, wokalnej i duchowej, dokładnie w tej kolejności – twierdził Fulton Sheen. Do jednego z moich ulubionych cytatów o Różańcu, zaliczam też inną jego wypowiedź:

„Różaniec jest księgą niewidomych, w której dusze widzą i w której rozgrywa się największy dramat miłości, jaki widział świat; jest księgą prostaczków, która wprowadza ich w tajemnicę i wiedzę bardziej satysfakcjonującą niż wykształcenie innych ludzi; jest to księga starców, których oczy zamykają się pod cieniem tego świata i otwierają na materię świata przyszłego. Moc różańca jest nieopisana.”

Biskup z Ameryki, coraz chętniej poznawany przez Polaków, jest wzorem tego, jak w prosty sposób pokochać Boga. Pokazał, jak można szukać najlepszej drogi wiodącej prosto do nieba – najlepiej z różańcem w ręku.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze