fot. EPA/AHMED JALIL

ZEA: większość młodych Arabów nie wierzy (już) w demokrację

Znaczna większość młodych Arabów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej uważa, że demokracji nie da się pogodzić z rzeczywistością w ich regionie. Takie wyniki ujawnił doroczny raport „2022 Arab Youth Surcey”, sporządzony na podstawie badań przeprowadzonych na 3,4 tys. osób w wieku 18-24 lat w 15 krajach tego obszaru.

Okazało się, iż młodzi ludzie są przekonani, że demokracja pojmowana jako określony wzorzec zarządzania nie może działać w ich krajach i regionie oraz że znacznie ważniejsze są dla nich “stabilizacja” niż możliwość korzystania ze swobód i praw, przynajmniej w takim zakresie, w jakim są one rozumiane na Zachodzie. Ogłoszony obecnie raport pokazał poza tym radykalną zmianę postaw młodzieży, gdyż w 2009, a więc jeszcze przed tzw. Wiosną Arabską (rozpoczętą na początku 2011) oraz wojną w Syrii i powstaniem tzw. Państwa Islamskiego, 92 proc. badanych uważało za “priorytetowe” dla siebie życie w kraju demokratycznym.

>>> Jordania przykładem dobrego współżycia muzułmanów i chrześcijan

Dla badanych stabilność ważniejsza od demokracji

Badania przeprowadziła agencja Asda’a BCW z siedzibą w Dubaju (Zjednoczone Emiraty Arabskie), mająca ponad pracowników i urzędów w 15 krajach. Wynika z nich coroczna tendencja spadkowa w ocenie demokracji w społeczeństwach bliskowswchodnich i północnoafrykańskich, szczególnie wśród młodzieży. Badaniami tegorovcznymi objęto 3,4 tys. młodych mężczyzn i kobiet ze wszystkich państw tego obszaru. 64 proc. ankietowanych uznało, iż demokracja jest “nie do pogodzenia” z tym regionem, a wśród mieszkańców krajów ogarniętych konfliktami i napięciami społecznymi, jak Liban, Palestyna, Syria i Irak wskaźnik ten wzrósł do 72 proc., podczas gdy w spokojniejszych państwach Zatoki Perskiej wyniósł on 52 procent.

Dla 82 proc. respondentów praca na rzecz stabilności we własnym kraju jest ważniejsza niż walka o wspieranie demokracji. Zdaniem Natashy Ridge, dyrektorki wykonawczej Fundacji Badań Politycznych im. Szejka Sauda bin Saqr Al Qasimi wynik ten jest “logiczny”, jeśli się uwzględni to, co przeżyli młodzi ludzie w tych krajach. “Mogę doskonale zrozumieć, że młodzież woli reżym stabilny” niż «chwiejącą się» demokrację czy bezsensowne zamachy i «tykające» konflikty w Iraku, Egipcie czy Syrii” – stwierdziła badaczka. Dodała, że młode osoby, gdy słyszą słowo “demokracja, kojarzą je z tymi pojęciami”.

Tożsamość wygrywa z globalizacją

Prawie dwie trzecie (65 proc.) badanych uważa, iż zachowanie tożsamości religijnej i kulturowej jest ważniejsze niż tworzenie społeczeństwa zglobalizowanego, a wskaźnik ten wzrasta do 75 proc. w krajach Zatoki. Według 35 proc. odpowiadających rosnące koszty życia i bezrobocie są największymi przeszkodami, z jakimi musi się zmierzyć ten region, podczas gdy sprawa palestyńska i okupacja izraelska są postrzegane jako priorytetowe jedynie przez 29 proc. młodych Arabów. A 31 proc. przypisuje NATO i Stanom Zjednoczonym odpowiedzialność za wojnę w Ukrainie (i rozgrzesza z tego Rosję), a 37 proc. nie miało na ten temat zdania.

Z kolei 57 proc., a więc wyraźnie ponad połowa badanych, stwierdziło, iż Zjednoczone Emiraty Arabskie są jedynym krajem, w którym chcieliby żyć, umieszczając je na szczycie tego rodzaju klasyfikacji już po raz 11. z rzędu. W ostatnich 5 latach młodzi Arabowie i Arabski postrzegają Chiny jako silniejszego i bardziej strategicznego sojusznika niż USA (78 proc. preferencji). Jednocześnie należy zauważyć, iż mimo ogólnie negatywnego odbioru wzorca demokratycznego, co najmniej 63 proc. respondentów twierdzi, że korzysta z większych praw i swobód w następstwie buntów i protestów na placach w ostatnich latach. Również w krajach Zatoki Perskiej 68 proc. młodych uważa, iż “cieszy się większymi prawami” niż w 2010 roku.

W odniesieniu do przyszłości pojawia się ostrożny (i bardzo zmienny) optymizm: 54 proc. badanych jest pewnych, że będą mieli życie lepsze niż ich rodzice i jest to najwyższy odsetek w ostatnich latach. Zarazem jednak widać tu duże zróżnicowanie poglądów, gdyż jeśli w krajach Zatoki uważa tak 72 proc. ankietowanych, to w krajach Lewantu (Bliskiego Wschodu) w lepszą przyszłość wierzy tylko 47 proc. młodzieży.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze