Nie żyje siostra Józefa Słupiańska

Zdjęcie: siostra Józefa Słupiańska, fot. arch.

Zmarła siostra Józefa Słupiańska: jedna z najstarszych uczestniczek Powstania Warszawskiego

Zmarła Józefa Słupiańska – podczas Powstania Warszawskiego pielęgniarka w Szpitalu Dzieciątka Jezus. Miała prawie 107 lat, była zakonnicą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo (sióstr szarytek).

Jeszcze w sierpniu ubiegłego roku uczestniczyła w obchodach kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Mówiła wtedy, za co dziękuje Bogu. Informację o jej śmierci podało w czwartek Muzeum Powstania Warszawskiego:

fot. Twitter

Zakonnica w 2003 r. otrzymała medal im. Florence Nightingale – najwyższe odznaczenie Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. W ubiegłym roku Słupiańską jako bohaterkę powstania 1944 r. uhonorował także prezydent Andrzej Duda, przyznając jej Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.  Józefa Słupiańska urodziła się 12 marca 1912 r. w Wieluniu. Po ukończeniu tam Szkoły Handlowej Polskiej Macierzy Szkolnej i kursów PCK oraz Kursu Obrony Przeciwgazowej zgłosiła się do zgromadzenia sióstr szarytek, do którego została przyjęta w 1934 r. W czasie okupacji i podczas Powstania Warszawskiego służyła jako pielęgniarka w Szpitalu Dzieciątka Jezus w Warszawie.  

Zmarła jedna z najstarszych uczestniczek Powstania Warszawskiego. Siostra Józefa Słupiańska za kilkanaście dni skończyłaby 107 lat.

Zdjęcie: Warszawa w czasie powstania, fot. arch

„Cały czas byłam z chorymi. Pielęgnacja i te ciągłe bombardowania. Jednej nocy bombardowanie izby przyjęć było. Tam siostra zginęła tego wieczoru. I to właściwie było ciągle jednakowo, ciągle jednakowo. Moje przeżycia to ten strach ciągły. Jak się Niemca zobaczyło w tych buciorach wysokich, to wszystko było takie wielkie, wysokie… Strach był ciągle. Żyło się w ciągłym strachu” – mówiła w 2015 r. w wywiadzie dla archiwum Muzeum Powstania Warszawskiego. „Czy powstanie było potrzebne? Każdy chciał iść i bronić. Gdybym była świecką osobą, to bym na pewno tam była, bo przecież mnie w tym kierunku uczyli. To byłabym tam. A ze względu na to, że byłam zakonnicą, to musiałam robić to, co powinnam robić. Na pewno bym była w powstaniu. Panu Bogu dziękuję, że nie zmarnowałam mojego życia (…). Panu Bogu jestem wdzięczna za powołanie, za to, że mogłam przy chorych pracować” – dodała.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze