Fot. pixabay.com

Zmuszona do aborcji

Sąd w Wielkiej Brytanii nakazał niepełnosprawnej umysłowo kobiecie dokonać aborcji. Babcia dziecka nie pogodziła się z wyrokiem. I słusznie.

Londyński sąd apelacyjny uchylił wczoraj wyrok sądu pierwszej instancji, który nakazał wykonanie aborcji wbrew woli matki. Niepełnosprawna kobieta jest w 22. tygodniu ciąży. Ma ponad dwadzieścia lat, jednak jest na poziomie rozwoju dziecka między 6. a 9. rokiem życia. Nie wiadomo, kto jest ojcem dziecka. Kobieta nie chciała aborcji. Wsparcie w opiece nad dzieckiem deklarowała również jej matka, była położna pochodzenia nigeryjskiego i katoliczka. To ona na co dzień zajmuje się córką i otwarcie mówi, że skoro zajmuje się nią, to zobowiązuje się również do opieki nad swoim wnukiem lub wnuczką.

Mimo jasnych deklaracji, że dziecko będzie miało zapewnioną opiekę, sąd wydał wyrok nakazujący niepełnosprawnej kobiecie usunięcie ciąży. – Jestem w pełni świadoma faktu, że kazać kobiecie przeprowadzić aborcję, gdy wydaje się, że ona jej nie chce, jest ogromną ingerencją – stwierdziła sędzia Nathalie Lieven z Sądu Opiekuńczego. – Muszę działać w jej interesie, nie biorąc pod uwagę poglądów społeczeństwa – dodała. Sędzia odrzuciła również możliwość znalezienia dla dziecka rodziny zastępczej. – Myślę, że większą traumą byłaby dla niej konieczność rozstania z dzieckiem. Na tym etapie byłoby ono już realne. W ciąży kobieta nie może jeszcze dotknąć swojej pociechy – mówiła sędzia.

Stanowisko w tej sprawie zajął episkopat Anglii i Walii. – Zmuszanie kobiety do aborcji wbrew jej woli i woli jej bliskiej rodziny, narusza jej prawa człowieka, nie wspominając o prawie jej nienarodzonego dziecka do życia w rodzinie, która zobowiązała się do opieki nad tym dzieckiem – stwierdził biskup John Sherrington odpowiedzialny w za kwestię obrony życia.

I chociaż wiara w to, że niepełnosprawna umysłowo kobieta może być dobrą i odpowiedzialną matką siłą rzeczy jest ograniczona, to jednak postawa babci dziecka jest godna podziwu. Zdecydowanie przemawia za tym, aby nie pozbawiać dziecka fundamentalnego prawa do życia. To właśnie matka niepełnosprawnej kobiety wniosła apelację, której konsekwencją jest odrzucenie decyzji sądu pierwszej instancji. Uzasadnienie tej decyzji zostanie wydane w terminie późniejszym.

Cały proces i wypowiedzi sędzi Nathalie Lieven pokazują, że cała uwaga skoncentrowała się na tym, co – zdaniem sądu – jest najlepsze dla niepełnosprawnej kobiety. Życie dziecka znalazło się całkowicie poza obszarem rozważań, nie mówiąc już o jakiejkolwiek ochronie kiełkującego życia.

Można i trzeba zastanawiać się oczywiście, w jaki sposób niepełnosprawna umysłowo kobieta będzie mogła stworzyć wydolną wychowawczo rodzinę. Nie da się tego aspektu pominąć. Aborcja nie jest jednak rozwiązaniem problemu tylko tragiczną i okrutną drogą na skróty. Alternatywą jest postawa matki tej kobiety, która nie szuka ucieczki z sytuacji tylko sposobu, aby zająć się tymi, którzy tak bardzo potrzebują jej opieki.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze