cathopic

Zofia Kędziora: niezauważone zbawienie  

Mówi się, że to dla chrześcijan najważniejsze trzy dni w roku. Myślę, że nieprzypadkowo przychodzi ten czas właśnie teraz, do naszego strudzonego kwarantanną życia. Pascha nie została odwołana przez koronawirusa. Ona się właśnie zaczyna. 

To nasze kolejne koronawirusowe święta. Nie możemy jechać do rodzin. Część naszych znajomych zmarło przez Covid-19, część chorych na kwarantannie. Znów będziemy oglądać transmisje bądź stać na zewnątrz kościoła. Wydaję się, że jesteśmy w ciemności, bez żadnej nadziei, pogrążeni w mroku. I w tym właśnie jest największa Dobra Nowina. 

>>> Jajko to nie tylko jeden z artykułów spożywczych 

Niezauważone zbawienie 

Zbawienie nie dokonało się przy widoku gapiów czy tłumu. Nie było momentu wielkiego „wow, podczas którego wszyscy zdali sobie sprawę ze zmartwychwstania. Maria Magdalena, gdy poszła do grobu, to myślała, że zobaczyła… ogrodnika. Setnik, który stał pod krzyżem, dostrzegł to dopiero, gdy ziemia zaczęła mu się trząść pod nogami. Wcześniej, gdy przebito Jezusowi bok, i leciała z niego krew i woda, prawie nikt nie zwrócił na to uwagi. A przecież to właśnie było wypełnieniem wyczekiwanych od setek lat proroctw… Może Panu Bogu chodzi o to, by każdy z nas na swój sposób odkrył to Jego zmartwychwstanie, nawet, jeśli dostrzeżemy je prawie 2 tysiące lat później? 

Fot. cathopic.com

Lubię wracać do rozważań ks. prof. Michała Hellera na temat czasu. W jednym z wykładów zauważył on, że skoro czas ma znaczenie tylko w naszym ziemskim wymiarze (a nie było go przed stworzeniem wszechświata, nie ma go także w wieczności) to akt Miłości, jakim było stworzenie świata i wcielenie Jezusa Chrystusa niekoniecznie był osobnymi wydarzeniami (tylko z naszej perspektywy czasu były to dwa wydarzenia). Chyba tak właśnie jest z chrześcijaństwem, które nie wspomina dawnej sytuacji zmartwychwstania Jezusa, ale celebruje je jako wydarzenie, które wciąż niejako się wydarza. Jezus umarł przecież za grzechy tych ludzi, którzy w tamtym momencie się jeszcze nie narodzili. Także i za nasze grzechy. I to wydarzenie nadaje dynamikę rzeczywistości, w której żyjemy, w tym dokładnie momencie. Oświetla naszą historię i pcha teraźniejszość, w której trwamy.

pascha

fot. cathopic

Nowa Pascha 

Żydzi tydzień temu celebrowali Paschę, a więc pamiątkę wyzwolenia Izraelitów z niewoli egipskiej. Dla żydów to święto, w którym wspominają „przejście Boga nad domami Izraelitów w Egipcie” czy „przejście” Izraelitów przez Morze Czerwone. Katolicy celebrują wigilię paschalną i święta wielkanocne, jako „przejście” Jezusa z ciemności do światła, ze śmierci na krzyżu do ponownego życia i zmartwychwstania. W Wielką Sobotę w liturgii godzin czytamy anonimowy tekst starożytnej „Homilii na Wielką i Świętą Sobotę”, w którym Jezus mówi do Adama i Ewy, którzy są w Szeolu:

Powstań, pójdźmy stąd! Niegdyś szatan wywiódł cię z rajskiej ziemi, Ja zaś wprowadzę ciebie już nie do raju, lecz na tron niebiański. Zakazano ci dostępu do drzewa będącego obrazem życia, ale Ja, który jestem życiem, oddaję się tobie. Przykazałem aniołom, aby cię strzegli tak, jak słudzy, teraz zaś sprawię, że będą ci oddawać cześć taką, jaka należy się Bogu (…).  

To przecież słowa, jakie wymawiany w Credo, a które są również zapisane w 1 Liście św. Piotra:

>>> Przewodnik po Triduum: Wielka Sobota 

Chrystus bowiem również raz umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem. W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym (…) (1 P 3,18-20). 

Jeśli więc czujemy się w te święta przygnębieni lub czujemy, że w jakimkolwiek sensie jesteśmy pogrążeniu w mroku, to Jezus chce przyjść właśnie do nas. On chce dać nam nadzieję, że nas zbawia. Trzymając w ręku świecę (w kościele lub celebrując wigilię w zaciszu domu), miejmy świadomość, że jej paschalny blask wśród naszych osobistych ciemności połączy się z gwiazdami nieba (jak śpiewamy w Exultecie), a jej malutki płomień będzie zwiastunem zwycięskiego poranka zmartwychwstania Jezusa.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze