fot. pexels

Żołnierz walczący w Afganistanie dał świadectwo wiary

W poniedziałkowy wieczór w krakowskiej parafii Matki Bożej Pocieszenia odbyła się kolejna „Ewangelizacja na Barce” organizowana przez Pallotyńskie Radio Ewangelizacyjne Pallotti.FM. Jej prelegent, Karol Cierpica, mówił zebranym o tym, że Bóg często zgina kolana człowieka, by wyprostować jego życiowe drogi – pisze portal eKAI

Karol Cierpica to żołnierz, któremu życie podczas ataku rebeliantów na bazę Ghazni w Afganistanie w 2013 r. uratował amerykański wojskowy, sierż. Michael Ollis. Było to wydarzenie, które zmieniło jego postrzeganie rzeczywistości.

fot. Public domain

Zagubiony żołnierz

– Służąc jako żołnierz trochę się zagubiłem. Chodziłem co prawda do kościoła, ale nie miałem doświadczenia żywego Jezusa w sercu. Coraz bardziej się od Niego oddalałem. Pojawiły się też narkotyki czy niepoukładana seksualność – przyznał.

>>> Uczczono śp. Michaela Ollisa. Amerykański żołnierz osłonił własnym ciałem Polaka

Podczas wspomnianego ataku rebeliantów dochodziło do potężnych wybuchów, życie Cierpicy było zagrożone. Przeżył, bo własnym ciałem przed detonacją ładunku wybuchowego przez zamachowca-samobójcę osłonił go właśnie sierż. Micheal. Po niedługim czasie spotkał się z jego rodzicami i to wydarzenie także było wymownym świadectwem.

– Nie mam pojęcia co działo się w ich sercach, ale podeszli do mnie i powiedzieli, że witają mnie w swojej rodzinie. Swoją rozpacz z powodu utraty dziecka przemienili w niezwykłe świadectwo. Zobaczyłem, że jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu to naprawdę wszystko inne jest na właściwym – wspominał Cierpica.

Afganistan. fot. EPA/WATAN YAR

Na skraju

Bóg wyprowadził go również z depresji, w której nauczył go, że jedyną pomocą jest czasem gorliwa modlitwa, często wbrew zniechęceniu i braku nadziei. – Byłem na skraju śmierci, a Bóg czekał. Cały czas miał wyciągniętą rękę, ale czekał na moją. Żeby zbliżenie do Niego było moją wolą. Tak właśnie działa Bóg – często zgina kolana człowieka, by prostować jego życiowe drogi – podkreślił.

Dodał, że wszystko zaczyna się od modlitwy, która potrafi zmienić całą życiową perspektywę. – Ona uświadamia, że jesteś posłany do konkretnych zadań przez Boga. Zaczynasz czuć, że Bóg stworzył Cię indywidualnie do konkretnej misji, a nie na jakiejś masowej taśmie produkcyjnej. Że posłał Cię tam, gdzie masz naprawdę być, bo wie, że w tym środowisku sobie na pewno dasz radę – zaznaczył.

Oddając hołd żołnierzowi, który uratował mu życie, Karol Cierpica nazwał syna imieniem swojego wybawcy. – Kiedy patrzyłem na mojego syna, który biegnąc w moje ramiona często zamykał oczy, zrozumiałem, że tak właśnie powinno wyglądać zawierzenie Bogu. Obyście zawsze mieli taką wiarą, oddając Mu z pełnym zaufaniem zwłaszcza te elementy waszego życia, z którymi nie umiecie sobie poradzić sami – życzył zebranym w pallotyńskiej świątyni prelegent wrześniowej „Ewangelizacji na Barce”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze