
fot. Krzysztof Świertok, JasnaGóraNews
Życie się układa na pielgrzymce – zaręczyny i śluby w drodze na Jasną Górę
W czasie pielgrzymki na Jasną Górę żonę lub męża można sobie wymodlić, poznać i poślubić. – Przy okazji przeprowadzić test; czy ta „upatrzona druga połowa” nie jest przypadkiem „siebielubkiem”, marudą, czy rano z uśmiechem wstanie i maszeruje, a może potrafi śpiewać – dopowiadają nowożeńcy. Oświadczyny czy śluby to jedne częstych wydarzeń podczas pielgrzymek pieszych czy rowerowych na Jasną Górę.
To w drodze do Częstochowy wiele i wielu wypatrzyło swoją „drugą połówkę”, tak jest w przypadku i tegorocznych nowożeńców i narzeczonych. A tych na pielgrzymkowych szlakach nie brakowało.
2 600 km za dobrą żonę
Marek Kuza z Pieszej Pielgrzymki Kieleckiej wychodził aż 2600 km, zanim poznał swoją żonę Kasię. Teraz Kasia cieszy się, ze ma cierpliwego męża i zaprawionego w trudach. A ślub wzięli oczywiście na pielgrzymkowym szlaku. – Kasia chciała skromnego ślubu, a tu takie wydarzenie – mówi Marek, bo ślub stał się tez wydarzeniem medialnym, para m.in. była gośćmi studia plenerowego na Jasnej Górze w programie „Między niebem i ziemią”. Ale jak zgodnie stwierdzili małżonkowie, zdecydowali żeby dać ludziom swoje świadectwo miłości, wiary, no i pielgrzymowania.
>>> Małżeństwo – kompromisy i doświadczenie niewidzialnej łaski Bożej [ROZMOWA]
Marek przed laty poszedł na pielgrzymkę jako 16-latek, mama nie chciała go puścić, nie miał nawet karimaty, śpiwora czy namiotu. I wtedy doświadczył, czym jest wspólnota braci i sióstr na pielgrzymce. Z ekipą, która wówczas poznał, do tej pory ma kontakt. Kasię na pielgrzymkę zabrała mama, chodziły etapami, ale kiedyś Kasia z takiego etapu wróciła do domu, spakowała się, wróciła na szlak i przeszła całą pielgrzymkę.

Wyszli narzeczeni, przyszli małżonkowie
Na pielgrzymkę wyszli jako narzeczeni. Na Jasną Górę dotarli jako małżeństwo. Zosia i Filip, teraz Żmudowie, sakrament małżeństwa zawarli na trasie Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej. Tu też się poznali. Obydwoje z pielgrzymką zawiązani są od lat, służą w diakoni muzycznej. Dla Filipa była to 18. pielgrzymka, dla Zosi 13. Filip przyznał, że kocha piesze pielgrzymki na Jasną Górę, bo jego zdaniem są one „pięknym obraz Kościoła w drodze, Kościoła pielgrzymującego, który taki był od zawsze i to nie jest tak, że to się skończyło w dzisiejszych czasach”. Zosia kocha piesze pielgrzymowanie za „moc braterstwa i wspólnoty”. Oboje pragną kierować się w swoim dalszym życiu wartościami, które wynieśli z pielgrzymki, a których nauczył ich legendarny ks. „Orzech” – Stanisław Orzechowski, pierwszy przewodnik pielgrzymki wrocławskiej. Przytoczyli jego słowa: „nogi są do schodzenia, gardło do zdarcia, a ręce do dawania”. – Tym chcielibyśmy żyć – deklarowali.
>>> Jakie czytania wybrać na ślub? Najpiękniejsze propozycje
Kasia Mateusz Greinertowie z Bełchatowa pielgrzymim zwyczajem jako nowożeńcy wprowadzili pątników Pielgrzymki Bełchatowskiej na Jasną Górę. Kasia uśmiecha się, że mąż długo modlił się na pielgrzymkach o dobrą żonę, to i wymodlił. – Zdecydowanie, chcielibyśmy po prostu nasze małżeństwo również postawić na skale, jaką jest Maryja. Teraz w tej pielgrzymce ofiarowaliśmy właśnie nasze małżeństwo Maryi – uzupełnia żonę Mateusz, dla którego to dwudziesta pielgrzymka.

Jak ślub…to na Jasnej Górze
Beata i Wojtek z Pielgrzymki Warmińskiej 25 lat temu pobrali się na Jasnej Górze podczas pielgrzymki. W tym roku pani Beata przyszła w pielgrzymce a mąż czekał, by ją powitać.
Bogumiła i Wojciech Marszałkowie z Kętrzyna przyjechali powitać pątników z Warmii. Przez wiele lat byli uczestnikami tej pielgrzymki, ona pielęgniarką, on służył jako porządkowy. W tym roku podczas wejścia Pieszej Pielgrzymki Warmińskiej na Jasnej Górze świętowali 30-lecie małżeństwa. – Równo 30 lat temu tutaj na Jasnej Górze braliśmy ślub właśnie w Kaplicy Cudownego Obrazu na zakończenie właśnie tej pielgrzymki – opowiadali. Poznali się oczywiście na trasie pielgrzymki, a z Warmii idzie się…długo. Przyznają, że w takim trudzie człowieka można poznać. – Jakby było coś źle, to myślę, że wyszłoby na pielgrzymce, bo to taka szkoła charakteru jest – dopowiada jedno z małżonków. W sierpniu tego roku dziękowali za rodzinne, mają dwóch synów i córkę, wnuczka „w drodze”.

Pielgrzymi wciąż w drodze
Choć na Jasnej Górze już dwa tzw. szczyty pielgrzymkowe na największe maryjne odpusty 15 i 26 sierpnia przeminęły, nie oznacza to końca sezonu pieszego pielgrzymowania. Do Częstochowy zmierzają uczestnicy jednej z najstarszych pielgrzymek pieszych w historii przemierzania szlaków pątniczych do Częstochowy. W roku 1608 powstało w Żywcu Bractwo Różańca Świętego. Trzy lata później wspólnota zorganizowała pierwszą pielgrzymkę do Częstochowy. W tym roku mieszkańcy Żywca wyruszyli już po raz 414., a dotrą w najbliższy piątek 29 sierpnia.
Ogółem od maja, czyli od początku sezonu pielgrzymkowego, do 26 sierpnia na Jasną Górę we wszystkich pielgrzymkach (pieszych, rowerowych, biegowych, rolkowych i konnej) wzięło udział prawie 105 tys. osób.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |