Wielkanoc na poznańskim Dębcu: „Ktoś nad nami czuwa”
Mija prawie miesiąc od momentu wybuchu kamienicy na poznańskim Dębcu. Dokładnie 4-go marca, przed ósmą rano, jej mieszkańców obudził huk – najpierw wybuchającego gazu, później walących się gruzów. Ci, którym udało się uciec – wzięli ze sobą tylko to co mieli pod ręką. W katastrofie zginęło pięć osób i ponad 20 zostało rannych. Kamienica została już w całości wyburzona. Została z niej jedynie sterta gruzu.
Dziś pod płotem otaczającym gruzowisko zniszczonej od wybuchu kamienicy pojawiły się znicze. Proboszcz parafii św. Trójcy ks. Marek Matyca mówił, że reakcja mieszkańców okolicy na to, co się stało, to wyjątkowe świadectwo wiary i miłości do bliźniego. Dla mieszkańców poznańskiego Dębca to wciąż żywe i wyjątkowo trudne wspomnienia. Wielu z nich pamięta ofiary wybuchu albo zna też tych, którzy przeżyli. I jak mówią, ten dar nowego życia pozwala również im – bliskim sąsiadom – z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Ludzie znali się tu w okolicy. To jest dla nas ciężki czas – mówili ci, którzy w wielkanocny poranek szli do kościoła na nabożeństwo. Byliśmy przerażeni, to była okropna tragedia – wspomina tamten dzień jedna z mieszkanek Dębca.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |