fot. PAP arch.

40 lat temu Jan Paweł II przybył do Polski po raz pierwszy jako papież

Niedowierzanie, nadzieje na wolność i przede wszystkim wielka radość – to uczucia, które towarzyszyły ludziom w ówczesnych graniczących z Polską krajach komunistycznych: ZSRR i Czechosłowacji po wyborze kard. Karola Wojtyły na papieża. Mówili o tym zagraniczni goście spotkania edukacyjnego „Jan Paweł II: fundamenty demokracji”, zorganizowanego w Warszawie z okazji 40. rocznicy pierwszej  pielgrzymki papieża do Polski i 30. rocznicy odzyskania wolności.

Jako pierwszy swymi wspomnieniami z tamtego okresu podzielił się biskup diecezji wyłkowyskiej na Ltwie Rimantas Norvila. Oznajmił, że o wyborze nowego papieża dowiedział się w seminarium duchownym w Kownie i towarzyszyło temu jakieś nieuchwytne poczucie wolności i świadomość tego, że coś się zmienia. O wydarzeniach bieżących z tym związanych on i inni mieszkańcy Litwy dowiadywali się głównie z Radia Watykańskiego, Głosu Ameryki i Wolnej Europy, powszechnie tam słuchanych. A podróż papieża do Polski śledzili na bieżąco dzięki Telewizji Polskiej, której zasięg obejmował m.in. tę ówczesną republikę sowiecką. Mimo cenzury i propagandy sowieckiej wiadomości o wyborze i podróży docierały do nich.

Ks. Serhij Dmitrijew z Prawosławnego Kościoła Ukrainy miał w chwili wyboru Ojca Świętego 5 lat, ale pamięta nastrój radości i rozbudzonych nadziei, jaki towarzyszył tamtemu wydarzeniu. Gdy Jan Paweł II odwiedzał Polskę, wielu Ukraińców marzyło tym, żeby kiedyś przybył on także do ich ojczyzny. Gość z Ukrainy wspomniał także o tym, że w owym czasie słuchano często rosyjskiego piosenkarza Władimira Wysockiego, który po decyzji kardynałów z 16 października 1978 r. napisał piosenkę, której jedna ze zwrotek mówiła o tym, że „Watykan nieco się zagubił, a my podrzuciliśmy mu papieża z naszych, ze Słowian, z Polski”.

Zdaniem ks. Dmitrijewa bardzo ważnym elementem tego pontyfikatu było rozpoczęcie wówczas oficjalnego dialogu teologicznego katolicko-prawosławnego. Po raz pierwszy zaczęły się też pojawiać na Ukrainie Pismo Święte, modlitewniki i inne książki religijne w językach rosyjskim i ukraińskim dla chrześcijan wschodnich, wydawane przez katolickie wydawnictwo „Światło na Wschodzie”, do których do tego czasu „nie mieliśmy dostępu” – dodał kapłan prawosławny. Zaczęto ponadto zapraszać „naszych seminarzystów prawosławnych” na konferencje naukowe na Zachodzie, gdzie mogli mówić o teologii i tradycji wschodniej, a „niewielka grupa naszych studentów mogła kontynuować studia teologiczne w Collegium Russicum w Rzymie”.

Ks. Marian Gavenda, były rzecznik episkopatu słowackiego, powiedział, że gdy wybrano Jana Pawła II, miał 15 lat. Jako pierwsza oznajmiła o tym całej rodzinie jego ciotka, która przybiegła do nich z tą wiadomością zapłakana z radości. Wtedy on wziął duży radioodbiornik tranzystorowy, nastawił na Radio Watykańskie, które co 5 minut powtarzało komunikat o tym radosnym wydarzeniu i wybiegł z nim na ulice swego miasteczka, aby wszyscy sąsiedzi mogli usłyszeć tę niezwykłą wieść. I jeśli wcześniej tych „zakazanych” rozgłośni słuchało się w domach za zamkniętymi drzwiami, to teraz „ja o tym mówiłem głośno, do wszystkich, to była prawdziwa wolność” – podkreślił duchowny.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze