80 lat temu we Lwowie Niemcy dokonali mordu na polskich profesorach
4 lipca 1941 r. na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie naziści zabili 20 profesorów lwowskich uczelni. Poza nimi zamordowani zostali również ich najbliżsi krewni oraz osoby, z którymi przebywali w chwili aresztowania.
Aresztowani przez Niemców naukowcy byli pracownikami trzech lwowskich uczelni: Uniwersytetu Jana Kazimierza, Politechniki Lwowskiej oraz Akademii Medycyny Weterynaryjnej. W nocy z 3 na 4 lipca 1941 r. zostali oni przewiezieni do Bursy Abrahamowicza, gdzie mieściła się tymczasowa siedziba gestapo.
>>> Lwów: tutaj wciąż żyją Bogiem i Polską [REPORTAŻ]
Relację z tamtych wydarzeń pozostawił prof. Franciszek Gror, jedna z nielicznych osób, które zostały uwolnione przez Niemców: „Głowy kazali nam opuścić w dół. Jeżeli ktoś się poruszył, uderzali go kolbą albo pięścią w głowę. […] Mniej więcej co 10 minut z piwnicy budynku dobiegał krzyk i odgłosy wystrzałów, a jeden z pilnujących nas Niemców wypowiadał po każdym wystrzale: „Einer weniger” („jednego mniej” – PAP), co raczej uważałem za próbę zastraszenia nas”. („Kaźń profesorów lwowskich – lipiec 1941”).
Tamtego dnia od niemieckich kul zginęło 40 osób, wśród nich m.in. profesorowie: Antoni Cieszyński, Władysław Dobrzaniecki, Jan Grek, Jerzy Grzędzielski, Edward Hamerski, Henryk Hilarowicz, Włodzimierz Krukowski, Roman Longchamps de Bérier, Antoni Łomnicki, Witold Nowicki, Tadeusz Ostrowski, Stanisław Piłat, Stanisław Progulski, Roman Rencki, Włodzimierz Sieradzki, Adam Sołowij, Włodzimierz Stożek, Kazimierz Vetulani, Kasper Weigel, Roman Witkiewicz oraz Tadeusz Boy-Żeleński.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |