Abp Tadeusz Kondrusiewicz. fot. youtube.com

Abp Kondrusiewicz: kryzys na Białorusi może się skończyć wojną domową

Na Białorusi trwa kryzys społeczno-polityczny, który może zakończyć się wojną domową – ostrzegł w sobotę metropolita mińsko-mohylewski abp Tadeusz Kondrusiewicz, odprawiając mszę w ostrobramskim kościele św. Teresy w Wilnie.

Białoruś „przeżywa niewidoczny kryzys społeczno-polityczny, który trwa już ponad trzy miesiące, którego końca nie widać i który może zakończyć się wojną domową” – powiedział zwierzchnik białoruskich katolików na początku mszy, prosząc wiernych, by modlili się za Białoruś. Jego słowa przytoczyło Radio Swaboda.

>>> Abp Kondrusiewicz: Bóg nie odwrócił się od człowieka

„Wiemy, czym jest podzielone społeczeństwo, zostanie ono zniszczone, jak mówił Jezus Chrystus. A my chcemy, że nasza ojczyzna żyła i była szczęśliwa. Jesteśmy przeciwni przemocy, nieprawdzie, niesprawiedliwości i wszystko to potępiamy. Ale powinniśmy do każdego człowieka podchodzić z miłością, umieć przebaczać tym, kto dopuszcza się zła. Nie jest to łatwe, ale trzeba mieć przed oczami krzyż Jezusa Chrystusa, który mówił: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”- mówił abp Kondrusiewicz

Abp Kondrusiewicz wyraził przekonanie, że trzeba prosić Boga o łaskę, aby w społeczeństwie zapanowało najważniejsze prawo: miłości do Boga i bliźniego.

fot. EPA/STRINGER

„Jakże inny byłby świat i nasz kraj, gdybyśmy żyli wedle tego prawa. Jesteśmy różni, ale powinniśmy być jednością w pragnieniu szczęścia dla naszej ojczyzny” – powiedział.

>>> Abp Kondrusiewicz: obecny kryzys nadwyrężył relacje między Kościołem a państwem na Białorusi

Od prawie trzech miesięcy abp Kondrusiewicz mieszka w Polsce. Władze białoruskie nie wpuściły go na Białoruś, której jest obywatelem, unieważniając mu paszport.

Msza w Wilnie była drugą białoruskojęzyczną mszą, jaką odprawił od tego czasu Kondrusiewicz po wcześniejszej w Warszawie.

„Cieszę się, że mimo trudnej sytuacji zebrało się tu was niemało” – powiedział wiernym. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze