Ameryka Łacińska: ponad 120 tys. zarażonych, przeszło 20 tys. zmarłych
Według najnowszych danych, w regionie Ameryki Łacińskiej i Karaibów stwierdzono dotychczas 121 544 przypadków zarażenia koronawirusem, a liczba zgonów przekroczyła już 20 tys. Tylko w ciągu ostatnich dwóch dni zmarło prawie 6 tys. osób. Według ekspertów, tej części świata „grozi obecnie największy kryzys gospodarczy w jej dziejach”.
Najwięcej zachorowań ma najludniejszy kraj kontynentu – Brazylia, jednakże zdaniem dziennikarza Alfredo Luisa Somozy, przewodniczącego Instytutu Współpracy Gospodarczej w Mediolanie, „najgorsze wskaźniki mają miasto Guayaquil w Ekwadorze i całe Peru, gdzie znacząco wzrasta liczba ofiar śmiertelnych”.
Według niego, „gdyby w tej części świata sytuacja była taka jak w niektórych krajach Europy, z pewnością nie dałoby się jej opanować, gdyż służba zdrowia została tu wszędzie zniszczona, a prywatna opieka lekarska jest dostępna tylko dla tych, którzy mogą sobie na nią pozwolić”.
>>> Brazylia: koronawirus w fawelach, gdzie woda i mydło są luksusem
Komisja Gospodarcza Narodów Zjednoczonych dla Ameryki Łacińskiej i Karaibów – jedna z pięciu tego rodzaju komisji regionalnych ONZ (z siedzibą w Santiago de Chile) – ocenia, że w tym roku z powodu obecnej pandemii na całym tym obszarze produkt narodowy brutto obniży się o 5,3 proc. Będzie to miało wielorakie ujemne skutki dla poszczególnych krajów: w handlu międzynarodowym wystąpi spadek cen podstawowych wyrobów eksportowanych i zmniejszy się ruch turystyczny, wzrośnie natomiast, i to znacznie, bezrobocie na tym obszarze. Zdaniem Somozy w takich krajach jak Boliwia czy Peru może ono objąć nawet połowę miejscowej ludności.
Na tym tle szczególnie tragiczna jest sytuacja Wenezueli, w której pandemia nakłada się na istniejący tam już od wielu lat kryzys polityczny i gospodarczy. „Ocenia się, że w ostatnich latach z kraju tego wyemigrowała prawie połowa tamtejszych lekarzy, np. tylko do Argentyny przybyło ich ok. 4 tys., toteż służba zdrowia w Wenezueli zmalała do minimum z powodu braku zarówno środków, jak i personelu medycznego” – powiedział dyrektor instytutu z Mediolanu. Zwrócił przy tym uwagę na paradoksalną sytuację, że kraj ten, będący jeszcze do niedawna jednym z największych producentów ropy naftowej, pozostaje w praktyce bez tego surowca, gdyż nie ma mocy do przetwarzania go.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |