Fot. pixabay

Ameryka Łacińska: ponad 120 tys. zarażonych, przeszło 20 tys. zmarłych

Według najnowszych danych, w regionie Ameryki Łacińskiej i Karaibów stwierdzono dotychczas 121 544 przypadków zarażenia koronawirusem, a liczba zgonów przekroczyła już 20 tys. Tylko w ciągu ostatnich dwóch dni zmarło prawie 6 tys. osób. Według ekspertów, tej części świata „grozi obecnie największy kryzys gospodarczy w jej dziejach”.

Najwięcej zachorowań ma najludniejszy kraj kontynentu – Brazylia, jednakże zdaniem dziennikarza Alfredo Luisa Somozy, przewodniczącego Instytutu Współpracy Gospodarczej w Mediolanie, „najgorsze wskaźniki mają miasto Guayaquil w Ekwadorze i całe Peru, gdzie znacząco wzrasta liczba ofiar śmiertelnych”.

Według niego, „gdyby w tej części świata sytuacja była taka jak w niektórych krajach Europy, z pewnością nie dałoby się jej opanować, gdyż służba zdrowia została tu wszędzie zniszczona, a prywatna opieka lekarska jest dostępna tylko dla tych, którzy mogą sobie na nią pozwolić”.

>>> Brazylia: koronawirus w fawelach, gdzie woda i mydło są luksusem

Komisja Gospodarcza Narodów Zjednoczonych dla Ameryki Łacińskiej i Karaibów – jedna z pięciu tego rodzaju komisji regionalnych ONZ (z siedzibą w Santiago de Chile) – ocenia, że w tym roku z powodu obecnej pandemii na całym tym obszarze produkt narodowy brutto obniży się o 5,3 proc. Będzie to miało wielorakie ujemne skutki dla poszczególnych krajów: w handlu międzynarodowym wystąpi spadek cen podstawowych wyrobów eksportowanych i zmniejszy się ruch turystyczny, wzrośnie natomiast, i to znacznie, bezrobocie na tym obszarze. Zdaniem Somozy w takich krajach jak Boliwia czy Peru może ono objąć nawet połowę miejscowej ludności.

Na tym tle szczególnie tragiczna jest sytuacja Wenezueli, w której pandemia nakłada się na istniejący tam już od wielu lat kryzys polityczny i gospodarczy. „Ocenia się, że w ostatnich latach z kraju tego wyemigrowała prawie połowa tamtejszych lekarzy, np. tylko do Argentyny przybyło ich ok. 4 tys., toteż służba zdrowia w Wenezueli zmalała do minimum z powodu braku zarówno środków, jak i personelu medycznego” – powiedział dyrektor instytutu z Mediolanu. Zwrócił przy tym uwagę na paradoksalną sytuację, że kraj ten, będący jeszcze do niedawna jednym z największych producentów ropy naftowej, pozostaje w praktyce bez tego surowca, gdyż nie ma mocy do przetwarzania go.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze