EPA/ETTORE FERRARI *** Local Caption

Biskupi z całego świata o Benedykcie XVI

Biskupi z całego świata wspominają papieża emeryta Benedykta XVI. Msza św. pogrzebowa odbędzie się 5 stycznia na Placu św. Piotra, a przewodniczyć jej będzie papież Franciszek.

Po śmierci Benedykta XVI biskupi z całego świata dzielą się swoimi wspomnieniami i świadectwem spotkań z papieżem emerytem. Hierarchowie poznali go nie tylko jako światłego teologa, lecz także jako wybitnego pasterza.

>>> Opublikowano testament duchowy Benedykta XVI [TEKST]

Kard. Schönborn: Benedykt XVI przejdzie do historii, jak Tomasz czy Newman

W mojej biblioteczce książki Ratzingera stoją obok dzieł św. Augustyna. Bo jest to teolog tej właśnie rangi. To on przejdzie do historii, będzie wspominany nawet za kilkaset lat – uważa kard. Christoph Schönborn. Jego zdaniem Benedykta XVI można wręcz uważać za ojca czy doktora Kościoła. Jest tym, czym kard. Newman był dla Kościoła w XIX w., a Tomasz czy Bonawentura dla średniowiecza. Najbliżej mu jednak do Augustyna, bo jak on potrafił być zarazem pasterzem i wielkim teologiem.

EPA/L’OSSERVATORE ROMANO / Dostawca: PAP/EPA.

Aktualny metropolita Wiednia spotkał Josepha Ratzingera w 1972 r. jako student teologii na uniwersytecie w Ratyzbonie. To właśnie tam dał się poznać jako wybitny teolog, prawdziwy mistrz słowa – mówi kard. Schönborn.

„Dla mnie papież Benedykt był przede wszystkim i nadal pozostaje wielkim mistrzem. Byłem jego studentem, wiele się od niego nauczyłem. I nie ja jeden. Był mistrzem dla całego Kościoła i nie tylko, dzięki swej teologii, w której jest tak wiele mądrości, światła, jasności. Ale dla mnie osobiście był on nie tylko mistrzem, lecz również ojcem. Bo mistrz nie tylko naucza, ale również prowadzi, otwiera, daje horyzonty” – podkreśla arcybiskup Wiednia.

Kard. Nichols: Benedykt XVI zaszczepił ducha modlitwy tłumowi 80 tys. ludzi

„To była bardzo wyjątkowa okazja, która zgromadziła wszystkich żyjących premierów Wielkiej Brytanii” – wspomina przemówienie Benedykta XVI w Westminster Hall w Londynie kard. Vincent Nichols. Podkreśla, że papież podczas pielgrzymki sprzed dwunastu lat potrafił docenić to, co dobre, ale jednocześnie z mocą wskazać na potrzebę wiary.

Fot. EPA/GEORGI LICOVSKI

Katolicki prymas Anglii i Walii zaznacza, że Benedykt XVI wyraził szacunek i poważane dla demokracji oraz dla brytyjskich instytucji, które ją wspierają i promują. Jednocześnie jednak zaznaczył, że „demokracja musi być zakorzeniona w jasnych i mocnych zasadach moralnych, których nie ustala konsensus społeczny, lecz są one odkrywane przez rozum oświecany wiarą”. Papież dał także wyraz potrzebie wiary, podejmując publiczną adorację najświętszego sakramentu.

„Myślę, że najżywsze wspomnienie mam z czuwania modlitewnego w Hyde Parku. Papież Benedykt, modląc się przed Najświętszym Sakramentem, był w stanie zaszczepić ducha modlitwy i pragnienia Boga tłumowi 80 tys. ludzi. Hyde Park to samo centrum Londynu i zgromadziliśmy się tam na piętnastominutowej modlitwie w absolutnej ciszy. Jedna z matek powiedziała mi potem: mój nastoletni syn nauczył się więcej o modlitwie w ten kwadrans, niż ja kiedykolwiek byłam go w stanie nauczyć. I takie było przywództwo Benedykta. On miał wielkie pragnienie, by przynaglać ludzi do modlitwy, do poszukiwania świętości, bo wiedział, że w tym leży szczęście” – wspomina kard. Nichols.

Bp Adoukonou o Benedykcie XVI: był człowiekiem Boga i bratem ludzkości

Temat braterstwa ludzi różnych kultur i religii, tak zaakcentowany w czasie pontyfikatu Papieża Franciszka, obecny był również w nauczaniu Benedykta XVI. Wskazuje na to bp Barthélemy Adoukonou, który za pontyfikatu obu tych papieży był sekretarzem Papieskiej Rady ds. Kultury. Pochodzący z Beninu hierarcha należy do Kręgu Uczniów Ratzingera, u którego zrobił doktorat.

EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

Bp Adoukonou wspomina ogromne człowieczeństwo zmarłego papieża, który troszczył się nawet o jego byt materialny w czasie pobytu na studiach w Ratyzbonie. „Gdy dowiedział się, że stypendia dla księży z Afryki są dużo niższe niż kapłanów z Niemiec interweniował w odpowiedniej komisji. Mnie uczył, bym nie wstydził nigdy prosić się o pomoc, bo po II wojnie światowej także Niemcom żyło się ubogo i potrzebowali wsparcia” – mówi Radiu Watykańskiemu bp Adoukonou, podkreślając, że ta wyjątkowa więź uczeń-mistrz przetrwała do końca.

„Kardynał Ratzinger- Benedykt XVI w swym człowieczeństwie był bratem ludzkości, wraz z tymi wszystkimi, którzy aktywnie czynili miłosierdzie, a jednocześnie swym nauczaniem niósł światło i był obrońcą prawdy – zauważa bp Adoukonou. – Był miłośnikiem i znawcą św. Bonawentury, ale w jego nauczaniu można odnaleźć też św. Franciszka z Asyżu. Staramy się całe jego wielkie dziedzictwo przekazywać przyszłym pokoleniom kapłanów, także w seminariach na Czarnym Lądzie. Był wyjątkowym teologiem, który odkrywał przed nami Boga, który jest miłością, i uczył, jak mamy być Jego dziećmi, budując przy tym braterstwo. On subtelnie przekładał to na konkret swego życia, mogłem tego doświadczyć w czasie pół wieku naszej znajomości”.

Kard. Filoni: Benedykt XVI był prorokiem i pasterzem ludu Bożego

„Benedykt XVI starał się doprowadzić współczesnego człowieka do spotkania z Ewangelią, ukazać Jezusa jako prawdę pozwalającą odnaleźć sens życia we współczesnym świecie” – tak określa szczególne powołanie zmarłego papieża seniora kard. Fernando Filoni, pełniący obecnie funkcję wielkiego mistrza Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie. Za pontyfikatu Benedykta XVI pełnił on najpierw funkcję substytuta ds. ogólnych Sekretariatu Stanu, a następnie prefekta Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów.

Fot. Flickr/Catholic Church England and Wales

W rozmowie z Radiem Watykańskim kard. Filoni określił Benedykta XVI jako proroka łączącego znajomość ducha czasów, w których żyjemy, z głębokim doświadczeniem Boga.

„On odczuwał jako swoje powołanie doprowadzić do spotkania świata, który zmienia się w zawrotny sposób oraz oddala się od Boga, właśnie z Nim jako kimś rzeczywiście obecnym. (…) Oprócz proroctwa, czyli głoszenia Boga w dzisiejszym świecie, co przechodzi także przez znajomość konkretnej rzeczywistości, dochodziła do tego także misja typowa dla pasterza, który jest obecny pośród ludu Bożego, musi do niego dotrzeć z przesłaniem, troszczyć się o niego oraz mu towarzyszyć” – podkreślił kard. Filoni.

Zaznaczył, że „Benedykt XVI uczestniczył w tej podwójnej rzeczywistości: Bóg doprowadził w jego życiu do opatrznościowego spotkania: z jednej strony bogactwa jego darów intelektualnych, wiedzy teologicznej i moralnej oraz darów typowych dla pasterza. A zatem nie był on jedynie prorokiem, ale i pasterzem”.

Kard. Koch: Benedykt XVI postawił w centrum Boga, wiedział, że tak trzeba

Benedykt XVI zawsze był świadomy, że jego pontyfikat będzie krótki. Wiedział, że nie zdoła zająć się wszystkim, dlatego skupił się na tym, co najważniejsze, na pogłębieniu wiary we współczesnym Kościele – uważa kard. Kurt Koch, prefekt Dykasterii ds. Jedności Chrześcijan.

Fot. Flickr/Catholic Church England and Wales

W rozmowie z Radiem Watykańskim szwajcarski kardynał i teolog przyznał, że często widywał się z Benedyktem XVI. Spotykał w nim człowieka o wielkiej prostocie, a zarazem chrześcijanina o głębokiej wierze, inteligentnego i wielkiego teologa, mądrego pasterza i papieża. Uderzało mnie, jak potrafił łączyć w sobie wszystkie te cechy – mówi kard. Koch.

„Dla niego najważniejsze było pogłębienie wiary, bo we współczesnym świecie doświadczamy wielkiego kryzysu wiary. Dlatego jest absolutnie niezbędne skoncentrować uwagę całego Kościoła na kwestii Boga, i to nie jakiegokolwiek Boga, ale Jedynego Boga, który jest blisko człowieka, który objawił się w swym Synu Jezusie Chrystusie, ukazał swe oblicze. Myślę, że centralność kwestii Boga i koncentracja na osobie Jezusa Chrystusa jest istotą jego pontyfikatu” – podkreśla szwajcarski purpurat.

Kardynał Arborelius: Benedykt XVI nie był „rottweilerem wiary”

Kardynał Anders Arborelius ze Szwecji zachowa w pamięci zmarłego Benedykta XVI jako człowieka „łagodnego, skromnego i niemal wstydliwego”. Zmarły papież senior niesłusznie był czasem określany jako „rottweiler wiary”, napisał biskup Sztokholmu we wspomnieniu opublikowanym przez portal internetowy domradio.de archidiecezji Kolonia. Podkreślił, że Benedykta XVI cechowało poczucie kolegialności. „Byliśmy biskupami, on był jednym z nas”, napisał kard. Arborelius podkreślając, że „właśnie z tego powodu jego prymat był tak wyraźny i przekonujący”.

Fot. EPA/ETTORE FERRARI

Mówiąc na temat znaczenia Benedykta XVI dla Kościoła, szwedzki kardynał podkreślił, że „z wyczuciem i jasnością potrafił analizować relatywizm, który groził zakradnięciem się do wnętrza wiernych, podkopując ich stosunek do Boga”. Przypomniał też, że „czułą, ojcowską ręką starał się przeprowadzić nas przez czas, w którym bardziej niż kiedykolwiek stało się jasne, że Kościół nie jest duży”. Katolicy w Szwecji stanowią mniejszość.

Bp Greger: Benedykt XVI miał coś z proroka

„Jego posługa w Kościele była dyskretnym, subtelnym poruszaniem się w cieniu Pana Boga” – powiedział o Benedykcie XVI bp Piotr Greger podczas wtorkowej (3 stycznia) mszy św. w bielskiej katedrze w intencji zmarłego papieża-seniora. „Miał w sobie coś z proroka” – dodał duchowy, który został nominowany na biskupa pomocniczego diecezji bielsko-żywieckiej 22 października 2011 roku przez Ojca Świętego Benedykta XVI.

Fot. Flickr/Catholic Church England and Wales

W homilii hierarcha zwrócił uwagę, że zmarły papież-emeryt był autorytetem, „na który solidnie zapracował całym swoim życiem”. „Jak Jan Chrzciciel, wskazywał na Jezusa Chrystusa jako Bożego Baranka. Jego posługa w Kościele – jako kapłana, profesora teologii, biskupa, kardynała, papieża – była dyskretnym, subtelnym poruszaniem się w cieniu Pana Boga” – stwierdził i przypomniał, że przez niespełna osiem lat pontyfikatu naczelną tezą jego nauczania była prawda o tym, że Bóg jest.

„Umacniał w tym ludzi wierzących, ale też podejmował liczne próby przekonania tych, którzy się deklarują jako poszukujący czy niewierzący. Papież Benedykt XVI przestrzegał, że prawdziwym problemem naszej epoki jest kryzys Boga rozumiany jako brak poczucia Jego obecności w ludzkim życiu” – podkreślił.

„Miał w sobie coś z proroka” – zauważył. Zaznaczył, że już w roku 1969 przepowiadał na temat przyszłości Kościoła na początku dwudziestego pierwszego stulecia, „To, o czym wtedy mówił, chociaż niewielu dawało temu wiarę, dziś dzieje się na naszych oczach” – przyznał.

„Zapowiadając trudne chwile dla wiernych chrześcijan, przypominał o Jezusowym zapewnieniu, że bramy piekielne Kościoła nigdy nie przemogą. Apelował jednak, czasem czynił to błagając, abyśmy nigdy nie poddali się pokusie zniechęcenia i porzucenia” – dodał.

Zdaniem bp. Gregera, jako ceniony teolog, Joseph Ratzinger był także świetnym i skutecznym apologetą oraz wielkim autorytetem w kwestiach znajomości zagadnień teologicznych. „Uczył, że sprawa relacji do Boga stanowi klucz do rozwiązania i uleczenia naszych udręk. Głosił z mocą, że nie może być pokoju w świecie, jeśli Bóg stracił dla ludzi znaczenie” – zauważył, cytując m.in. słowa Benedykta XVI z 2009 r. o tym, że „najważniejszym priorytetem jest uobecnianie Boga w świecie i otwieranie ludziom dostępu do Boga”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze