Rosja. Kościół się odradza [MISYJNE DROGI]
Dzieci szukają u nas nie tylko ciepłego kąta i strawy, ale przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa, akceptacji i ciepła rodzinnego, którego tak bardzo im brakuje.
Od 20 lat jestem w miejscowości Ułan-Ude, gdzie siostry dominikanki mają swoją misję. Parafia rzymskokatolicka w Ułan-Ude ma już swoją historię. Pierwszymi katolikami byli tutaj Polacy, przybyli tu w połowie XIX w. Oni też wybudowali kościół. W 1907 r. został on poświęcony. Po rewolucji został rozgrabiony i zamknięty, ksiądz z parafianami byli represjonowani. Przez długie lata katolicy nie mieli możliwości praktykowania swojej wiary. Po utworzeniu administratury apostolskiej Wschodniej Syberii i ustanowieniu bp. Jerzego Mazura SVD przyszło odrodzenie parafii. Początki odradzania się parafii to też grupa Polaków, którzy zapraszali do siebie księdza z Irkucka. Nie mógł on jednak przyjeżdżać regularnie. Katolicy sami zbierali się na modlitwę w mieszkaniu parafialnym. Po przyjeździe księdza na stałe do parafii nadal całe życie parafialne odbywało się w mieszkaniu, gdzie w jednym z pokoi była mała kaplica. Na duże święta trzeba było zajmować inne sale, często była to biblioteka miejska albo sala w filharmonii. Ludzie interesujący się wiarą i Kościołem katolickim nie chcieli przychodzić do mieszkania. Kojarzyło im się to z sektami i było negatywnie przyjmowane. W domowej kaplicy było już ciasno, widać było wielką różnicę w liczbie osób uczestniczących we mszy św. „domowej” i w innym miejscu. 18 sierpnia 2002 r. papież Jan Paweł II podczas mszy św. w Polsce na krakowskich Błoniach poświęcił kamień węgielny pod budowę nowego kościoła w Ułan-Ude. W grudniu 2002 r. rozpoczęła się budowa naszej świątyni. Na placu kościelnym zaczęłyśmy stawiać również swój mały klasztor. Potrzebny był on nie tylko ze względów praktycznych, ale również jako symbol religijny, znak życia poświęconego na chwałę Bożą, której to funkcji nie spełniało dotychczasowe mieszkanie w bloku.
>>> Izrael i Hamas bombardują się nawzajem. Rośnie liczba zabitych
Przy parafii znajduje się świetlica – „Dziecięce Centrum Radość”, gdzie przychodzą dzieci z najbiedniejszych rodzin. Dzieci szukają u nas nie tylko ciepłego kąta i strawy, ale przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa, akceptacji i ciepła rodzinnego, którego tak bardzo im brakuje. Tutaj staramy się, aby dzieci rozwijały swoje talenty, prowadzimy różne kółka zainteresowań, pomagamy im w nauce. Wszystkie dzieci otrzymują gorący posiłek. Nasza wspólnota parafialna nie jest jeszcze duża, ale dla nas ważny jest każdy człowiek. Ciągle dorośli przygotowują się do chrztu czy innych sakramentów św., a to napawa nadzieją. W tej chwili myślę, że ważne jest tutaj nasze świadectwo, nasza modlitwa za mieszkających tu ludzi. I modlitwa z tymi ludźmi. Największą radością jest to, że spełniło się moje marzenie i mogę pracować na terenach byłego Związku Radzieckiego, że mogę być świadkiem Jezusa i nieść Go ludziom. Za to Bogu dziękuję. Modlę się codziennie o nawrócenie Rosji i wszystko ofiarowuję w tej intencji. Mogę powiedzieć, że Rosja jest moją ojczyzną z wyboru. Przede wszystkim młodym ludziom chcę przekazać, aby nie bali się głosić Jezusa nawet w Rosji. To piękny kraj, chociaż duchowo zagubiony.
BERNADETTA JOANNA GRATKOWSKA OP
>>> Tekst pochodzi z „Misyjnych Dróg”. Wykup prenumeratę <<<
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |